Sims 4 miało być równie rewolucyjne to Sims 3 na którego hajp był tak wysoki po przebijającej pod każdym względem poprzedniczkę, Sims 2, że to poprostu nie mogło się nie udać. Wszędzie chwalono się genialnie zaprojektowanym systemem kreacji simów oraz nowymi sposobami budowy, jak i nowym systemem poczucia simów gdzie w końcu zostało poprawione co sim czuje. Bo w sims 2 było dość powszechnym, że nawet po śmierci jakieś postaci, po jej bliskich nie specjalnie to schodziło gdy już mieli idealny wskaźnik aspiracji...
Wady Sims 4 nie przychodzą szybko, ale z czasem. Świetny system tworzenia wyglądu postaci, gdzie chwalono się, że sim będzie inaczej chodził, sikał na stojąco... Co dość szybko przestałem się bawić a postać chodziła w sposób standardowy. Ile widzimy ludzi którzy chodzą jak praktycznie większość możliwych wyborów? Ubrania wprawdzie mają kilka alternatywnych wzorów, ale to bardzo mało. W większości współczesnych gier gdzie można zmieniać wygląd postaci dowolnie, wybór tych kolorów jest nieograniczony. Ponadto zrobiono podział na różne typy ubrań, ale szybko sobie człowiek zdaje sprawę, że to tylko zabieg sztucznie powiększający wybór i nawet z wieloma dodatkami ubrań może być tylko parę. Brak możliwości nakładania jakiś kurtek czy bluz na dane ubrania. Bardzo mały wybór dodatków, tatuaże to tylko kila możliwości, rękawiczki również... Wiele fryzur jest marnej jakości, musiałem pobrać kilka fryzur i wyglądały one o niebo lepiej. Twórcy chyba też próbowali zaimplementować wzrost, bo po modzie na wzrost widać, że postacie patrzą się na siebie mimo różnic. Jednakże nie licząc niektórych błędów, jakie z tego wynikły pewnie odpuszczono, bo po co się starać. Jeśli chodzi o tworzenie domów to buduje się fajnie oraz dobrze się urządza. Ale brakuje wielu aktywności, brakuje wyjść na miasto, takich małych głupotek jak kupowanie ubrań... w grze która stara się być bardziej prawdziwa od poprzednich są takie możliwości jak przerabianie sima patrząc w lustro?
Praca to kolejny nie wypał. Brak nagród, jakoś mnie nie interesowało jaka to praca, niby pokazywane jest co sim robi ale jest to na tym samym poziomie co w Sims 1. A dodatek zbyt wiele nie zmienia. Brak zaskoczeń, brak jakiś wydarzeń... Można było tyle zrobić, jak choćby, sim agent który wchodzi do centrum handlowego i musi założyć jakąś pluskwę omijając strażników. Ale żeby coś takiego dodać trzeba by zrobić coś, co nazywa się "wysiłkiem".
....
I tak można wymieniać. Postacie wyglądają ładniej i tyle. Są też głupsze, bo jak jeden sim był już zmęczony, to zamiast pójść spać postanowił popływać i się utopił bo wypłynął na środek basenu. Po kopiowano rozwiązania z Sims 2 i 3 i je okrojono, po czym sprzedano jako pełno prawną grę. Nie dziwie się, że Sims 5 nie wyszło, bo twórcy widzą, że nie będzie z tego takiego dochodu jak z sączenia resztek od graczy Sims 4.