PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612896}
8,2 26 206
ocen
8,2 10 1 26206
Tomb Raider
powrót do forum gry Tomb Raider

Tomb Raider (2013)

Zacznę od tego, że nigdy nie byłem fanem serii i nigdy wcześniej nie przeszedłem żadnej gry z
serii „Tomb Raider”. Trochę tylko pograłem w 3 i 4 część gry i jakoś nie zdobyła mojego serca.
Nie przepadałem za grami w których trzeba dużo skakać, bo po każdym nieudanym skoku
odchodziły mi chęci od grania. Dzisiaj może trochę żałuję, że nie przegapiłem kilka fajnych
tytułów, ale na moje szczęście, nie muszę przegapiać dzisiejszych, ponieważ pod względem
skakania, wspinania, robienia czegokolwiek na szybkości gry stały się łatwiejsze. Dzisiaj
trzeba albo walić w jeden klawisz, albo jeden klawisz po prostu trzymać. Uncharted i
Assassinns Creed są tego przykładem. I tego przykładem też jest nowy Tomb Raider, ale tutaj
bliżej jest do gry z Drake'm niż do przygód Desmonda.

Za Tomb Raidera wziąłem się na drugi dzień po obejrzeniu dosłownie 5 minut z początku gry i
jednej krótkiej recenzji pokazującej jak gra wygląda i jak funkcjonuje. Pomyślałem, że może być
to gra dla mnie, więc wziąłem się za ten tytuł. Po kilkunastu godzinach grania mogę bez
wahania stwierdzić, że to jedna z najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem. I można
pomyśleć, że to ocena nad wyrost, ale taka jest prawda. Gra mnie bardziej uwiodła niż
Uncharted, z którym wiązałem spore nadzieje i mnie co prawda nie rozczarował, ale nie czułem
tego czegoś. A to „coś” miał właśnie nowy Tomb Raider. Od początku do końca czułem, że gra
zaspokaja mnie jako gracza. Nawet ciężko mi jest wymienić rzeczy, które mi się w niej nie
podobały. Może na końcu jakieś wskażę, ale to są tylko detale, nic więcej.

Największą siłą nowego Tomb Raidera jest moim zdaniem sposób w jaki twórcy podeszli do
tej gry, starając się stworzyć coś, co będzie miało elementy starych gier o Larze Croft, ale z
elementami nowych czasów i odbiorców. Oczywiście nie nie mogę mieć pewności, ale gry
Tomb Raider zawsze wydawały mi się nieco banalne, chociaż zapewne bardzo grywane. Były
rozrywką w czystej formie i tego im odmówić nie można. Nowy Tomb jest za to bardziej dojrzały,
pozbawiony tej banalności lub operujący banalnością tak, żeby nam się wydawała poważna. W
starych Tomb Raiderach Lara była niezniszczalna, przechodziła gładko przez wszystkie
trudności i nie czuć było, że coś może pójść nie tak. Nawet jak spadnie to wczytamy grę i
biegniemy dalej. W nowym dostajemy otoczkę, że wszystko dookoła przerasta naszą
bohaterkę. Radzi sobie, ale cały czas czyha na nią niebezpieczeństwo. Każdy krok może
prowadzić do jej śmierci lub śmierci osób, na których jej zależy.

Poziom brutalności, która wzbudza takie emocje jest zamierzony i wykonany w bardzo
inteligentny sposób. Niektóre sceny śmierci czy bólu bohaterki wywołują skrzywienie u widza.
Nawet mnie się zdarzało odwracać wzrok w niektórych sytuacjach. Takie sceny występują w
największym natężeniu na początku gry, później jest ich zdecydowanie mniej. Twórcy chcieli
pokazać w bardzo naturalistyczny sposób niebezpieczeństwa z jakimi musi się zmagać jeszcze
nieoswojona z takimi rzeczami Lara jak i gracz, który ją steruje. Śmierć czeka na nas wszędzie,
a my wprost nie jesteśmy przystosowani do takiego świata. Śmierć jest brzydka, bo tak by
właśnie wyglądała. W porównaniu z innymi grami, gdzie jest szybko pojawiający się czarny
ekran, tutaj wprost możemy zobaczyć, jak np. Larze kamień przytrzaskuję nogi. Z jej twarzy
wyczytujemy wówczas szok i ogromny ból, by za chwilę ujrzeć jej śmierć, kiedy to kolejny
kamień wprost miażdży jej głowę. Podobna sytuacja była, gdy przegrywaliśmy walkę o broń i
nasz przeciwnik z bliskiej odległości strzela w głowę Lary, a skutki tego są pokazane tak, jak w
rzeczywistości by wyglądały. Zmasakrowana piękna twarzyczka naszej bohaterki. Brutalność
gry idealnie współgra ze stanem psychicznym naszej bohaterki. Przedzierając się przez
pomieszczenia pełne poćwiartowanych zwłok, dziwnych hałasów widzimy jak trzęsie się ona z
zimna i strachu, co chwilę odwracając z przerażeniem głowę w kierunku czegoś, co mogło się
jej tylko przewidzieć. Pierwsze wyjście z jaskini i widzimy, jak młoda dziewczyna wprost pęka,
przytłoczona tym wszystkim co przeżyła i co przeżyć jeszcze musi. Strach, zwątpienie i co
najważniejsze płacz, który jest tak realistyczny, że po prostu chciałoby się zabrać biedną
dziewczynę z tej cholernej wyspy. I jeszcze wspominki, że tak naprawdę to wszystko jej wina. Że
nikt nie musiał cierpieć, gdyby nie jej ambicje. Pierwsze ognisko i strach przed jego
zapaleniem (miała tylko jedną zapałkę). Potem puste wpatrywanie się w ogień i kolejne czarne
myśli połączone z chęcią poddania się. Uważam, że pierwsze 40-50 minut gry jest tak
genialnie zaprojektowane, że aż ciężko jest to wyrazić słowami.

Po szoku Lary i gracza, przychodzi czas na świetnie zaprojektowany proces jej ewolucji w Larę
Croft znaną z serii. Przede wszystkim podobało mi się to, że nie było to aż tak nachalne, jak
mogłoby się wydawać. Pierwszy zabity jeleń w celu zdobycia pożywienia, pierwsze wspinaczki
wykorzystane w praktyce, pierwszy zabity człowiek, pierwszy utracony człowiek, śmierć bardzo
bliskiej osoby, poczucie tego, że wali się świat, cel, że chcę się odkupić swoje grzechy, przez
wyciągnięcie osób które zostały w to wplątane, w końcu determinacja i złość, a także odwaga i
zdecydowanie w swoich czynach. Na początku gry Lara chcę po prostu uciekać i wrócić do
domu, chcę, żeby to wszystko się skończyło, później z kolei staję się odpowiedzialna za swoje
czyny, rozumie, że musi zasłużyć na poświęcenie, którzy inni jej ofiarowali, aż w końcu staje się
jedyną osobą, która może cokolwiek zrobić i iść jako pierwsza w szeregu. Wprost kochałem w
grze, jak na początku walk z mieszkańcami wyspy, kiedy była w szoku, że musi zabijać i, że
zaraz zginąć, aby później rzucać się na wroga z groźbami tego, czego im zaraz nie zrobi!
Wyzywała ich równo i to było śliczne, kiedy z ofiary stała się łowcą. Staram się sięgnąć
pamięcią bohatera jakikolwiek gry, który by zrobił na mnie takie wrażenie. Pewnie, są świetni
bohaterowie, ale Lara w nowym Tomb Raider jest dla mnie jak żywy człowiek, przez wspaniałe
oddanie jej cech i emocji. Są bohaterowie gier ze wspaniałymi charakterami, których się nie da
nie lubić, ale cały czas wiadomo, że są postacią z gry komputerowej. Dzisiejsza Lara wyszła
ponad ten level.

Fabuła gry, podobnie jak główna bohaterka, również została poprowadzona właściwie.
Oczywiście, znajdą się tacy, którzy powiedzą, że jest ona banalna, niezbyt odkrywcza i od
początku można było się domyślić o co chodzi. Nie zgodzę się z tym, a przynajmniej nie do
końca. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, ale nie wyobrażam sobie w grze przygodowej
skomplikowanej i zawiłej fabuły z niespodziewanymi zwrotami akcji co 5 minut. Fabuła nowego
Tomba jest idealnie poprowadzona i opowiedziana głównie dzięki swojej prostocie, co nie jest
wcale takim łatwym zadaniem dla twórców. Można wymyślić fajną historię i słabo ją
opowiedzieć, przez co dużo się straci, a można dać prostą historię i opowiedzieć ją tak, że chcę
się do niej jeszcze raz wrócić. Tak jest i tutaj. Najpierw dostajemy tajemnice, którą nie wiemy
jak ugryźć, a później kolejne elementy układanki budują całość. Początkowy szok zamienia się
w zaintrygowanie, a później chęć brnięcia dalej. Nie chcę za dużo zdradzać, ale fabuła jest
dokładnie taka, jaka powinna być dla przygodówki i fani Uncharted na pewno się nią nie
rozczarują, bo jest mniej więcej na tym samym poziomie co z fabuły z poszczególnych części tej
gry.

Teraz sprawy odnoście grafiki, muzyki i gameplaya. Grafika to rzecz prosta, ponieważ każdy
może ją szybko ocenić po obejrzeniu materiałów z YT. Jest śliczna. Modele postaci w tym
przede wszystkim Lary zasługują na uznanie. Muzycznie jest po prostu OK. Jakoś żaden
kawałek mi nie wpadł do ucha na dłużej, ale muzyka podczas akcji robiła to co miała robić,
czyli nadawała odpowiedniego tempa. Gameplay jest bardzo dobry. Przede wszystkim zasługa
świetnie przystosowanej do naszych ruchów kamery. W końcu chciałoby się rzec mamy
kamerę, dzięki której idealnie wiemy co zrobić. Nie ma jakiś bezsensownych ujęć przez, które
kompletnie nie wiemy gdzie skoczyć. Animacje też na medal, chociaż nie są one tak płynne jak
chociażby w Assassinss Creed, ale nie jestem się wstanie do nich przyczepić. Promowany
przez twórców otwarty świat jest mitem, chyba, że ktoś za otwarty świat uważa plansze do
których można wrócić. Dla mnie jest to plus, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie przepadam
za otwartymi światami pełnymi nudy. Taki „otwarty świat” jaki jest tutaj w zupełności mi
wystarcza. Zdobywanie doświadczenia i tworzenie nowych broni jest nieco ograniczone i
pewnie znajdą się osoby, które powiedzą, że mogłoby to być bardziej dopracowane i ciekawe,
ale taki nieco ubogi stan się sprawdza, więc nie mam zastrzeżeń. W grze jest też dużo rzeczy
do znajdowania. Grobowce są fajne, ale zagadki w nich zawarte są nieco za proste. W
zasadzie z niczym nie miałem problemu i szybko się domyślałem o co w nich chodzi. Dla mnie
były jedynie urozmaiceniem, więc jeśli ktoś się spodziewał czegoś trudniejszego to ma prawo
być rozczarowanym. Znajdowane dzienniki/dokumenty są cennym źródłem informacji, ale
kompletnie mi się nie podobały lokacje w których są znajdowane. Szczególnie te należące do
naszej załogi. Trochę naiwnie wygląda znaleziony dziennik w lokacji, do której prawa nie miał
się dostać żaden z naszych towarzyszy. Fajnie w grze rozwiązano sprawę zabytków
odnajdywanych przez Lare. W Uncharted po prostu były do obejrzenia, a tutaj Lara stara się je
jakoś omówić i nawet możemy znaleźć na nich jakąś tajemnice. Miłe urozmaicenie, ale ma
pewne niedoskonałości. Po pierwsze w małej skrzynce znajdujemy wielką wazę co wygląda
nieco śmiesznie, a po drugie, jeśli znajdujemy skarb w misji, gdzie mamy szybko biec komuś
na pomoc, to zachwycanie się Lary zabytkiem jest nieco dziwne. Chyba są inne rzeczy
ważniejsze od jakiś lśniących zabawek. Właściwie tylko 2 rzeczy mi się w tej grze tak naprawdę
nie podobały. Pierwszą był tryby naszych broni, ponieważ dziwnie one funkcjonowały. Przede
wszystkim nie zapisywały się do ustawienia, które wybraliśmy przed chwila, tylko do tego, które
wybiera gra. Mimo, że chciałem zmienić granatnik na karabin, to gra i tak kazała mi strzelać z
granatnika. Klikam tak jak napisali, żeby zmienić na zwykłe naboje i raz mi się to udawało, a raz
nie. Podobnie było z łukiem. Zamiast strzelać normalnymi strzałami, to miałem te z linką, które
za dużo nie dawały. Mogli tez lepiej dopracować walkę wręcz, ale trudno, była jaka była. Drugim
problemem były klawisze szybkiego reagowania. Może na konsoli by się to lepiej sprawdzało,
ale tutaj nie zawsze działały tak jak chciałem i nie zawsze były czytelne. E, F i Shift były
zaznaczone na czerwono, więc pod wpływem sytuacji nie sprawdzałem jaki obrazek był przy
nich i często się myliłem. Gdyby chociaż zastosowali różną kolorystykę lub pokazali wprost, że
mam wcisnąć E lub F, to by mi to znacznie ułatwiło życie.

Podsumowując, grę oceniam na 10/10 i chętnie będę do niej wracał. Jednocześnie obawiam
się, że kolejne części, kiedy Lara będzie już starsza i pozbawiona takich dylematów jak w tej
grze, nie będą już tak dobre. Pożyjemy, zobaczymy :)

użytkownik usunięty
Skaza

Ja przyznam się szczerze że też nigdy za tą serią nie przepadałem... Ale ta gra jest wyjątkowa :-), Lara Jest świetna, a do tego wszystkiego grafika POWALA NA KOLANA! Ja gram w tą grę jeszcze raz i zapewne nieraz do niej wróce... Jak będą robić z tej gry następną część to mam nadzieję że będzie tak samo niesamowita jak ta!! Ciekawe jaki będzie film na podstawie tej gry, bo podobno ma być taki zrobiony >:)

Ja jestem fanką Lary od dziecka i od dziecka obserwowałam postępy z fabułą jak i grafią. Najnowszy TR powala na kolana, powalił mnie i jeszcze długo nie podniose się po ciosie epickości tej gry. Również chętnie będę do niej wracała. Poza tym ch0f0r - fajny avatar :D

użytkownik usunięty
MonikaFromComton

Nie, da się ukryć ;-). Twój też fajny^^

ocenił(a) grę na 7

wydaje mi się że ta gra zaskoczyła wszystkich poprzednie serie były dobre nie powiem że nie ale nie wyróżniały się niczym wyjątkowym dlatego nigdy nie przeszedłem żadnej z nich ale teraz twórcy się popisali i pewnie każdy kto preferuje tego typu gry będzie chciał zagrać :)
Ja już zamawiam,zwiastun zrobił na mnie wielkie wrażenie.

użytkownik usunięty
Kalenz

Na mnie też zrobił ogromne wrażenie ;-). Już przeszedłem tą grę dwa razy. Na PC i na PS3, na konsoli się lepiej gra :-D

ocenił(a) grę na 7

albo jesteś bardzo dobry w tego typu gry albo ta gra jest dość krótka skora tak niedługo od premiery przeszedłeś dwa razy...
co do konsolo to wiadomo że w każdą grę tego typu lepiej się gra na padzie klawiatura jest do tego średnio przystosowana.
ja tam się nie mogę doczekać jutra jak moja gra przyjdzie. ^^

użytkownik usunięty
Kalenz

Chyba to pierwsze :-D

ocenił(a) grę na 9
Kalenz

Ja na PC grę w 88% przeszedłem w 18 godzin i zajęło mi to 3 dni. Teraz bawię się z splądrowaniem wszystkich grobowców i znalezieniem różnych rzeczy. :)

Jak na razie nowy TR to jedna z najlepszych gier akcji jakie wyszły na PC :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones