Skyrima mam na lapku chyba od 7 lat. Długo go nie oceniałem bo mimo iż często do niej wracałem, rozpoczynałem od nowa, kontynuowałem to nigdy jej nie ukończyłem.
I wiecie co ?
Teraz też jej nie ukończyłem :)
Ale ta gra jest tak dobra, że prawdopodobnie przez kolejne 10 lat też jej nie ukończę, więc trzeba wkońcu ocenić, nawet co by tam nie było na końcu bezapelacyjnie 10/10.
Fabuła jest ok, ale to otwarty świat jest tak przepiękny że wielokrotnie kładłem lachę na wątek główny byle tylko biegać po świecie.
Ostatnio bawię się w Punishera i biegam typowym Mścicielem z łukiem i oczyszczam świat ze zła :P
Sprawia mi to większą frajdę niż ta cala zabawa ze smokami bla bla itp.
Nie raz nie dwa człowiek się uśmieje z glitchy występujących w grze, albo z dziwacznych ragdoli ;)
Albo nacieszy oczy soczystymi finisherami.
Także muzyka robi robotę. Zwykle nie zwracam uwagi na muzyke, ale tutaj jakoś przykuwa...ucho.