PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=625722}
8,0 377
ocen
8,0 10 1 377
The Operative: No One Lives Forever
powrót do forum gry The Operative: No One Lives Forever

8/10

ocenił(a) grę na 8

Nigdy nie grałem w No One Lives Forever, wiec stwierdziłem, że w końcu najwyższa pora... i nie żałuję.

Po pierwsze gra jest naprawdę długa! Dzisiejsze FPS'y nie mają pod kątem do niej startu. Misje, podzielone tutaj na sceny, pochłaniają na długi czas. A podzielone są na sceny bo, rzecz jasna, gra w pewnym sensie imituje wszystkie te filmy o Jamesie Bondzie będąc jednocześnie ich parodią. Nie brakuje jej specyficznego luzu i fajnego poczucia humoru. Cutscenki są na ogół długie i wyczerpujące temat. Widać, że twórcom po prostu podobało się pisanie scenariusza i bystrych dialogów. Niektóre briefingi przed misjami trwają nawet około 10 minut! Ale ten czas się nie dłuży, można cieszyć się błyskotliwością rozmów między agentami. Humor pojawia się też w licznych rozmowach między wrogami już podczas samej rozgrywki, które możemy podsłuchać. No właśnie, możemy czy musimy? Jeśli odczekamy do końca rozmowy, jeden z rozmówców usuwa się zawsze w inne miejsce przez co łatwiej nam pokonać dany etap nie wywołując zbędnego zamieszania. Ale po jakimś czasie było już nieco męczące gdy raz po raz trzeba odsłuchiwać tych, na ogół nie wnoszących nic do samej fabuły rozmów, a które, podobnie jak wszystko inne w tej grze, bywają długie.

Prawdopodobnie moim największym zastrzeżeniem w stronę tej gry (i jednym z niewielu) jest to, że... jest ona stosunkowo łatwa i jakoś specjalnie nie nagradza gracza, gdy ten wybiera "ścieżkę stealth" zamiast otwartego pokonywania wszystkich wrogów, którzy się mu napatoczą po drodze. Niemal bez przerwy miałem to uczucie z tyłu głowy, że w każdej chwili mogę wyciągnąć jakąś większą giwerę i wszystkich bez trudu wybić zamiast bawić się w skradankę. I parę razy tak rzeczywiście zrobiłem. A szkoda... bo zawsze lubiłem ten cichy sposób pokonywania wrogów. Na dodatek rzecz w tym, że łatwo jest tych przeciwników załatwić. Tak na dobrą sprawę wystarczy najzwyklejszy pistolet i strzał w głowę, który w tej grze jest wyjątkowo łatwy. Tutaj właśnie twórcy nie najlepiej się popisali, bo takim zwykłym pistoletem można bez problemu pokonać przeciwnika, który jest w bardzo dalekim dystansie od ciebie. Dokładnie z takim samym efektem co przy użyciu karabinu snajperskiego. I właśnie dlatego tak rzadko odczuwałem potrzebę dodawania do swojego ekwipunku jakichś mocniejszych broni niż mój ulubiony pistolet z tłumikiem. Ale za to, skoro już o tym wspomniałem, bardzo fajna jest możliwość ustalania swojego ekwipunku (który jest ograniczony) przed każdą misją. Trzeba pomyśleć, co się przyda, a co może niekoniecznie. I czasem są to też trochę ślepe wybory wiec trzeba liczyć na łut szczęścia.

Gdzieś w połowie gry zacząłem odczuwać pewne... znużenie? Bo wydawało mi się, że gra, mimo poziomu Hard jest bardzo łatwa. Wrogów nie ma za wiele, a nawet jeśli już są, to łatwo jest ich pokonać w schematyczny sposób. A nie chciałem też ustawiać rozgrywki na najwyższym poziomie trudności, bo wydaje mi się, że nie tędy droga. Ale później wchłonąłem w tę grę na nowo i z misji na misję robiło się coraz ciekawiej i coraz bardziej wymagająco, aż do samego zakończenia. Nie ukrywam, że najlepsze misje to właśnie te umieszczone na końcu. Więc jeśli ktoś miał podobne odczucia, to naprawdę radzę nie odpuszczać i ukończyć grę. Poza tym fabularnie jest to naprawdę dobrze napisana gra. Tak jak wspomniałem, pełna świetnych dialogów i fajnego humoru, a także zwrotów akcji. Oczywiście te zwroty akcji to świetna parodia filmów detektywistycznych i filmów akcji. W końcówce wręcz wyniesiona na jeszcze wyższy poziom. Po napisach końcowych zaskoczył mnie z kolei bonusowy poziom na wyspie (zdaje się dostępny tylko w edycji "Game of the year"). Świetnie wkomponował się w całą grę i po prostu pasuje do niej jako nieodłączna część.

Z drobnych minusików to dorzuciłbym jednak małe zróżnicowanie muzyczne. Dopiero ostatni, bonusowy level po napisach końcowych to zmienił :) Na szczęście poza mankamentami, które wymieniłem, "The Operative: No One Lives Forever" to dalej bardzo dobry i grywalny tytuł. Potwierdzam to ja, przechodzący tę grę po raz pierwszy w 2022 roku :) Czuć, że ma w sobie coś, co wyróżnia go na tle całej masy innych FPS'ów, które w tamtych latach powstały. Wnosi powiew świeżości do gatunku. Ja już niebawem biorę się za przejście drugiej części, mam nadzieję, że będzie ona przynajmniej tak dobra jak jedynka.

8/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones