PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=700169}

SOMA

8,1 1 753
oceny
8,1 10 1 1753
SOMA
powrót do forum gry SOMA

Frictional Games to jedna z tych wytwórni gier komputerowych, która potrafiła stanąć na wysokości zadania, pod względem tworzenia survival horrorów, które pod względem klimatu i strachu potrafią zrobić papkę z mózgu. Prawie tak samo, jak twórcy takich serii jak "Forbidden Siren" oraz "Silent Hill". Twórcy takich gier jak: "Amnesia: Mroczny Obłęd czy "Penumbra" doskonale pokazywali, na czym polega inteligentne straszenie. Wydana przez owe studio w dniu 21 września 2015 roku SOMA, to genialna gra, której twórcy poraz kolejny udowodnili, że mają łeb na karku, pod względem klimatu i strachu. SOMA przenosi nas w przyszłość, w której szklanka nie jest ani do połowy pusta, ani do połowy pełna, co jest chyba w tym wszystkim najbardziej przerażające! Głównym bohaterem gry jest człowiek imieniem Simon, który na skutek wypadku doznał poważnych uszkodzeń mózgu, zaś jego przyjaciółka imieniem Ashley, zginęła na miejscu. Podczas całej rozgrywki, sterując owym Simonem odkrywamy krok po kroku niezwykłe osiągnięcia ludzkości, które budzą zachwyt nad skalą nowych technologii, ale równocześnie obserwujemy też koszmar do jakich one doprowadziły. W tym momencie dochodzimy jednak do ciekawego dysonansu – widząc tragiczne skutki badań naukowych powinniśmy z potępieniem spoglądać na efekty ich prac, jednak w miarę postępu historii zaczynamy rozumieć motywację, która napędziła w ruch całą tą machinę. Podczas trwania rozgrywki, kierując Simonem będziemy przedzierać się przez podwodne odmęty, pełne mroku, klimatu osamotnienia oraz niepewności, która jest tu kluczowa. O samej rozgrywce nie będę się długo rozwodził, eksploracja poszczególnych pomieszczeń, rozwiązywanie zagadek i ucieczki przed potworami, więc na jej temat nie ma co dużo gadać. Podczas eksploracji, będziemy się przemieszczać po opuszczonej stacji Pathos-2, która mieści się pod wodą, jak po podwodnych odmętach. Dodajmy do tego historię zakładającą, że sztuczna inteligencja oszalała i wymordowała cały personel, a przepis na niepokojącą atmosferę mamy gotowy. Co z zagadkami? Takowe są niestety niezbyt wymagające i do bólu banalne, ich poziom prawie taki sam, jak w przypadku A Machine For Pigs. Występuje tu sporo minigierek, jednak te również nie są zbyt wymagające i tak samo banalne. Według mnie, nie mają zbyt dużego wpływu na rozwój fabuły. Jak na 2015 rok, gra ma całkiem dobrą grafikę, która wygląda jeszcze ciekawiej, kiedy zejdzie się pod wodą, gdzie klimat jest bardzo dobrze wyczuwalny, tak samo jak w przypadku "Penumbry". Poza tym do gry nie dodano niczego nowego, jedyną rzeczą jest brak szybkiej regeneracji zdrowia, przez co nie ma co dłużej wymieniać. O lekarstwach można zapomnieć, ponieważ uleczyć się można tylko w odpowiednich punktach, oprócz tego latarka, którą używa się do oświetlania posiada nieskończoną ilość baterii, przez co nie ma mowy o jej wymianie. Podwodny klimat gry jest naprawdę wybitny, dodatkowo dźwięki otoczenia oraz potworów, które opanowały teren potrafią skutecznie napsuć krwi. Potwory, które pojawiają się w grze są całkiem zróżnicowane, jednak każdy z nich wymaga indywidualnego podejścia. Przechodząc do klimatu i strachu, Frictional Games to ludzie, którzy zawsze mieli dryk, pod względem klimatu i strachu, pokazując że to oni, są wręcz mistrzami w budowaniu klimatu osamotnienia, paniki i przygnębienia. Jednak do połowy SOMA straszy bardzo średnio, np. robot z latarką próbujący udawać ludzką mowę, czy slenderopodobna machina raczej nie robiła specjalnego wrażenia. Jeden z potworów zwanych tutaj "Proxy", jest tak obrzydliwy i tak niepokojący. Natomiast wydaje tak przerażające krzyki, że momentalnie można narobić w spodnie ze strachu. Podczas starcia z wrogiem, kiedy ten nas zauważy, to ucieczka przed nim jest jedynym sposobem na przetrwanie, co doskonale podnosi bicie serca, podwyższa adrenalinę i wzmaga niemałą panikę. Wykorzystanie podwodnych głębin w gatunku survival horroru okazało się strzałem w dziesiątkę, gdyż jest to niespotykanej w grach tego typu. Przechodząc do podwodnej utopii, miejsca są ciemne, niepokojące i potrafią przyprawić o gęsią skórkę. Jednakże Soma stawia na eksplorację opuszczonej stacji Pathos-2 i unikania starcia w przerażającymi potworami, które swoją drogą są trochę bardziej pospolite niż te w "Amnesii" czy w "Penumbrze". W tym przypadku Frictional Games wpadło na naprawdę genialny pomysł, aby przenieść miejsce akcji do podwodnej stacji badawczej, opanowanej przez krwiożercze bestie, gdyż mało jaki twórca gier survival horror przenosi miejsce akcji pod wodę, gdyż są to miejsca (według mnie) idealne, aby tam osadzić horror. Podczas gry natrafiałem na różnego rodzaju przerażające pomieszczenia, m.in. biuro z martwym, oskórowanym mężczyzną siedzącym na krześle. Z tego powodu SOMA, trafia do mojej czołówki najbardziej przerażających gier w jakie kiedykolwiek grałem, zaraz po serii "Silent Hill" czy dylogii "Condemned". Ludzie z Frictional Games udowodnili, że nawet pod wodą, w opuszczonej stacji badawczej można nielicho narobić pod siebie, bowiem SOMA jest grą, która wniosła swojego rodzaju powiew świeżości do gatunku survival horroru. Spotkania z przeciwnikami nie są zbyt częste, zaś podczas eksploracji cały czas będziemy utrzymywani w ciągłym zagrożeniu i poczuciu bycia obserwowanym. Głównym motywem jest dosyć nieprzyjemna wizja fabularna, to dzięki niej SOMA posiada ten niesamowity klimat psychologicznego horroru science-fiction. Jednak sama atmosfera nie była aż tak przerażająca jak w przypadku "Penumbry", jednak mimo wielu podobieństw, ta gra stawia bardziej na fabułę, która jest tutaj po prostu genialna, dokładnie tak samo jak w "Silent Hill 2". 
Podsumowanie: 
• Bardzo dobra grafika, dodatkowo ogromny plus za szczegółowość lokalizacji; • Mimo braku ciekawej muzyki i mózgotrzepiących ambientów, jednak za dźwięki otoczenia należą się brawa; 
• Może i słabe zagadki, trochę kroków wstecz i mało nowości, ale kompletnie mi to nie przeszkadzało. Fabuła jest niezwykle wciągająca; 
• Nie jestem fanem Science-fiction, jednak ten klimat bije na głowę wszystkie inne gry z tamtego okresu. Historia tu przedstawiona nadrabia wszystko; 
• Jeżeli podczas grania skacze bicie serca, krew pulsuje i pot leci strumieniami, to wiadomo, że strach w tym przypadku jest doskonale wyczuwalny; 
Podsumowanie: 
SOMA to bez wątpienia, kolejna genialna produkcja Szwedów, którzy i tym razem pokazali, czym jest psychologiczne podejście do straszenia. Oficjalnie mianuje tę grę jedną z najstraszniejszych jakie kiedykolwiek powstały.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones