A już na pewno lepsza od conviction które było gwałtem na tą serie przez 4 czarnych napastników z
mydłem w garści. Śledzę losy sama od samego początku lecąc pokolei po każdej części gry i seria
chyba wraca na dobre tory. Polecam grać od początku na najtrudniejszym poziomie trudności
szczególnie jak wcześniej mieliśmy do czynienia z serią.
Na plus:
+ Kustomizacja ekwpiunku i stary dobry agencki strój który z coraz nowymi ulepszeniami wygląda
coraz lepiej
+ Wrogowie nie są ślepi tak jak w ostatnich produkcjach w których można się poskradać, nie widzą
tylko tego co stoi centralnie przed nimi, rozlgądają się i mają lepszy pogląd na świat ;).
+ Cienie znowu są przydatne, może nie tak bardzo jak kiedyś kiedy to robiły nas kompletnie
niewykrywalnych
+ Dosyć przyzwoity poziom trudności na profesionalu chociaż dupy nie urywa i nie jest makabrycznie
trudny
+ Pare mechanik z poprzednich splintercelów np. zmiana prędkości ruchu w różnych pozycjach co
odpowiednio wpływa na głośność poruszania się,
+ Przyjemny co-op
+ Przydatne gadżety
+ Satysfakcja z przejścia misji bez wykrycia,bez zabijania a najlepiej i bez ogłuszania nikogo oprócz
naszych celów.
+ Dobry desing lokacji

- Pozostałości po conviction
- Niezbyt specjalne zakończenie, ale to nie nowość
- Krótka... za krótka
- Głos sama, nie wiem co myśleli wybierając tego gościa ale on nawet nie brzmi na ten wiek bohatera,
nie oszukując się nic nie zastąpi starego głosu ale mogli chociaż dobrać kogoś bardziej
odpowiedniego, na głowie już szare włosy a głos jak u mrukliwego 20 latka
- Twarz Sam'a, wygl ąda o wiele młodziej, może poprawki graficzny zrobiły swoje ale i tak to widać.
- Psy ;__;, są strasznie wrażliwe i wyczuwają sam'owy swądek bez względu czy siedzimy w basenie
stoimy 4 metry wyżej czy właśnie wytaplaliśmy się w błodku, mogłyby chociaż troche powęszyć i iść
po śladach czy coś, troche dziwne że to właśnie on pozostaje wrogiem nr.1 dla agentów :P no ale od
czego są gadżety.