Bardzo się napaliłem na ten tytuł. Grałem w poprzednie części Tomb Raider'a i przypadły mi do
gustu, więc postanowiłem zagrać i w najnowszą część, tym bardziej że pokazuje ona początki
Lary Croft, a gra to w swojego rodzaju survival, więc dodatkowy powód dla którego chciałem w
nią zagrać. Początek gry mnie rozczarował, jeśli chodzi o wstęp. Liczyłem na fajne
wprowadzenie, ale panowie z Crystal Dynamics od razu rzucili graczy na głęboką wodę. To mi
się za bardzo nie spodobało, bo lubię fajne wprowadzenie, które zachęci mnie do gry. No ale
cóż, musiałem to jakoś przeboleć i nie ukrywam, że byłem rozczarowany.Fabułą też na początku
byłem rozczarowany, ale z czasem gra mnie coraz bardziej wciągała. Grę starałem się ukończyć
szybko, bo na półce czekają wszystkie części Uncharted do przejścia, więc skupiłem się
całkowicie na fabule gry. To co mnie najbardziej urzekło to otoczenie. Czasami ,aż chciało się
stanąć i podziwiać. Do tego bardzo fajne zagadki, czyli można powiedzieć znak rozpoznawczy tej
serii gier, niektóre mi zajęły sporo czasu, za nim doszedłem co mam zrobić. Fajny system
rozwoju postaci, ulepszanie broni i inne bajery, co mnie bardzo zaskoczyło i zarazem bardzo
spodobało, gdyż nie spodziewałem się tego. Przedmioty, książki do szukania i czytania, też jak
najbardziej na plus. Twórcy ukazali nam brutalne sceny śmierci Lary, gdy coś źle klikniemy, albo
uderzymy o coś z dużą prędkością, więc lepiej wszystko robić poprawnie :)
Na minus to sztuczna inteligencja przeciwników, w sumie to jej brak. Stoi dwóch gości obok
siebie, jednego duszę łukiem, a obok stoi drugi, który nie reaguje... ale nie przeszkadza to
bardzo w rozgrywce.

Gra na prawdę godna uwagi każdego gracza, który nie może przejść obojętnie obok tego tytułu.