Z jednej strony daje wiele możliwości eksploracji i docierania w trudnodostępne miejsca oraz swobodnego wykorzystywania terenu jako przewagi w walce z przeciwnikami, za którą tak lubiliśmy Gothica i Skyrima (chwila szukania miejsca, by znaleźć sweet spot do bezpiecznego ostrzelania przeciwnika z łuku). Na plus jest również fajna muzyka, smętne kobzy podczas podróży łodzią robią robotę. Jest też crafting - niezbyt przydatny, w zasadzie wykute bronie czy zbroja do niczego się nie przydają, bo lepsze znajduje się podczas gry, więc cały crafting sprowadza się do smażenia mięsa (Gothic znowu pozdrawia) i ewentualnego wytwarzania strzał. Ciekawa choć irytująca sprawa ze stopniowym zamarzaniem przy zamieciach i koniecznością budowania domków, w których można się ogrzać i jest się bezpiecznym od wrogów - daje to poczucie nordyckich klimatów, ale przez liczne niedopracowania staje się to uciążliwe i irytujące w trakcie misji. Do tego zbyt losowe i nieprzemyślane atrybuty znajdywanych przedmiotów, rozwój postaci i napotykanych wrogów jest kompletnie od czapy. Ale najgorsze jest to, że ta gra nie ma fabuły. I wcale tego nie oznajmia, gracz musi dojść do tego smutnego wniosku sam - że jego jedynym zadaniem jest powtarzanie w kółko, w półtorejgodzinnych cyklach, potyczki z Lokim, którego nie da się pokonać, dopóki nie wykuje się odpowiedniego miecza naprzemiennie z bezsensownym zbieraniem artefaktów. A ten potrzebny miecz można zrobić tylko ubijając Lodowych i Ognistych Gigantów, którzy pojawiają się losowo i mega rzadko (ok. 5 Ogniowych napotkałem w ciągu 10 godzin gry, a potrzeba ich 20 - taki bug to critical, a mimo tego, gra została wydana!). Naprawdę, w tej grze nie ma nic więcej do robienia. I jeszcze mega irytujące jest że co 2 minuty Loki zsyła ogniste kamienie śmiejąc się jak świr - słysząc to setny raz po trzech godzinach grania, ma się tego serdecznie dość. No i standardowo - wywałki do pulpitu. A że stan gry zapisywany jest tylko przy zwykłym wyjściu, to parę godzin rozgrywki może się pójść paść :) Ale może być jeszcze gorzej - jeśli zostawisz przypadkiem niewyłączoną przeglądarkę, np Chrome, i odpalisz Rune II, to gra potrafi się wywalić tak, że popsuje całego save'a - tzn. po ponownym uruchomieniu nie będzie aktywnej żadnej misji, więc można zaczynać rozgrywkę od początku :D

Ciekawostki, które nie przeszkadzają, ale są zabawne:
- w tej grze można sobie wyprodukować kilkadziesiąt 10-metrowych łodzi, wsadzić je 'do plecaka' i biegać z nimi do woli po lasach, pływać z nimi, no i oczywiście w razie potrzeby położyć taką łódkę przy jakimś brzegu :D
- śnieg często pada w korytarzach jaskiń :)
- Loki spawnuje swoich pomocników, którzy na nas nacierają, ale gdy Loki przypadkiem atakując nas trafi któregoś ze swoich, zaczynają go atakować za ten atak :)