PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607268}
8,7 10 318
ocen
8,7 10 1 10318
Star Wars: Knights of the Old Republic
powrót do forum gry Star Wars: Knights of the Old Republic

W Star Wars: Knights of the Old Republic po raz pierwszy zagrałem i ukończyłem dobre kilkanaście lat temu. Było to praktycznie moje pierwsze zetknięcie z uniwersum Star Wars. Wówczas filmy z tej marki jakoś nie bardzo mnie interesowały. Oczywiście już dzisiaj z filmami jestem już na bieżąco. Z początku byłem trochę zagubiony, ale chyba nie bardziej niż przy zagraniu w pierwszego Mass Effecta za którym już nie stały żadne książki czy filmy, a uniwersum było dużo bardziej szczegółowo opisane w grze i już na starcie dostawaliśmy leksykon, który bardzo szybko się powiększał o nowe pojęcia, opisy ras, planet, kultur, technologii itp. itd.

KotOR pozwala na przeżycie przygody wręcz charakterystycznej dla Star Warsów, niczym z Nowej Nadziei: od zera do Jedi. Mamy okazję zostać Jedi, uczestniczmy w szkoleniu, składamy swój pierwszy miecz świetlny oraz poznajemy kodeks. Dla fanów SW musi być to nie lada gratka. Sama przygoda i główny wątek wydają się wręcz czerpać ze standardowych schematów tego uniwersum. Świetne dialogi, zapadający w pamięć towarzysze, których poznajemy w trakcie całej, trwającej 50 godzin przygody. Knights of the Old Republic przypomina, że kiedyś ludzie z BioWare'u umieli pisać dialogi, a erpegi posiadały możliwość wyboru spośród więcej niż dwóch, trzech kwestii na krzyż. Tutaj naprawdę można kreować swoją postać pod tym względem.

I byłby to po prostu bardzo dobry erpeg z fabułą utrzymaną w awanturniczym klimacie. Byłby, gdyby nie kilka niezapomnianych momentów, które wynoszą tą produkcję niemal do miana arcydzieła. KotOR to jeden z tych tytułów, który zaoferował jedno z najbardziej pamiętnych przeżyć jakie doświadczyłem w grach. Nie przypominam sobie drugiej gry w której miałbym podobnie, a jeśli po kilkunastu latach nadal wspominam tą chwilę to jednak musi coś znaczyć. Niewielu grom udało się to zrobić. Gdy grałem w produkcję BioWare po raz pierwszy te naście temu nie byłem przygotowany na to co mnie czeka. Do dziś pamiętam kiedy siedziałem z rozdziawioną gębą w trakcie słynnego zwrotu akcji. Chyba równie intensywnym przeżyciem były tylko Krwawe Gody z Gry o tron. Być może dzisiaj bym to przewidział (a może i nie), lecz wówczas pochłonięty byłem bieżącą przygodą, poznawaniem świata Gwiezdnych Wojen, nie przewidywałem tego co będzie dalej.

System erpegowy oparty jest na systemie d20 z trzeciej edycji D&D z którego korzysta także późniejsze Neverwinter Nights 2. Oczywiście cały ten system jest przemodelowany na potrzeby uniwersum Star Wars. Może mechanika nie jest zbyt złożona, sama gra też do trudnych nie należy (choć jest kilka bardziej wymagających potyczek) i fani bardziej ambitnych erpegów będą się nudzić, jednak gra nagradza to charakterystycznym dla Star Warsów klimatem. KotOR nie zestarzał się zbytnio, nadal potrafi dawać masę frajdy i w porównaniu z dzisiejszymi produkcjami chcącymi zaoferować jak najwięcej tego samego stanowi przyjemne orzeźwienie. W czasach gdy każda gra musi mieć otwarty świat, skondensowani Rycerze Starej Republiki są produkcją niemalże odświeżającą. Graficznie też zestarzeli się godnie, oprawa zachowuje swoją estetykę i nawet dzisiaj niektóre lokacje mogą się podobać. Soundtrack, skomponowany przez Jeremy'ego Soule'a, brzmi zaś jakby został wyrwany wprost z jakiegoś filmu z uniwersum Star Wars.

Pokuszę się o stwierdzenie, że gdyby nie pierwszy KotOR to być może nie otrzymalibyśmy jednej z najlepszych serii poprzedniej generacji jaką jest Mass Effect. Ta jedna z największych marek BioWare czerpie garściami z KotORa i da się zauważyć masę podobieństw zarówno pod względem niektórych aspektów rozgrywki czy fabuły.

Społeczność fanów serii Star Wars: Knights of the Old Republic jest podzielona. Jedni uznają wyższość pierwszej części nad "dwójką", dla drugich to KotOR 2 jest tą lepszą, dojrzalszą produkcją. Ja należę do tej pierwszej grupy. Twór Obsidianu jest bardzo dobrą grą, mroczniejszą, ale tam nie przeżyłem takiego zwrotu akcji jak w części pierwszej. Ba, dość szybko domyśliłem się kto będzie moim głównym przeciwnikiem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones