PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611264}
8,6 33 203
oceny
8,6 10 1 33203
The Elder Scrolls V: Skyrim
powrót do forum gry The Elder Scrolls V: Skyrim

Brak rozwinietych lini dialogowych, podejmowania decyzji, możliwości wykonania misji na
wieksza ilosć sposobów, mało znaczące statystyki odnoszące się tylko do walki, marna ilość
przedmiotów/artefaktów czyni ta gre jedynie niezłą. Taki New Vegas w każdym z tych aspektów jest
lepszy, do tego IMO ma lepszy klimat

użytkownik usunięty
Zigu21

Statystyki mają znaczenie dla wszystkich umiejętności - nie tylko walki, ale i magii wsparcia, także zdolności craftingu, i dla pozostałych.
Podejmować decyzję możesz zawsze w sandboxach - idziesz w te, albo wewte. Tutaj ma to także znaczenie dla przebiegu historii prowincji Skyrim - już na samym początku możesz wybrać, czy idziesz za rodowitym Nordczykiem, czy za obcokrajowcem reprezentującym Cesarstwo. Dalej podejmujesz decyzje takie, jak "zabić/nie zabić wilkołaka, stanąć po tej/po tamtej stronie konfliktu" itp.
To, co nazywasz rozwiniętymi liniami dialogowymi, najpewniej jest tak samo "IMO", jak ten klimat, o którym piszesz.
A ilość przedmiotów/artefaktów jest akuratna. Kwestią gustu jest, czy ktoś chce odnajdywać starożytny, magiczny oręż rzadko, czy też co krzak.
Nie lubię Fallouta.
Pozdrawiam.

ocenił(a) grę na 8

Skoro nie grałeś, to po co się wypowiadasz? Właśnie dylematy w Skyrimie to typu zabić/ nie zabić ( to i tak dobrze jak w zadaniu mamy wybór ) Statystyki nie wpływają zupełnie na linie dialogowe ( sic! ) Zagraj sobie w takiego Baldurs Gate 2. Gra ma 13 lat, a już tam swietnie różniły się dialogi w zależności od Twojej Inteligencji, charyzmy czy mądrości. W F:NV dochodzą dodatkowe opcje dialogowe nawet od umiejetnosci dodatkowych takich jak Medycyna, mat. wybuchowe, naprawa, przetrwanie itp
W Skyrimie właśnie tego brak. Jest to po prostu zwykły h/s, gdzie chodzi tylko o zdobywanie umiejetności bojowych
W F:NV wiekszosc misji da sie przejść nawet na 5 sposobów, mało kiedy mamy mniej niż 2 sposoby na przejście misji i nie mam tu na myśli dylematów typu " czy dziabnę go z łuku, rzuce czar, czy też przywale mu z Axa"
Co do ilości przedmiotów to w Skyrimie jest ich po prostu mało. Masz z 10 głównych rodzaji oręża, podzielone dodatkowo na pare miejsc wytworzenia skad pochodzą ( elfie, orkowe itp ) i na jakość wykonania i ok 30 artefaktów. To wszystko! : ( Jak na szanujace sie rpg to jest mało. Przeczytaj sobie byle jaki podrecznik do D&D W sredniowieczu samych przyrządów do zadawania śmierci są setki. Róznych korbaczy, cepów bojowych, kusz, halabard itp Piękne pole do popisu. Świetnie pokazały własnie wrota Baldura ile można oręża zmieścić w jednej grze opartej o gre Fantasy ;p

użytkownik usunięty
Zigu21

"Skoro nie grałeś, to po co się wypowiadasz?"
Ale żeś głupstwo rzucił. Gdzie ja napisałem, że w "Fallout" nie grałem?
"Statystyki nie wpływają zupełnie na linie dialogowe ( sic! )"
Tutaj zrezygnowano z cech takich, jak inteligencja itp. Większe znaczenie miało to np. w "Morrowindzie", gdzie, aby odzyskać jakiś przedmiot, należało mieć konkretne zdolności i cechy osobowości (albo sypnąć złotem, bo co zrobić, jeśli gracz szkoli się w innym kierunku?). Mnie tego nie brakuje. Z reguły sztucznie przedłużało grę, to wszystko. Nadal mamy zdolności retoryki, które mają wpływ na odnoszenie się innych postaci do nas, albo i handlu, wpływającego na ceny.
W "Skyrim", w zależności od statystyk, chwalą albo odnoszą się z nieufnością do protagonisty. Wpływ na to, co mówią npc ma także pozycja społeczna w danym mieście/cechu, a nawet to, jaką broń aktualnie przy sobie nosisz.
Grałem w BG2. Grałem w BG1. Za BG2 nie przepadam, ale jedynkę sobie cenię. No i cóż...mamy w niej więcej rodzajów broni, ale mnie możliwość craftingu w "Skyrim" z nawiązką ten brak kompensuje.
"W F:NV wiekszosc misji da sie przejść nawet na 5 sposobów"
Po pierwsze, wrażam spory sceptycyzm, a po drugie, zdanie jest dziwnie sklecone. Gdybyś napisał "większość misji daje się przejść na 5 sposobów", zacieśniłbyś możliwość interpretacji.
W "Skyrim" mamy często gęsto możliwość przejścia gry po cichcu, albo na głośnego. Możemy rzecz wykraść, wykupić, albo zabrać siłą. Ale mniejsza o misję, tutaj można być nawet poza prawem.
Nie mam na podorędziu żadnego podręcznika D&D, i takich rzeczy raczej w bibliotekach nie wypożyczają.
Przede wszystkim jednak, to, o czym gadamy, to smaczki, dodatki. Cenię je, ale nawet ich obecność nie uratuje gry, w której zwyczajnie nie ma co robić. "Fallout" zaś irytuje mnie takimi rzeczami jak interfejs, sposób prowadzenia walki, wykreowany świat itp. Z tym, że ograniczyłem się tylko do określenia własnego stosunku do gry.
"Jest to po prostu zwykły h/s, gdzie chodzi tylko o zdobywanie umiejetności bojowych"
Nonsens, jeszcze raz mówię. Możemy w "Skyrim" kształcić się chociażby w alchemii albo kowalstwie, zajmując się tym dla zarobku, co może skutkować zakupem domu, który to dom można potem wypełniać sprzętem itp. Elementy simowe, które pozwalają utożsamić się ze światem gry, stać się częścią także jego codzienności. A dzięki nieograniczonemu respawnowi bez mała wszystkiego świat nie wymiera w bardzo szybkim tempie, jak ma to miejsce w wielu grach tego typu. Alchemikiem możemy spokojnie zostać na stałe, bo kwiatki nam będą rosnąć, a wilki płodzić się, przez co skóry na garbowanie nam nie zabraknie.
Ja przepadam za zabawą w taki właśnie symulator. Gdzie indziej mogę pobawić się w kowala, albo polować na jelenie?
Zapewne to kwestia tego, czego w danej grze się szuka. Ja nie szukam na pewno przeliczników, a jeśli bez nich, a także bez mnogości statystyk gra rpg jest słaba, to widocznie nie przepadam za grami rpg.

ocenił(a) grę na 8

Jezeli chodzi o mozliwości craftingu istnieja one tak samo w F:NW, tak samo można łączyć/ tworzyć przedmioty, broń, ammo, mikstury, pancerze itp
Tak samo można na różnego rodzaju zmutowane monstra, w tym ich odmiany legendarne które są bardzo trudne do pokonania, szczególnie na wyższych poziomach trudności.
Wywnioskowałem że nie grałes w F:NV lub grałeś pobierznie, ze wzgledu na ten jeden punkt dotyczący mozliwosci zakończenia misji. Ja w Skyrimie spedziłem ponad 100 godzin, nie pamietam czy ukończyłem główna linie fabularną. Nikt mi nie powie że nawet porównywalny wybór daje skyrim, co do ukonczenia misji. Ta gra jest daleko daleko w tym aspekcie. Mozna nie lubić klimatu, drzewka rozwoju, prowadzenia walki itp, ale z tym po prostu nie da się nie zgodzić. To ze gre można przejśc skradając się, lub używając broni dystansowej pominę, bo jest to logiczne i to samo można zrobić w F:NV. Mamy tutaj ptk umiejetności odpowiadające za skradanie, za bronie dystansowe, miotane, broń białą i walkę wrecz + jeszcze odpowiednie perki i modyfikacje.
Zapomniałem dodac o tym co tez mnie bardzo irytuje. Mianowicie o level scalingu, jasne mocno porpawili to w stosunku do Obliviona ale nadal to wystepuje. Po prostu Ty dorastasz razem z przeciwnikami ( ble ;p ) W NV są miejsca w które po prostu nie da rady się wybrac bez odpowiedniego lvl i sprzetu, bo dostaniesz po dupie. Spróbuj grając na hardzie przynajmniej spróbowac na lvlu niższym niż 15 iść do kamieniołów na szpony smierci. Po prostu wiesz że w pewnych rejonach czyha śmierc, bardzo mocne potwory i musisz przykoksic i zebrać odpowiednią broń by sie z nimi zmierzyć
Napisałeś że w grze nie ma co robić. Co można więcej w skyrim, a czego nie można w F:NW?, no prosze wymieniaj, tylko nie pisz o czarach, bo jest to inny swiat ;p

użytkownik usunięty
Zigu21

Tak, w F;NW jest crafting. Ale nie ma go w BG. Jeżeli jesteś zadowolony z ilości broni w "Baldur's Gate", to dzielisz ze mną te zadowolenie. Ale nie mniej jestem zadowolony z ilości broni w "Skyrim", a to za sprawą wspomnianego craftingu. Co więcej, kowalstwo i alchemia nie tylko rozszerzają wachlarz orężu, ale także urozmaicają samą rozgrywkę.
Level scaling przeszkadzał w "Oblivionie". Zarówno ten z "Morrowinda", jak i ten ze "Skyrim" mnie nie przeszkadza. Ale jak kto uważa. Co do przeciwników - podróżując na niskim poziomie doświadczenia na Wysoki Hrothgar zdarzyło mi się uciekać przed szablozębnym, który akurat robił sobie na drodze sjestę. Dopiero z pomocą mieszkańców wioseczki położonej u podnóża gór zdołałem go pokonać. Innym razem musiałem się sporo namęczyć, aby pokonać lodowego trolla. Na późniejszych poziomach nie jest to większy problem, ale z początku, zadając słabe obrażenia, trudno go ruszyć zważywszy na jego zdolność regeneracji życia.
Zabicie Nekromanty z misji zleconej przez Meridie jest praktycznie niewykonalne na poziomie niższym, jak dziesiąty, prawdopodobnie nawet grając na poziomie trudności "nowicjusz". Nie polecam także atakować gigantów mając niski poziom. To tylko przykłady. W "Skyrim" zdarza się misja lub przeciwnik, którego co najmniej bezpieczniej jest odstawić na później.
"Napisałeś że w grze nie ma co robić."
A o jakiej to grze tak napisałem?
Teraz najważniejsze: powiadasz, że wywnioskowałeś... przypomnę jedynie, że post, w którym napisałem o własnym sceptycyzmie wobec stwierdzenia, jakoby większość misji dało się przyjść nawet na pięć sposobów (ponieważ widzę jedynie możliwość typu - walka, rozmowa, kradzież, ale możliwe, że się myle), był chronologicznie późniejszy od postu, w którym to zarzucałeś, że nie grałem w Fallout. No i oczywiście kolejna sprawa - mówiłem, że nie lubię Fallouta, który to nie wyczerpuje się na F:NV. Znam poprzednie części. Wiem także mniej więcej, jak i o czym jest trójka i dodatek (?) do niej. A powiedziałem to, aby zaznaczyć, z czym przede wszystkim nie zgadzam się z Tobą. To tytuł Twojego posta mnie razi. Bo "Fallout" nie podoba mnie się nie ze względu na ilość broni itp., ale ze względu na realia, klimat, system walki (tutaj szczególnie mówię o F:NV). To jest substrat tego typu gry, reszta w większości to przypadłości. Istotne jest, że "Fallout" nie stanowi na ogół alternatywy dla 'Skyrim", ponieważ jest czymś zupełnie innym. Mnie już samo na poły humorystyczne podejście w Fallout razi.
Przy okazji - prawdą jest, że trzeba być ostrożnym, wypowiadając się na temat czegoś, czego nie dane nam było spróbować. Ale, bądźmy szczerzy, nie trzeba próbować gówna, żeby wiedzieć, że nam smakować nie będzie (i żebyś nie nad-interpretował - nie mówię w tej chwili o "Fallout", tylko tak ogólnie...).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones