...gdyż od czasu wowa nie wyszło tak naprawdę nic ciekawego, kolejne kalki za kalkami,
których liczebność idzie w dziesiątki, o ile nie setki. Powielane mechaniki, rozwiązania, itd itp,
dlatego gorzko załkałem, gdy dowiedziałem się o przejściu TESa na MMORPG. Byłem pewien,
że będzie to kolejna gra z dziesiątkami ikonek na ekranie, w której rozgrywka jest dyktowana
cooldownami, i w której spędzamy 200 godzin w poszukiwaniu najlepszego szalika do pvp.

Patrząc na gameplay jednak, dosyć miło się rozczarowałem, gdyż naprawdę wygląda to tak,
jakby ze skyrima zrobili tryb multi : o

Oczywiście dalej jestem sceptycznie nastawiony i nie zamierzam dawać wiary żadnej recenzji,
gdyż gra na bank będzie wychwalana pod niebiosa, tak jak to było z TORem, który okazał się
być gniotem dekady.

NIEMNIEJ jednak być może doczekamy się pierwszego od 10 lat oryginalnego MMO.