PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=616765}
7,9 172
oceny
7,9 10 1 172
Wizardry 8
powrót do forum gry Wizardry 8

Recenzja

ocenił(a) grę na 9

Gatunek:cRPG
Producent: Sir-Tech
Dystrybucja w Polsce: CD-Projekt
Rok produkcji: 2001
Pełna wersja w: Play

Wizardry. Ojciec ogólnie pojętego cRPG i to zarówno tego w wydaniu zachodnim jak i jRPG.
Dzisiaj jednak cykl zapomniany przez większość, raczej młodszych, graczy, podobnie jak Ultima
i Might and Magic. Czy jednak dzisiaj po 12 latach od premiery ostatniej części Wizardry warto
sobie zawracać nim głowę?

Wizardry 8 należy do podgatunku cRPG znanego jako dungeon crawler, choć spora część akcji
rozgrywa się nie w podziemiach, a na powierzchni. Świat gry jest naprawdę duży. Kilkadziesiąt
lokacji, które przyjdzie nam przemierzyć nie są może specjalnie wielkie, ale łącznie okazuje się,
że na przejście gry będziemy potrzebować przynajmniej kilkudziesięciu godzin. Jednak jest to
spowodowane nie do końca samą wielkością świata. Każda lokacja wypchana jest wręcz
potworami, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. W dodatku po opuszczeniu lokacji okazuje się
że ponownie są na niej potwory. Ich liczba i rodzaj jest już generowana przez komputer. To
bardzo utrudnia i spowalnia rozgrywkę. Często „zestaw” z jakim przyjdzie nam się zmierzyć
okaże się nie do pokonania dla naszej ekipy i trzeba będzie serwować się ucieczką lub
zastosować jakąś specjalną taktykę/kombinować. W dodatku walki są długie i ciężkie.
Przypominają trochę te ze Świątyni Pierwotnego Zła. Najpierw komputer ustala inicjatywę dla
wszystkich walczących, później decydujemy co mają zrobić nasi herosi, a kiedy już to zrobimy
klikamy „Rozpocznij turę” i zaczyna się tura, podczas której nasze postacie robią to co im
kazaliśmy. I tak w kółko. To dosyć monotonne i nużące, przynajmniej dla mnie. Zwłaszcza jeśli
zamiast epickich bitew toczymy walki z przerośniętymi osami albo krabami. Trzeba także
myśleć taktycznie. Przed walką trzeba ustalić, na jakich pozycjach będą znajdować się nasze
postacie. Pozwala to np. osłonić całą drużyną cherlawego maga, którego „chowamy” w środku,
dzięki czemu zmniejsza się szansa że ktoś go tknie.
Ogólnie jednak oceniam system walki na plus, bowiem pomimo dłużyzny i monotonii (wielu
ludzi nawet tych cech nie zauważa), stanowią one spore wyzwanie i ci, którzy uważają się za
weteranów cRPG i chcą czegoś wymagającego tu będą mogli się sprawdzić.

Skoro jestem przy walce przejdę od razu do mechaniki. Oczywiście najpierw musimy stworzyć
ekipę, którą będziemy kierować. Sześć osób tworzymy, pozostałe dwie dołączają podczas
rozgrywki. Mechanika Wizardry 8 to jej największa zaleta. 15 klas (w tym tak zarówno klasyczne
jak wojownik, mag czy bard, jak i unikatowe: wynalazca, psionik czy samuraj) i 11 ras (oprócz
ludzi m.in. niziołki, jaszczuroludzie, pół smoki pół ludzie, czyli drakoni czy też felpurry, które
można określić mianem humanoidalnych kotów). Do tego masa tabelek ze współczynnikami,
cechami, umiejętnościami. Postać więc możemy sobie rozwijać wg własnego widzimisię, a
umiejętności rozwijamy na dwa sposoby: awansując na nowy poziom (punkty doświadczenia
zyskujemy po wykonaniu questów, pokonaniu wrogów czy rozwiązaniu
zagadek/kombinowaniu) lub poprzez częste używanie danej umiejętności (jak w np.
Morrowindzie). Z całą pewnością mechanika to kolejna cecha gry, która sprawia że warto po
nią sięgnąć.


Trochę zacząłem recenzję od końca, ale trudno. Nie wspomniałem bowiem nic o fabule. Akcja
gry sprowadza nas planetę Dominus. To tutaj znajduje się potężny artefakt Astral Dominae,
dzięki któremu nasi herosi będą mogli zyskać status Kosmicznych Lordów (takich jakby
bogów), ale nie tylko oni. Na planetę przybywają także przedstawiciele innych ras, a także sam
Mroczny Mędrzec, potężny facet, który nie zamierza z nikim dzielić się mocą i z radością wyśle
nas i wszystkich naszych pozostałych rywali na tamten świat. Jest tak niemiły, że przy
lądowaniu na planetę strąca nasz statek kosmiczny, w wyniku czego ledwo uchodzimy z
życiem.
Bowiem Wizardry 8 jest przedstawicielem nurtu science-fantasy. Hologramy, statki kosmiczne,
bomby i androidy towarzyszą tu rycerzom, elfom, duszkom i magicznym różdżkom. Mi osobiście
taki misz-masz jak najbardziej pasuje.

Na koniec nieco technikaliów. Dzisiaj oczywiście grafika się mocno zestarzała, ale nie jest źle.
Muzyka jest dobra, ale bez rewelacji – po pewnym czasie zaczyna nieco męczyć. Podobnie
dźwięk: jest ok, ale bez szału.

Z całą pewnością coś w recenzji pominąłem, ale to co najważniejsze chyba przekazałem.
Wizardry 8 dla mnie osobiście nie ma tego klimatu, „tego czegoś” co przykuwało do Might and
Magic. Tzn. ów klimat jest, ale nie tak „silny”. Tutaj bardziej przypomina – przynajmniej mi –
Morrowinda. Wizardry 8 trzeba bowiem „dawkować”, wracać do gry co parę dni. W ten sposób
się nią nie zmęczymy, a spędzimy mnóstwo czasu przy jednym z najlepszych cRPG jakie ujrzały
światło dzienne. Czy zagrać? Tak, ale przygotuj się na naprawdę ciężką przeprawę. To nie jest
gra ani łatwa, ani krótka ani prowadząca za rączkę.

Iselor

Recenzja naprawdę w porządku i przyznam, że zachęca do zmierzenia się z grą. Grałeś może w część 7 tej serii? Jeżeli tak to czy jakie są Twoje wrażenia?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones