Myślałem że wiedźmin już Mnie nie zaskoczy, a tu w ostatni Moim spotkaniu z jedną z najlepszych gier w historii dostajemy coś zaskakującego. Nowa kraina, nowa historia która mocno zaskakuje, bo z nastawienia na walkę tu bardziej kierujemy się w stronę dyplomacji, różnych konszachtów między rodziną książęcą, historia toczy się tu powoli, ale główny wątek bardzo wciąga dlatego ogrywa się go bardzo przyjemnie, Mimo że na końcu czuć że historia jest nie co przeciągnięta i wygląda to tak jakby planowo miało się to skończyć 2 godziny wcześniej. Sama kraina bardzo ciekawa, przypomina trochę klimatem Włochy lub południe Francji, co jest ciekawą odmianą od podstawowej historii. Postacie jak zawsze w Wiedźminie są ciekawe i nie są czarno-białe, do tego masa pobocznych misji z nawiązaniami do różnych filmów czy innych gier, Mnie najbardziej rozwaliła biurokracja wzięta z 12 prac Asterixa, no złoto po prostu. Dodatkowo nowe elementy rozwoju postaci za co też propsy. Przydałoby się napisać o minusach, ale poza wydłużeniem głównego wątku i mniejszymi błędami znanymi z podstawki czegoś takiego nie ma :D