PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=637453}

The Dark Eye: Demonicon

Das Schwarze Auge - Demonicon
6,3 39
ocen
6,3 10 1 39
The Dark Eye: Demonicon
powrót do forum gry The Dark Eye: Demonicon

Całkiem dobra

ocenił(a) grę na 7

Demonicon powstało w 2013 roku, w czasach kiedy to starano się rozruszać markę The Dark Eye po w miarę udanych dwóch częściach serii Drakensang. Wówczas powstały chociażby przygodówki Klątwa Wron i Memoria oraz dwie części Blackguards, prostych erpegów skupiających się na walce. Wszystkie wymienione stworzone zostały przez Daedalic Entertainment. Obok tych gier studio Noumena stworzyło action RPG osadzone w świecie Das Schwarze Auge.

Najbardziej wyróżniającym Demonicon na tle reszty rolplejów elementem jest fabuła, a raczej tematy która ta porusza. Nie ma tu tematów tabu i nawet Wiedźminy pewnych kwestii nie ruszały. Startujemy w pobliżu miasta Warunk na Czarnych Lądach, miejscu którego jeszcze nie widziałem w żadnej grze ze świata TDE, a przeszedłem oba Drakensagi jak i Klątwę Wron. Wcielamy się w Cairona, który udaje się do jaskiń w pobliżu miasta, gdzie uciekła jego siostra nie chcąc wziąć ślubu z lokalnym watażką. Jaskinie te pełnią oczywiście rolę samouczka w którym uczymy się korzystać z mechanizmów produkcji. Odnajdując w końcu Calandrę dowiadujemy się, iż powód jej ucieczki był zgoła odmienny. Więcej nie zdradzę by nie spoilerować fabuły, która jak napisałem na początku jest najmocniejszym elementem Demonicon. Dość powiedzieć, że to właśnie relacja Cairona i Calandry gra tutaj pierwsze skrzypce. Nie brak tutaj również wyborów moralnych rodem z pierwszego Wiedźmina. To z pewnością jedna z mroczniejszych gier umieszczona w świecie DSA, przynajmniej, jeśli chodzi o gry komputerowe.

Podobnie jak w serii Drakensang rozwijamy postać za zdobywane punkty przygody. Naturalnie jako, iż Demonicon to action RPG to rozwój został nieco uproszczony i przemodelowany. Atrybuty rozbito na dwa rodzaje: walki oraz społeczno-eksploracyjne. W skład tych odpowiedzialnych za walkę wchodzą siła, zwinność, budowa i odwaga, zaś atrybuty postaci to spryt, intuicja, charyzma oraz zręczność. Do każdego atrybutu przypisane są dwie zdolności. Na przykład zręczność odpowiada za otwieranie zamków i kowalstwo, które tutaj służy do rozbrajania pułapek oraz montowania ulepszeń do pancerza i oręża. Poza atrybutami i zdolnościami mamy również drzewka umiejętności z podziałem na walkę bronią oraz magię. Umiejętności z drzewka walki również rozwijamy przy pomocy pkt. przygody, a zaklęcia możemy rozwinąć za punkty magii, które należą do osobnej puli zdobywanego doświadczenia.

Jest tego sporo i z początku sądziłem, że trzeba postawić mocno na specjalizację. Jednak na koniec gry prawie wszystkie umiejętności spoza walki miałem wymaksowane, a i walkę miałem dość mocno rozwiniętą. Zdobyłem także wszystkie interesujące mnie umiejętności z drzewek walki oraz magii. Fajne jest to, iż praktycznie każdą czynność jaką wykonujemy musimy poprzeć odpowiednio wysoko rozwiniętą umiejętnością. Nie zerwiemy nawet rośliny jeśli nie posiadamy zdolności zielarstwo rozwiniętej do wymaganego poziomu. Na każdym kroku spotyka się jakiś obiekt, który wymaga od nas jakiejś zdolności co motywuje do wykonywania wszystkich questów pobocznych jakie tylko napotykamy. Przez początkowe zaniedbania w rozwoju walki najtrudniejszą walką w grze była dla mnie ta z Falkiem i jego paladynami. Później gdy mocniej zainwestowałem w zdolności walki nie miałem już większych problemów z żadnym przeciwnikiem.

Demonicon przypomina gry tworzone przez Spiders czy Cyanide. Podobny poziom graficzny, lokacje też są półotwarte i niezbyt interaktywne (nie zaatakujemy np. postronnych mieszkańców). Interaktywne obiekty są podświetlone i widać je z daleka. Dziwnym zabiegiem jest brak możliwości wyciągnięcia broni poza walką. Postać wyciąga ją i chowa automatycznie. Równie dziwny jest brak możliwości zapisu w dowolnym momencie, gra korzysta z autosave. System walki jest zręcznościowy, oparty o uniki w postaci przewrotów. Mamy również umiejętności aktywne, jak i czary, które przypisujemy do klawiszy 1-4. Trochę szkoda, że nie ma więcej slotów, zniechęca to trochę do inwestowania w umiejętności aktywne. Są również i walki z bossami, które nie były zbyt wymagające, choć jest kilku na których trzeba znaleźć sposób.

Podobnie jak rozgrywka, tak samo grafika przypominała mi gry Spiders i Cyanide np. Bound by Flame czy Of Orcs and Men. Graficznie już w czasach premiery był to średniak, któremu bliżej było do gier z 2006 roku. Muzyka jest w porządku, choć nie zapada w pamięć. Miejscami kojarzyła mi się z Kingdom Come, czyli są to takie typowe średniowieczne nuty.

Trochę szkoda, że Demonicon nie otrzymało przynajmniej polskich napisów. Może nie zdobyłby wielkiej popularności, ale myślę, że co najmniej na taką jaką mają gry Spiders zasługuje. Nie jest to gra dla każdego, raczej dla tych którzy potrafią znaleźć zalety w, na pierwszy rzut oka, słabej i zabugowanej rozgrywce, która jednak po bliższym przyjrzeniu okazuje się całkiem strawna. Jako, że historia nie była najgorsza, więc miło było spędzić te 23 h w świecie The Dark Eye, na pewno milej niż w ELEX II, którego kończyłem w męczarniach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones