Cesarstwo bo Gromowładni to rasiści... xD

Gromowładni, ponieważ walczą o wolność i suwerenność.

Cesarstwo. Zwycięstwo Gromowładnych to radość dla Thalmoru i w rezultacie zwiększenie dominacji Aldmerskiego Dominium w Tamriel, a nie byłoby na rękę ani Ulfricowi, a nie cesarzowi Tytusowi Mede II. Im słabsze Cesarstwo tym chętniej Thalmor wywoła kolejną wojnę i zagarnie więcej terytoriów dla Aldmerskiego Dominium.

Nie wiem,może mi się to tylko obiło o uszy, ale czy Cesarscy przypadkiem nie pozwalają właśnie na to,by ci elficcy nacjonaliści zwiększali swoje wpływy w tej prowincji?

To nie takie proste. Aldmerskie Dominium przedstawiło Cesartstwu ultimatum, którego odrzucenie spowodowało wybuch wielkiej wojny, która nieomal doprowadziła do upadku cesarstwa. Przetrwało ono tylko dzięki manewrowi Cesarza, który opuścił oblegane Cesarskie Miasto. Elfy zajeły się jego łupieniem i rzezią mieszkańców, a w tym czasie do armii Imperialnej dotarły posiłki, co umożliwiło późniejsze wyparcie Altmerów z miasta. Ich generał, Naazin czy jakoś tak, z tego co pamiętam przez 30 dni wisiał na wieży cesarskiego pałacu dopóki jego zwłok nie zabrała uskrzydlona daedra (skrzydło mroku?). Generalnie końcowym efektem wojny była sytuacja patowa. Cesarz teraz Cesarz mógł się zgodzic na warunki Aldmerskiego Dominium i sławny konkordat Bieli i Złota. Gdyby zrobił to wcześniej spowodowałoby to bunt we wszystkich prowincjach i rzeczywisty rozpad Cesarstwa. Teraz sytuacja wygląda tak, że w Hammerfel, którego większa częśc została oddana Aldmerskiemu Dominium trwa bunt, ale sytuacja jest patowa. Prawdopodobnie niedługo wybuchnie kolejna wojna i byc może nastąpi ostateczne starcie. Póki co Cesarstwo zmuszone jest przestrzegac konkordatu Bieli i Złota, nie chcąc prowokowac kolejnej wojny, dzięki czemu zyskuje czas na odbudowę. Póki co Thalmor może ściagac kult Talosa, ale Cesarstwo nie przykłada do tego ręki i mu w tym nie pomaga. Gdyby Ulfric nie zabił Najwyższego Króla Torryga to Cesarstwo nie byłoby zmuszone do interwencji i wysyłania legionu, a Nordowie mogliby swobodnie toczyc cichą wojnę z agentami Thalmoru, w końcu Skyrim to niebezpieczne miejsce, gdzie pełno jest dzikich bestii, a w górach kryją się nekromanci i inni odszczepieńcy, więc nic dziwnego, że Altmerowie, którzy czują się pępkiem świata i nie doceniają terenu na jakim przyszło im działac giną w dużej liczbie...

Teraz wszystko jasne.Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.

gram na xboxsie i dla mnie to jest Imperium vs Stormcloaks

Ja biorę Cesarstwo, bo nie lubię Talosa/Tibera Septima. (Według jakichś źródeł Talos to niby też bóstwo trójosobowe, oznaczające Septima, i kogośtam jeszcze, ale nie jestem pewna, więc pomińmy.) Przecież ten Tiber Septim to jakiś śmieszny, mały duchem człowieczek, dbający właściwie tylko o własną dupę, wykorzystujący innych i wrabiający ich, jesli przestaną być przydatni. (Wystarczy poczytać Herezję Arcturiańską i którąś część Prawdziwej Barenziah.) Nie tak sobie wyobrażam jakiekolwiek bóstwo. Już nawet ja jestem bardziej boska od niego, bo bym się do czegoś takiego nie zniżyła.
Na początku miałam brac Cesarstwo jedynie dla sprawdzenia ''jak wtedy będzie'', bo mój chłopak wziął Gromowładnych, ale teraz już mam ideologię :D

Ja wybrałem Gromowładnych, ale im dalej w fabułę wojny domowej i MQ tym bardziej żałowałem. - Ulfryk jest zły, to morderca i w dodatku uśpiony agent Thalmoru - wcale nie chodziło mu o wolne Skyrim, a ja się dałem zwieść....

Cesartwo ze wzgledu na późniejsze info o Ulfryku i rasizm nordów.
Choć troche głupio najpierw zabić cesarza a potem robić misje dla cesarstwa:D

Ej mam pytanie czy po ukończeniu ścieżki gromowładnych/cesarskich widać jakieś konsekwencje w świecie gry? No i czy giną jakieś ważne osoby np. Ulfryk?

Tak, Ulfric ginie, gromowładni występują jedynie w porozrzucanych obozowiskach, a miasta są obsadzone cesarskimi żołnierzami i przychylnymi Imperium Jarlami.

Gromowładni, ponieważ po przegranej Wielkiej wojnie Titus Mede II odrzucił kult Talosa i pozwolił elfom zabijać jego wyznawców, Ulfric jako zagorzały wyznawca Talosa sprzeciwił się i postanowił rozpętać wojnę domową, walczy o wolne Skyrim, moje poglądy zgadzają się z tym że tylko Nordowie mają prawo mieszkać w skyrim, ale jeśli nie będą wchodzić Ulfricowi w drogę to mogą se tam mieszkać. Jarl wichrowego tronu chcę zdobyć koronę i tytuł najwyższego króla, bo wie że tylko władza może zaprowadzić pokój, a po wygranej batalii ma zamiar ruszyć na Dominium i sprowadzić elfy do gruntu gdzie jest ich miejsce.

Na początku wahałem się ale jak zobaczyłem w Windhelm ksenofobię nordów i ogólnie podejście Ulfryka to wziąłem stronę Cesarstwa. I nie żałowałem. Misje były ciekawe, wyżynania Stormcloaków cała masa. Teraz już wątek wojny domowej oraz główny mam ukończone i rozgryzam pozostałą niewielką już resztę nieukończonych questów :)

A niech to ale wstyd, błąd ortograficzny!! Oczywiście miałem na myśli Wyrzynanie a nie wyżynanie :D