Powiem szczerze, że jak na tak reklamowaną pozycję, to trochę się zawiodłam. Miałam przyjemność mieć z tym programem do czynienia, ale nie powiem żeby to był jakiś wielki szał. Moim zdaniem jest to bardziej program, który ukazuje możliwości PlayStation Move, EyePet i Wonderbook'a, niż gra. Owszem, jest ciekawie zrobiony, grafika stoi na dość wysokim poziomie (są jednak pewne niedociągnięcia, ale nie ma się o co czepiać) a Pan Fronczewski odwalił kawał dobrej roboty jako nasz przewodnik po Księdze Czarów, jednak nie jest to coś czego się spodziewałam. Ot program na odstresowanie.
Jako plus mogę dorzucić ciekawe historie w formie teatrzyku, które pojawiają się przed rozpoczęciem nauki poszczególnych czarów, przybliżające nam ich odkrycie przez czarodziejów. Np. przypadkowe odkrycie przez bodajże jakiegoś hrabiego czaru lewitacji, który początkowo uznawał za czar latania.
Podsumowanie: trochę zmarnowany potencjał, ale jak na pierwszą grę na Wonderbooka można przełknąć. Należy mieć tylko nadzieję, że następne gry w tej technologi będą lepsze.