Cała gra jest kapitalna, ale na tej konkretnej misji można się było posrać ze strachu. Looking Glass robił po prostu mega klimatyczne gry (vide System Shock 2). Dark Project i Metal Age są po prostu rewelacyjne. Mam nadzieję, że zapowiadana częśc 3cia będzie powrotem do mrocznych korzeni.
Chyba raczej 4, przecież 3 już wyszła dawno temu :P A co do gry, to mega klimatyczna, ale jeszcze jej nie ukończyłem, bo gry o takim ciężkim klimacie są dla mnie naprawdę straszne i po prostu ciężkie. Grania w SS2 nie wytrzymałem i po 5 godzinach sobie tę grę odpuściłem, mimo, iż jest genialna. Thiefa jednak muszę skończyć :P
tak, oczywiście, chodziło mi o cześć 4 (jakoś tak mam że w dłuższych seriach mylą mi się 4ki z 3kami:), trójkę ukończyłem ale była trochę słabsza od dwóch pierwszych części. Systema też kiedyś się bałem za młodu, a jeszcze w połączeniu z wysokim poziomem skomplikowania gry kiedyś też go kiedyś porzuciłem, ale gdy wróciłem do niego jakieś 4 lata temu i ukończyłem. Klimat wciąż daje po głowie, a oprawa dźwiękowa wymiata. To samo Thiefy, wspomniana misja The Haunted Cathedral zniszczyła mnie chyba bardziej niż cały SS2, ale wiadomo trzeba takie gry grać w nocy, przy zgaszonym świetle, najlepiej jak wszyscy śpią:)
No ale musisz przyznać, że w Deadly Shadows misja The Cradle w starym psychiatryku była mocna. W niektórych filmach na YouTube jest na przykład zaliczana do grona najstraszniejszych ogólnie w historii gier komputerowych.
Jako dzieciak bałem się grać w tą grę - poprzestałem wtedy na misji z zombiakami w kopalni xD
A tak ogólnie to uwielbiam dołować się ponurymi grami pokroju Thief, Fallout czy Bioshock hehehe :)
taaaaa ta misja z kopalnią była chyba drugą najstraszniejszą po katedrze:) Pamiętam że były dwie takie masakryczne:)
Na fanowskich forach można znaleźć świetne texture packi. Efekty do zobaczenia tutaj: http://www.vfa-digital-service.de/thief/new/page1.html .
Link do tematy z możliwością pobrania: http://www.ttlg.com/forums/showthread.php?t=135188&page=1 .
Texture packów nie używałem nigdy, ale po skończeniu Thiefa: TDP ściągnąłem DarkLoadera, i grałem w wiele (pewnie z setkę) gier stworzonych przez fanów. Pamiętam, że było parę mocnych, tyle, że teraz już nie pamiętam za bardzo które to były...
Ja bać się nie bałam. Irytował mnie czasem trochę poziom trudności (dobrze, że zapis można było robić w trakcie misji).
Piszę, że jak byłem dzieckiem ;P Grałem w to wtedy z kolegą na zmianę i po niespodziewanym powstaniu zombiaka kumpel przestraszył się i uszkodził sobie kończynę dolną rąbnięciem o biurko ;p
Ja też grałam jako dziecko i nieczego sobie nie uszkodziłam:) Niezłe z Was strachajły;)
Dziecko to szerokie pojęcie - może to być np 5 lat, a może być też 17 ;) (Póki co dzielnie się bronię xD).
Kiedy zagrałam po raz pierwszy, miałam jakieś 13 lat. Skoro 17 lat to jeszcze dziecko... Tak byłam wtedy jeszcze dzieckiem:)
Co wy gadacie, najstraszniejsza misja to zdecydowanie "Powrót do nawiedzonej katedry". Misja "Nawiedzona Katedra" nie była wcale taka straszna.
Masz absolutną rację. Właśnie looknąłem po krótce gameplay na YT z obu misji i stanowczo miałem na myśli misję "Return To The Cathedral". Coś mi się jak zwykle ubzdurało, że było pierwsza była straszna, a druga duuużo mniej, a w rzeczywistości było odwrotnie, no ale fakt grałem wieki temu.
Gratulacje za dobre oko.
miała duży potencjał strachu, tak samo jak katakumby z Horn of Quintus. Róg był dla mnie najgorszy bo tych zjaw ognistych (TG) nie można było sprzątnąć - a zawsze dobierałem tak ekwipunek, żeby kasować wszystkich nieludzi na misji. Ech, to jest gra. 1 i 2 skończyłem naście razy i w 2012 znowu pyknę, jak co roku przynajmniej raz.
Chodzi mi o ogniste duchy. Podobne do normalnych duchów, z tą różnicą, że można je było zabić tylko na chwilę. Zawsze pojawiały się z powrotem, po krótkim czasie. Zostawiały po sobie ognistą strzałę. Mając na uwadze, że aby je zabić potrzeba 2-3 wodnych strzał, to czasami taka wymiana była opłacalna. Tylko w Thief Gold.
Aha, tak tak były takie. Zapomniało mi się. Dosyć sporo nadnaturalnych istot tam wepchnęli. Szkoda, że w nowych odsłonach od tego odchodzą, bo mimo wszystko to budowało klimat serii.
straszna, ale wg mnie za dużo wrogów, wszędzie zombie, szybko zatraca początkowy klimat, za to sierociniec z trójki... ta misja jest jedynym powodem dlaczego regularnie przechodzę po raz kolejny jedynkę i dwójkę, a po Deadly Shadows nie sięgam, drugi raz czegoś takiego po prostu nie chcę przeżywać :D
Noooo
Nawet grając w gry stricte horrorowe, nie robiłem pod siebie tak bardzo jak podczas opuszczonego sierocińca-psychiatryka w trzecim kradzieju.