Wiedząc jacy ludzie pracowali nad tą produkcją, spodziewałem się kolejnej efektownej "klepaniny" typu CoD, gdzie zamiast bohaterów widziałbym/słyszałbym tylko "gadające głowy". Trochę się pomyliłem, bo tym razem wśród efektownej "klepaniny" spotkałem przyjaźń z półki nastoletniego Johna Connora i T-800.

Podczas rozgrywki nie odczuwałem bycia super ninjo-neo-przyczajonym tygrysem akcji, który przedstawiał nam filmik wprowadzający. Gdy przemierzałem kolejne etapy czułem się jak zwykły żołdak "modern warfare'owy" - prawda, mogłem co jakiś czas przejść po ścianie i wyżej podskoczyć, ale to są tylko triki. Jednakże za sprawą bardzo interesująco zaprojektowanych poziomów (przedstawionych za pomocą świetnej grafiki) i właśnie relacji między dwójką naszych bohaterów gra niezmiernie wciąga. "Klepanina", mimo że standardowa, jest na tyle intensywna przy tym intensywna, że nie daje nam czasu na ocenienie jej jako defacto kolejnej "CoD-kalki".

BT-7247 w swojej rozbrajająco metalicznie optymalizującej rzeczywistość bezpośredniości, która przecież co rusz daje ludzkie odgłosy (w tym wyśmienity dubbing) zmusza gracza do traktowania go jako bohatera z krwi i kości - nie jako środka transportu dla swojego pilota. Gdy w którymś momencie wpada w tarapaty nie chcemy by coś mu się stało. Niezmiernie podobało mi się niezamierzane używanie sarkazmu i ironii przepuszczanie przez filtr A I.

Samo pilotowanie BT to czysta frajda! Odpowiednio zmodulowane, przytłumione odgłosy strzelaniny i wybuchów wraz ze świetnie dobranym efektem pobytu w kabinie pilota są świetne.

Każdy fan FPSów powinien się przy tym świetnie bawić (być może również troszeczkę wzruszyć).