Jeszcze żadna gra nie wciągnęła mnie tak, jak zrobił to Skyrim (Oblivion także był genialny). Spędziłem przy tym tytule około 200h i nadal zwiedzam krainę. Wadami gry jest to, że podczas n-tej eksploracji jaskini, o tych samych teksturach, możemy odczuć "deja-vu". Także w wielu misjach robimy za dostawcę: idź tam, przynieś to, ewentualnie kogoś zarżnij. Mimo że misje takie są często powtarzalne, przy dłuższych lokacjach wypełnia się je z uśmiechem na twarzy (jak dla mnie, nie lubię przejść paru metrów i zakończyć zadania). Mam nadzieję, że w VI części, tejże świetnej serii, nie doświadczymy takiego niemiłego zaskoczenia.
I porady ode mnie, aby gra nie znudziła was po zakończeniu głównego wątku, bądź wbiciu od 50lvl w górę:
- Jeżeli wykańczasz większość istot w zastraszającym tempie i walka staje się dla ciebie uciążliwa, zmień typ broni z mniejszym dmg (np. z łuku, co zadaje ponad 400dmg na broń dwuręczną o dmg około 30), zmotywuje cię to do obmyślania różnorakiej strategii, dzięki czemu walka nie stanie się tylko kolejnym klikaniem na myszkę.
- Nie nabijaj umiejętności! To jeden z tych szatanów, co sprawiają, że nie czerpiemy z gry przyjemności, lecz ustawicznie biegamy z jednym czarem, dopóki nie osiągniemy liczby 100 przy danej klasie.
- Główny wątek to tylko około 5% przygody w Skyrim i (z własnych doświadczeń) nie polecam wykonywania go jak najszybciej (ja osobiście ukończyłem go na 29lvl podczas 47h gry, nie zdając sobie z tego sprawy). Jest jeszcze wiele gildii, w której misje aż się proszą o wzięcie. Oczywiście, że niektóre są generowane losowo, ale w Gildii Złodziei po wykonaniu kilkunastu zadań czeka nas inne, z fabułą.

Dzięki za przeczytanie moich wypocin i przypominam wam, że jest to tylko subiektywna opinia . Mam nadzieję, że zmuszą was one do refleksji. Grze wręczam najwyższą notę; 10, zapraszam do dyskusji i jestem zmuszony was przeprosić, smoki same nie zdechną.

Pozdrawiam!