PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611264}
8,6 33 185
ocen
8,6 10 1 33185
The Elder Scrolls V: Skyrim
powrót do forum gry The Elder Scrolls V: Skyrim

Strasznie wnerwia mnie polityka firmy. Hype przedpremierowy, rozmiarem zbliżony chyba tylko do ego Todda Howarda, zwiastował grę wybitną. Zamiast niej na rynek wypuszczono produkt niepełny, uproszczony i zabugowany, który w waniliowej wersji jest praktycznie niegrywalny. Lepiej przecież wpompować dolary w i tak rozdmuchany marketing niż w dopracowanie produktu. Po co się męczyć skoro wszystko poprawią moderzy.

Trudno też uniknąć porównania z poprzednikiem. Wszystko rozumiem, branża się rozwija, oczekiwania graczy się zmieniają, świat nie stoi w miejscu, ale mimo blisko dekady dzielącej oba tytuły, progres dostrzegam wyłącznie w aspektach czysto technicznych (grafika i mechanika) i to też nie zawsze (vide zamknięte miasta).

W Morrowindzie mieliśmy wyraźnie zarysowany i przemyślany pod względem ontologicznym wątek fabularny. W Skyrimie fabuła praktycznie nie istnieje i stanowi nędzne usprawiedliwienie dla zarzynania smoków. Świat wykreowany w Morku jest unikalny, niepowtarzalny i wyjątkowy. W Skyrimie mamy nudne high fantasy.

Rozbudowany system transportu z Morka zachęcał do eksploracji świata. Łaziki, transport wodny, zaklęcia oznaczenia i przeniesienia, zaklęcia interwencji Almsivi i interwencji Bóstw, lewitacja, wszystkie te elementy idealnie ze sobą współgrały. W Skyrimie możemy albo zapieprzać z buta (co na dłuższą metę jest nużące) albo korzystać z szybkiej podróży, bo sieć przewoźników jest rozbudowana jak PKS w Ujsołach.

Mnogość gildii i organizacji w Morku oraz ich wzajemne powiązania polityczne i kulturowe niestety bije następcę pod każdym względem. W Skyrimie mamy kilka organizacji cierpiących na chroniczny brak questów. W dodatku nudnych i sztampowych.

Dalej mamy idiotyczne skalowanie poziomu trudności. Tekturowe postacie, które są zmorą serii chyba od zawsze, tu przybrały istne apogeum. Questy poboczne i te generowane losowo istnieją chyba głównie po to, by rozcieńczyć i tak żałosną fabułę. Do tego dochodzi jeszcze brak zbalansowania rozrywki (kowalstwo i zaklinanie) i niestety strasznie uproszczony gameplay - magia to kilka zaklęć na szkołę (praktycznie całą grę przeszedłem korzystając z fireballa), podczas gdy walka sprowadza się do maltretowania lewego przycisku myszki. Ale hej, przecież są smoki!

Są też plusy. Ładne krajobrazy, system rozwoju bohatera się sprawdził, a niektóre z zadań daedrycznych rozpisano bardzo dobrze, jednak to trochę mało jak na grę roku.

Moja ocena:

Skyrim - 4/10
Dawnguard - 2/10
Dragonborn - 5/10

ocenił(a) grę na 1

Trzeba było o tym pomyśleć wcześniej nie zaczynając zaczepki od bezsensownego porównania.

użytkownik usunięty
Movie_Crash_Man

nie trzeba było w tak chamski sposób odpowiadać, nie wiem czego cię w szkole uczyli ale założe się że lekcje kultury przespałeś

ocenił(a) grę na 1

Radze siebie poduczyć z kultury zanim pisząc argument będziesz wypominał ocenę innej nie mającej związku gatunkowo z wspomnianą - casualowej brei dla hipsterów. To nie tylko brak kultury w twoim wykonaniu, ale głupota - 2 w 1

Eelsky

Nawet nie grałem w tę grę. Nie wiem czy dużo straciłem. Wiedźmin 3 Dziki Gon oceniłem na 9/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones