Oryginał RE 4 wciąż jest uznawany za najlepszy w serii. Gdy po raz pierwszy się za niego zabrałem w wersji na ps4, grało mi się dobrze ale przesadny hype mi się nie udzielał. Najwięcej problemów miałem blisko finału, gdy sceneria z zapuszczonej dechami wioski i średniowiecznego zamku zmieniła się w jakiś militarny akcyjniak z zasiekami i przeciwnikami z wyrzutniami rakiet. To mi bardzo nie pasowało zrujnowało klimat a fabuła moim zdaniem nie kleiła się, jakbym grał w zupełnie inną grę, nie mówiąc o tym jak potraktowano Luisa. A że w oryginał grałem może nie cały rok temu, nie miałem ochoty wracać do tej gry aż do teraz. Okazało się że oprócz usprawnienia walki, wprowadzono niewielkie zmiany fabularne, które likwidują problemy które zarysowałem. Przez większośc czasu dziwiłem się skad tak wysokie oceny, przecież to ta sama gra, aż dotarłem do rozdziału 11 i wtedy zdałem sobie sprawę że etap który nie przypadł mi wcześniej do gustu, teraz stał się moim ulubionym. Do tego stopnia że zrobiłem masę dodatkowych sejwów żeby wracać do tych fantastycznych momentów. Jak chodzi o walkę to wyszła im zbyt dobrze, gdyby nie wytrzymałość noża, może jeszcze raz bym spróbował przejśc tylko walką wręcz bo parowanie jest najbardziej miodne od czasu sekiro. Jednak jako fan robienia platyn na playstation, muszę stwierdzić że przesadzili z osiagnięciami. Fabuła jest długa (mi zajęła 20 godzin na trudnym) mimo to żeby uzyskać platynę trzeba przejść grę z 5 razy jak nie więcej, uzyskać S na trybie normal i hard, jak również S na wszystkich zadaniach strzelnicy, która nie podobała mi się oraz speedrun w 8 godzin, nie mówiąc o innych szalonych zadaniach. Wracając do strzelnicy. Nacisk został postawiony na ogromną precyzję (co jest trudne grając na padzie) i ciężko jest zdobyć bonus time który jest potrzebny do dobrego wyniku.. Zdecydowanie lepsza strzelnica była w evil within 2. Słyszałem opinie że Ashley jest trochę lepsza w nowej wersji niż w starej. W moim przypadku było odwrotnie, w końcu zrozumiałem ból jaki towarzyszył eskortowaniu typiary.