Za mało misji pobocznych ...gra fajna

zgadzam się z Wami.... walka z Bosem taka sobie nijaka :/

jest tak jak piszesz, Risenowi brakuje w stosunku do Gothica tego ostatniego sznitu...

SPOILER









...pokonałem tego Tytana i co...koniec, kilka zdań, brak nawet jakiegoś filmu końcowego, tytan sru pod ziemie i dupa. No i faktycznie od początku III rozdziału skończyły się zadania poboczne, a hektolitry jaszczurów już tylko nużyły.
Natomiast samą formułe walki oceniam bardzo pozytywnie, porównajcie sobie to np. ze smokiem ożywieńcem w gothic II, a tutaj ciekawe urozmaicenie.
Podobno II część lepsza, no i w pirackim klimacie.
Generalnie nasi zachodni koledzy wykonują zajebistą robotę. Takich klonów gothica to ja mogę przejść jeszcze 10.

Przecież koniec Gothica był taki sam - Śniący wessany prze portal, kilka zdań i koniec gry.

Tak, ale w Gothicu to nie irytowało, a w Risienie tak. Dlaczego? Nie wiem, może przez to, że w Risenie powtórzono schemat albo przez to, że w Gothicu był lepszy klimat itp. itd., zbyt dawno grałem w Gothica, żeby więcej napisać.
Po prostu - Gothica zapamiętam jako jedną z najcudowniejszych gier, a do Risena już nigdy nie wrócę.

Ja przeszedłem tę grę 3 razy i za każdym razem doskonale się bawiłem. Na początku była to dla mnie po prostu dobra gra, ale za drugim razem wciągnęła bez reszty. Również grając w nią 3 raz, dobrze się bawiłem, nie było znużenia i sadzę, że jeszcze niejeden raz do niej powrócę, tak jak lubię powracać do Gothików.

"Twórcą", kur*a ja pierd*lę, nauczcie się ludzie pisać!!!

Gdyby cała gra była taka jak dwa pierwsze rozdziały, to wtedy mówimy o 10, a na 9tkę to zasługuje z palcem w dupie właśnie za te dwa rozdziały. Bagna to jest czysty Gothic 1 !!! Harbour City natomiast znowu zabiera nas w klimaty Khorinis. Wycieczki z jednego miejsca do drugiego miały swój niepowtarzalny gotykowy klimat.

Zgadzam się w stu procentach. Piękny powrót do korzeni wspaniałej serii Gothic. Gdyby w końcówce chciało im się trochę jeszcze popracować i utrzymać poziom całej reszty, 10/10 dałbym w ciemno, a i tak byłem bliski zawyżenia oceny na najwyższą możliwą.

Wszystko ok, ale to źle świadczy, że Risen 1 jest tak mało oryginalny, że najlepsza co ma w sobie to skopiowane pomysły z wspaniałych Gothica 1 i 2 :)

Cóż mi Risen bardzo się podobał, ale nie przeszedłem go, bo gdy okazało się, że po drugim rozdziale, który był dość upierdliwy jeśli chodzi o łażenie wte i we wte, ZNOWU muszę łazić po całej wyspie to mi się odechciało. Mogli by trochę pozmieniać otoczenie: a tu jakiś wulkan, a to jakiś kataklizm, Żeby ponowne kręcenie się po tym zadupiu było ciekawe. Gothic 1 to dobrze wykonali, bo w każdym rozdziale łaziło się po innej części kolonii, a tylko bodajże w jednym po całej. W Gothic 2 to doszła górnicza dolina i Jarkendar, a same tereny Khorinis z czasem się zmieniają (najlepsze, że w zależności jaką klasę postaci się wybrało). W Risen naprawdę brakuje różnorodności.

Gdyby JoDrewno odwaliło się od Gothica 3 i pozwoliło mu dojrzeć, to może byłby on tak dopieszczony, że wyglądał by jak Risen, a to w połączeniu z ogromnym światem G3 stworzyłby najlepszą grę evar. A tak z jednej strony mamy dopracowaną małą grę i nie dopracowaną wielką grę.