Jak bardzo krótka?

Według Steam grałem 10 godzin na poziomie 3/5, razem z przerwami.

Ale jeszcze nie próbowałem wyzwań, w których chodzi o zabicie jak największej ilości nazistów w danych lokacjach z gry.

Ooo, to nie jest źle;)Myślałem o 3-4 godz;) Czyli trzeba kupić,RTC uwielbiam,jeżeli jest dużo nawiązań to świetnie.Dzięki za informację.

Nie ma za co :)

Jak grałem wyszło mi na 3 poziomie trudności ok 9 godzin w Wolfenstein - A New Order 2014,
a lekko ponad 5 godzin w dodatek Wolfenstein - Old Blood 2015.
Świetny pomysł, że dodatek jest prequelem i ma dużo elementów wspólnych z grą -
Return to castle Wolfenstein 2001, która ma świetny klimat.

10h? bardzo dobry czas jak na dodatek do wolfa. POdstawka krótka nie jest

Nowy Wolfenstein, to gra bardzo dobra, lecz nie lepsza od TNO.

Historia jest ciekawa, ale nie porywa. Głównych antagonistów w grze jest jak na lekarstwo, mogli by im dać większe pole do popisu.
Grafika jest ładna, do tego aspektu nie można się przyczepić.
Frajda z zabijania nazistów i nazistowskich zombie jest super, lecz względem TNO żadnej rewalacjii.
Broni jest mało, to samo miało miejsce w TNO. A wielofunkcyjna rurka, wydaje mi się wciśnięta na siłę, nie rozumiem zachwytu.
Oprawa zamku jak i innych lokacji jest fantastyczna, ubolewam nad faktem, że na zamku nie mieliśmy możliwości swobodnej eksploracji.
W Old blood, tak jak i w TNO gra strasznie popada w monotonie, więc się z Tobą nie zgodzę.
Gra jak na dodatek jest dość długa. Przejście zajmuje ok. 5-6 godzin.

Mi TOB bardziej się spodobał od TNO, co nie zmienia faktu, że ten drugi jest świetną grą. Możliwe, że to z powodu sentymentu do RtCW i tego, że wolę rejony bliższe IIWŚ.
W TOB nie licząc skradania się tuż po ucieczce z celi, ani przez moment się nie nudziłem. W TNO znużenie mnie dopadło gdzieś na księżycu i trwało aż do ciekawej finałowej walki (nie licząc jeszcze epizodu z nazistami w siedzibie ruchu oporu). Może to wina dłuższej rozgrywki.
Rura jest niesamowita. Możesz się za jej pomocą wspinać, niszczyć skrzynie, otwierać dzwi, zabijać nazistów, zabijać Super Soldaten, zabijać Kampfhundy, zabijać zombie... Po co nam te wszystkie bronie, skoro Blaskowitz może sobie poradzić z każdym przeciwnikiem używając jedynie kawałka rury ;)

Jeszcze przed premierą, spodziewałem się, że zostaniemy rzuceni do zamku Wolfenstein i będziemy mogli go eksplorować. Niestety, gra jest liniowa, chociaż nie przezkadza to w rozgrywce.
Ja raczej zostaję przy TNO, bo dla mnie fabularnie było bardziej ciekawie i emocjonująco.
W TNO mogliśmy robić to wszystko nie mając rury (nie licząc wspinaczki po ścianach), więc jest to dla mnie zbędny ficzer.
Zabrakło mi również nowych broni, jest ich tylko 8. To i tak mniej w porównaniu do TNO, gdzie było ich 10 (nie licząc granatów/broni białej).
Brakuje mi najbardziej klasycznych pozycji jak MP40, czy Kar98k itp.

Chętnie bym zobaczył klasyczne bronie, ale te z TOB mi się podobały. Szczególnie Bomber-coś, przypominał broń niemieckich spadochroniarzy ze starego Wolfa. Strzelb zazwyczaj nie lubię, ale tutaj się sprawdzały w walce z zombie. W TNO było 10 broni, ale kilka z nich mogliśmy używać tylko podczas prologu. W TOB doszła możliwość przenoszenia wieżyczki (do odblokowania).

Ja bym chętnie zobaczył multi, bazujące na Enemy Territory. W czasach monotonii serii CoD i BF, przydałoby się coś w starym stylu jak ET :) Przyznam, że po cichu na to liczyłem przy okazji premiery nowego Wolfensteina :)

Też chętnie zagrałbym w nowe Enemy Territory. Myślę, że twórcy nowych Wolfensteinów po sukcesie ich gier będą kuć żelazo póki gorące i za rok (może dwa) zobaczymy jakiegoś multiplayera. Ciekaw jestem, kiedy będzie się rozgrywała jego akcja. 1960 (TNO)? 1946 (TOB)? Obydwie te daty? W każdym razie, mogą liczyć na moje pieniądze ;)

Z większością sie zgadazam zwłaszacza z lokacjami są śliczne i klimatyczne naprawde poczułem znowu klimat RTCW. Ale rozczarował mnie finał jakiś taki miałki i zróżnicowanie arsenału.

Powiedzcie, czy lepiej grajac juz w return to castle wolfenstein, a pozniej w wolfenstein lepiej teraz zagrac w the old blood a pozniej the new order czy na odwrot?

The Old Blood jest prequelem The New Order, jego scena końcowa jest tuż przed sceną początkową TNO, więc ja bym najpierw zagrał w TOB.

Dzieki, tez tak myslalem ale teraz jeszcze bardziej rozjasniles mi sytuacje^^.