PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611264}
8,6 33 222
oceny
8,6 10 1 33222
The Elder Scrolls V: Skyrim
powrót do forum gry The Elder Scrolls V: Skyrim

Przyznam że do tej pory nie przepadałem za serią Elder Scrolls. Morrowind znudził mnie po godzinie, Oblivion też nie przyciągnął na długo. A w Skyrim wsiąknąłem na długie godziny. Wspaniały świat który che się poznawać i w którym jest co robić. Kilka razy rozpoczynałem grę od nowa chcąc grać innym typem postaci i poznać świat z nieco innej perspektywy, dołączyć do Gromowładnych lub wstąpić w szeregi złodziei. Każda frakcja posiada ciekawy wątek fabularny i dobre nagrody za wypełnianie zadań. Ważne jest że chciałem je robić nie tylko by rozwijać postać ale też by odkryć jak się to wszystko skończy. Grafika zawsze była mocną stroną serii więc nie będę się o niej rozpisywał. System walki stał się bardziej dynamiczny a przez to pojedynki są ciekawsze i przyjemniej się je ogląda. Ogólnie gra zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jednak nie obyło się bez kilku denerwujących rzeczy. Po pierwsze smoki- robią niesamowite wrażenie gdy nagle pojawiają się na niebie i zaczynają atakować. Niestety starcia z nimi zbyt szybko stają się łatwe. Na początku gry jest ciężko zabić smoka w pojedynkę jednak postać na około 20 poziomie nie ma z tym najmniejszych problemów. A nie tak to powinno wyglądać. Starcia ze smokami powinny zapadać w pamięć i być wyzwaniem nawet dla doświadczonego Dovahkiina . Jedyny wyjątek to Alduin. W prawdzie pojawiła się łatka zwiększająca moc smoków ale powinno to być dopracowane od początku. Drugą rzeczą która mnie denerwowała był świat który czasem nie nadążał za postępami gracza np. zostałem arcymagiem Akademii w Zimowej Twierdzy ale wyglądało na to że nikt poza akademią tego nie zauważył a nadworny mag Białej Grani cały czas uparcie powtarzał swoje "jeśli masz zadatki dołącz do akademii magów w Zimowej Twierdzy". Wiem może to i drobiazg ale psuje nieco wrażenie jakie robi ten wspaniały świat. Psuje je także dziwne zachowanie zwierząt które czasem robią dziwne rzeczy a raz nawet zdarzyło mi się spotkać latającego jelenia. Mimo wszystko gra jest obowiązkową pozycją dla wszystkich fanów rpg. Od czasów Fablea I Gothika 2 nic mnie tak nie wciągnęło.

ocenił(a) grę na 10
Pencilio

Ja gram na Xbox'ie 360, więc nie mam żadnych łatek poza patchami, które automatycznie się ładują podczas uruchamiania gry, boło ich może z 5. Nie mam zatem możliwości, tak jak jest to na PC, aby grzebać w bebechach softu. Piszę to dlatego, iż mam wątpliwości odnośnie Twej opinii nt. łatwości walki. Czy grasz na najwyższym poziomie trudności? Jeśli nie, to polecam to zrobić. Rozgrywka nabierze rumieńców
Co do bugów. Niestety przy tak wielkiej produkcji jest to nieuniknione. Zawsze znajdą się mniejsze lub większe gnioty. Dla mnie nie ma to znaczenia.
Ja jestem gracz ze starej szkoły. Nie używam żadnych kodów, tricków z dopalaniem przedmiotów itp. itd. Przeszedłem Skyrim wzdłóż i wszerz. Mam postać na 68 poziomie. Od 1 lipca nie grałem, więc trochę czasu upłynęło, ale w weekend zamierzam zagłębić się w Dawnguard i Hearthfire. No i czekam na Dragonborna, który ma wyjść 6 grudnia!! Oj będzie jazda!
Co do Obliviona! Do czasu ukazania się Skyrim uważałem tę grę za mój tytuł wszechczasów, dlatego gorąco ją polecam. Uważam, że jest znacznie trudniejsza od Skyrima, a dla mnie to wielki plus. Chociaż Skyrim bije na głowę Oblivion w innych, czysto technicznych kwestiach i dlatego Skyrim jest moim faworytem.

P.S. Niedługo wychodzi ES Online....

ocenił(a) grę na 9
pon_voytace

przyznam że nie gram na najwyższym poziomie a na Ekspercie. Niezależnie od poziomu trudności nie podoba mi się to że często zwykły przeciwnik okazuje się większym wyzwaniem od smoka a to jednak starcia ze smokami powinny być największym wyzwaniem i to na każdym poziomie trudności. Ja też nie używam żadnych kodów i tricków bo takie granie nie ma sensu.
Jeśli chodzi o Obliviona to nie będę się kłócił bo wiadomo każdemu pasuje coś innego i trudno o tym dyskutować :) Gra jednak dość szybko się mi znudziła i denerwował mnie system który dostosowywał poziom otoczenia do bohatera bo zadarzały się mu dziwne błędy np. staje przede mnę wojownik w ciężkiej zbroi, uzbrojony po zęby- rozwalam go dwoma ciosami, idę dalej napotykam wilka któremu ledwo daję radę. Myślałem kiedyś nawet wrócić do Obliviona jednak bo zagraniu w Skyrim nie byłby już w stanie mnie tak wciągnąć :)

ocenił(a) grę na 10
Pencilio

Ciekawe, nie miałem takich problemów. Choć istotnie, bywało, iż ginąłem od jednej strzały... (w kolano oczywiście :-)))) ). Tym niemniej polecam granie na maksymalnym poziomie. Uważam, że trudność jest solą RPGów.
Z Oblivionem mam ciekawe spostrzeżenie. Praktycznie wszyscy narzekają na leveling świata i npców wraz z bohaterem i uważają to za wielką wadę. Ja natomiast uważam to za wielki plus! Bo jest trudniej! Kurde, może jestem masochistą? ;-)
A z powrotem do Obliviona mam ten sam kłopot, tym bardziej, że niedawno umarł mi mój pierwszy Xbox i musiałem kupić nowego, a przy transferze danych coś mi się porąbało i ostatnie sejwy się pokosiły, a dodatki które kupiłem za pomocą Xbox Live trafił szlag i musiałbym się cofnąć o jakieś 40 godzin, gdyż gram bardzo "starannie" i dokładnie, a bardzo mnie ta perspektywa odrzuca...

ocenił(a) grę na 9
pon_voytace

czy ze światem którego poziom dostosowuje się do gracza jest trudniej? Kwestia sporna. Z jednej strony masz racją bo cały czas musisz uważać na napotykanych przeciwników. Jednak z drugiej strony starcie początkującym bohaterem z orkiem to było coś, świadomość że ten może cię sprzątnąć jednym ciosem sprawia że jest większe napięcie. A jak masz świat który się dostosowuje to nie ma już takich emocji bo wszyscy są równi. Grałeś w Gothica II Noc Kruka? Jeśli nie to radzę spróbować i wtedy zobaczysz jaki cholernie trudny do pokonania potrafi być świat który wcale nie stara się dostosowywać do postaci. Zwłaszcza gra magiem pozwala to najlepiej odczuć. Po za tym gdzie radość z rozwoju postaci? Cały czas tak samo trudno- nie czujesz postępu. A tak to jest frajda gdy na wysokim poziomie doświadczenia rozwalasz migiem oddział przeciwników z których na początku gry ciężko było pokonać jednego. Ale jak już wcześniej wspomniałem jak kto woli:) Owszem lubię trudne pojedynki i kombinowanie jak tu zyskać przewagę nad rywalem, ale wkurza mnie gdy z pozoru wymiatacz pada po pięciu sekundach a byle szczur kasuje pół energii.

ocenił(a) grę na 10
Pencilio

Racja. A Gotyka trza spróbować!
Pozdrawiam

ocenił(a) grę na 9
Pencilio

Ostatnio zacząłem grać jako zabójca i od razu muszę stwierdzić że wątek fabularny gildii złodziei i mrocznego bractwa jest o niebo ciekawszy od akademii magów. Niestety w wypadku mrocznego bractwa brakuje jakiejś dobrej nagrody na koniec typu nowy pancerz. Dobra może kostium błazna miał całkiem dobre parametry jednak wyglądał kretyńsko i nie pasował do mrocznego zabójcy. Szkoda bo cała historia jest świetna i zasługuje na jakąś dobrą nagrodę po jej zakończeniu a tu poczułem się jakbym wrócił na początek bo znowu otrzymywałem zlecenia typu zabij rolnika czy jakiegoś kupca

ocenił(a) grę na 6
Pencilio

A kwatera pełna skrzyń, manekin itd to bezużyteczne? Półka na książki? Mi się to bardziej podobało od jakiejś kolejnej słabej zbroi(w skyrimie jest tak, że zawsze i tak dostajesz gorszą od tej którą już masz) :D W każdym razie te zadania jak dla mnie to całkiem niezła nagroda, są banalne a dostajesz kupę złota.

ocenił(a) grę na 9
caprica7

ja tam wolę nagrody właśnie typu miecz i zbroja. Z kwater korzystam rzadko a przedmioty które nie są mi potrzebne sprzedaję. Co do dostawanego wyposażenia to się nie zgodzę. W gildii złodziei pod koniec wątku fabularnego dostałem zbroję w której chodziłem przez bardzo długi czas gry a i w jednej misji znalazłem miecz którego nadal używam a mam postać na 30 poziomie. Do tej pory udało się mi zdobyć tylko jeden mocniejszy miecz (a że walczę dwoma mieczami to tamten też jest w użyciu) i buławę ale że mam postać wyćwiczoną pod miecze to nie używam jej. Ale faktem jest że po wykonaniu zadań dla gildii bardzo trudno już znaleźć pancerz lepszy od używanego. A co do zadań to właśnie przez to się nudzą bo są banalne, o ile włamania i napady jeszcze jakiejś frajdy dostarczają to zabójstwa już się nudzą. Bo jak to tak? Jestem szefem bractwa, najlepszym w swoim fachu a dostaję zadania typu zabij wieśniaka? Już bym nie narzekał gdyby kontrakty były na dowódców oddziałów czy możnych szlachciców. W dodatku przytrafiła mi się ciekawa sytuacja bo 2 razy otrzymałem zlecenie na tą samą osobę, która w cudowny sposób zmartwychwstała.

Pencilio

Powiem ci tak: pojedynki ze smokami są bardzo trudne na najwyższym poziomie trudności. Stają się łatwe dopiero, gdy wbijesz jakiś 50 lvl.

W ogóle ta gra nie ma sensu, jeżeli nie gra się na najwyższym poziomie trudności. A już największy hardcore jest, jak grasz na maksymalnym poziomie trudności wojownikiem z dwiema brońmi. Żeby wygrać COKOLWIEK trzeba się nieźle napocić, nie wspominając już w ogóle o smokach (do jakiegoś 20 lvlu po prostu się przed nimi ucieka, bo szans to się nie ma najmniejszych)... ale satysfakcja ze stworzenia potężnego wojownika jest ogromna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones