W tej grze nie podoba mi się wiele rzeczy. Dobrze przeczytałeś. Jest pełna denerwujących
elementów, które w dzisiejszych czasach nie powinny mieć miejsca. Szczególnie w sytuacji,
w której produkt został zrealizowany za pieniądze konsumentów (bezpośrednio) i
dodatkowo przedkładano jego premierę, bo podobno trzeba było dopieścić niektóre
elementy. W moim odczuciu mam do czynienia z półproduktem. Z wytworem
wybrakowanym, wykastrowanym i ze zmarnowanym potencjałem. Dlaczego zatem ciągle
wracam do tej gry i spędzam przy niej kilkanaście dobrych minut dziennie, a chciałbym
więcej. Dysonans poznawczy jaki mi towarzyszy w trakcie rozgrywki wprowadza mnie w
wielką konsternację.
Cały wpis możesz przeczytać tutaj: http://dungeon.org.pl/2013/08/04/shadowrun-returns-
why-2/
Nie trzeba wykupywać nowych najemników żeby grać dalej, można cały czas iść na misje samemu, albo z darmowymi najemnikami którzy są okazyjnie, jak Coyote albo indiańska szamanka. Gra jest na tyle łatwa że więcej niż dwóch najemników niema sensu wynajmować z wyjątkiem ostatniej misji. Świat jest rzeczywiście zamknięty i mało interaktywny. Fabuła w podstawowej kampanii (na razie jedynej) dość liniowa, ale nadrabia klimatem starych rpg które powstają coraz rzadziej, z oldschoolwym rzutem izometrycznym, przyzwoitą ilością klas i ras oraz drzewkiem rozwoju. Brakowało mi w tej grze najbardziej walki, większość była zbyt krótka i łatwa, rzadko musiałem używać apteczek. Dlatego uważam potencjał jaki dawała technika walki podobna do fallouta tacticsa został niewykorzystany. No i na duży plus również sporo unikalnych rozwiązań, jak bojowe drony, deckowanie w wirtualnym świecie i jednoczesta walka w prawdziwym, czary połączone ze strzelbą automatyczną ect. Czekam na nową kampanie "Berlin" która ma wyjść w październiku. Trwają też prace nad patchem który ma zwiększyć balans gry. http://harebrained-schemes.com/shadowrun/