Nie bardzo rozumiem jak Cata może być prostsze od WotLK, w którym każda instancja wyglądała tak, że średnio ogarnięty tank łapał moby a reszta je miażdżyła AoE. To da się jeszcze prościej? Do TBC nie ma co robić porównań.

Wiem że nie ma porównań do TBC. Tak tak... tank łapał moby... szkoda tylko że nie bierzesz pod uwagę tego że większość wtedy (zreszta teraz też) lata w BoA itemach, które jakby nie patrzeć dają niezłego kopa i każdy dungeon szedł gładziutko. A teraz ? Ty zobacz ile BoA itemów jest, większość z nich jest łatwo dostępna. Spamujesz tylko random dungeonem, przechodzisz go w 15 minut, zero wajpów. Ile razy ja miałem sytuację kiedy tankowałem i musiałem wyjść na chwilę i co ? Rogal tankował, healer odpicowany w BoA i nie miał żadnych problemów. Oczywiście nie wychodzimy poza temat dungeonów bo na Raidach nie było i nie ma możliwości, jak to ty powiedziałeś , aby "średnio ogarnięty tank łapał moby a reszta AoE" bo to się nie sprawdza póki co na Cata Raidach. Poza tym zmieniony cały świat, niektóre dodatkowe opcje i drobna zmiana interfejsu... no wybacz ale jakoś z TBC na WotLK łatwiej było mi przejść. I jak już mówiłem, WOW to WOW, nie może być beznadziejny, ale Cataclysm nie uważam za udany dodatek.

Przeciez dungeony w Cata sa duzo trudniejsze niz w Wotlku o czym wy w ogole mowicie:D A co do dodatku to bedzie mozna go oceniac po tym jak zobaczymy juz wszystkie contenty. Narazie blizzard zaliczyl faila z Firelandami, ale poprzedni content byl duzo lepszy od pierwszego contentu wotlka. Wotlk oceniany jest przez pryzmat genialnego ulduaru i dobrego ICC( calkiem wymagajaca walka z LK), a Cata niby przez pryzmat czego? Pogadamy za 7-8 miesiacy gdy wyjdzie ostatni content wprowadzajacy do nowego dodatku i wtedy mozemy mowic o tym ktory dodatek byl gorszy- Wotlk czy cata.

Dungeony trudniejsze ? :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Otóż dungeony do 80lvlu przechodzi się przeważnie z jedną ręką podpierając głowę i nie zaprzeczaj bo swoim hunterem na 61 tankowałem bossów swoim petem a healer spokojnie wyrabiał. Mana Tombs można robić na 4 dpsów albo jakiegoś plate z white shieldem. Okej, przyznam że dungeony od 80 lvlu mogą sprawiać trudność ale po takim czasie jeżeli wszyscy opanowali chociaż w najmniejszym stopniu taktyki i biorąc pod uwagę ten skok bonusów z itemów z 80 lvlu i 81 to będąc ubranym z samych questów można spokojnie zrobić te dungeony nie przejmując się zbytnio niczym. Owszem, bywają ciężkie sytuacje, bywają wajpy ale te walki wcale nie są trudne. A do 80 lvlu będąc w BoA itemach to naprawdę nie jest to żaden problem zrobić te dungi z randomem podpierając się jedną ręką. Okej, przyznaję ci rację, poczekamy jeszcze troche i wtedy powrócimy do tematu.

Ale kto w ogóle rozmawia o dungeonach innych niż heroiki oceniając poziom trudności? Kogo teraz obchodzi jakieś Mana Tombs?

A obchodzi bo chyba na tym się expi ? Jedni robią questy, inni siedzą na bg a jeszcze inni expią na dungeonach co robię ja, tym bardziej jak ma się BoA itemy i robi na dodatek dungeonowe questy. A o ile mi wiadomo to DUNGEONY nie istnieją tylko na 85 lvlu ale zaczynają się już od samego Ragefire Chasm. Oczywiście tu nie ma co spekulować na temat trudności bo wiadomo że to początek przygody ale chyba po coś jest w teamie TANK prawda ? Nie po to żeby denny turtle/bear huntera a nawet inne dobrze ubrane klasy nie mające nic wspólnego z tankowaniem odgrywały tę rolę ?

Levelowanie 1-80 idzie tak szybko, że nie ma się co na nim skupiać (1-70 w TBC przed patchami szło 2-3 razy dłużej). Tank w dungeonach na niższym poziomie? A po co? Wystarczy, że masz healera i ludzi, którzy choć trochę wiedzą co robią. Ta gra jest zbalansowana wokół contentu z ostatniego dodatku. Czyli wokół leveli 80-85, a przede wszystkim wokół raidów i aren. Narzekasz na poziom trudności dungeonów do levelowania, a one żadnego poważnego gracza nie obchodzą, bo tak na prawdę to tylko endgame się w WoWie liczy.

Ok w takim razie ja zle zrozumialem poniewaz dla mnie dungeony inne niz heroiki w ogole w tej grze nie istnieja.

Skończyłem przygodę z WoWem na cata właśnie co nie zmienia faktu że ta gra jako całość jest zajebista, mega uzależniająca i zostawia resztę konkurencji daleko daleko w tyle.

Owszem bo nie masz wyboru grając na globie. Wychodzi Cata to Cata rządzi i nic już nie będzie tak jak za czasów WotLK'a. Mimo że nie podoba mi się Cata to i tak gram :D przecież nie zostawie konta ze względu na to że mi się nie podoba :D

Ja zostawiłem, bo mi się Cata nie podoba. Nie gram od pół roku i dobrze mi z tym. Nic mnie nie ominęło, bo najlepsze czasy WoWa to TBC i kawałek WotlK.
Wyjdzie MoP to pewnie wrócę, bo mimo idiotycznych pand dodatek wygląda na solidny.

Prosta gra zaczęła się już w "Wrath of the lich king", od patcha 3.2. Cataclysm nawet poprawił grę pod wieloma względami

Sory, ale jak dla mnie wotlk gorszy(łatwiejszy) od cata. Jeśli porównywać contenty to podstawowe raidy z cata, szczególnie w wersji heroic są trudniejsze od wychwalanego TBC, gdzie prawdziwie wymagającą walką jest tylko M'uru. Co do ułatwień to może jedynie tankowanie zostało tak zmienione, ale stało się to już na wotlku (Tankiem wyprzedzając część dpsów na pugach xD). Ogólnie blizz zrobił tak, żeby każdy mógł uciułać last bossa dodatku, ale żeby zrobić w wersji hc to już trzeba mieć nie tylko gear, ale też mózg.
Pozdrawiam kończący na Cata.

Trudniejsze? Masz na myśli dungeon findery a nawet RAID findery? Wiem, że itemy są słabsze ale proszę Cię... siedzisz na dupie cały dzień i czekasz w kolejce, w tydzień możesz się ubrać, później dopiero przejść do gier chociażby gildiowych na normalach i heroicach. Na TBC musiałeś rozpaczliwie szukać ludzi momentami, BA, nawet musiałeś "z buta" dotrzeć pod entrance. Czyli innymi słowy - musiałeś grać a nie siedzieć i czekać aż wszystko się zrobi za Ciebie. Na raid finderach, na 25 osób zawsze znajdzie się kilkoro, którzy po prostu nie znają taktyk więc nie robią nic a pozostała część raidu ich 'ubiera'. Do tego wymogi item levelowe (dawniej idiotyczne gearscore'y), którymi wszyscy się kierują bezsensownie. WIELOKROTNIE grywałem z ludźmi, którzy mieli np. o 20 item level mniejszy od WYMAGANEGO PRZEZ GRACZY a grali 2x lepiej, bo korzystali z mózgu, czego nie robi duża część graczy. Dla wielu wyznacznikiem siły są cyferki, a tak naprawdę item level nie znaczy nic od pewnego etapu. Jedyne co chwalę to 'rozwój' świata, czyli poszerzenie fabuły, instancji, ciekawe historie. Ale technika gry jest jednym, wielkim żartem ;)

Aż zapomniałem o finderach. Heh raidfider, jak dla mnie to lekkie nieporozumienie, wiadomo, że na 25 losowych osób muszą zrobić na tyle łatwy raid, bo
a)Po wipe najczęściej pugi się rozpadają
b)Jak raidować to w gildii ew. ze znajomymi ludźmi
Wiem jak na TBC było z instancjami, szczególnie progress hero (ehh niektóre na heala, offheala, tanka, offtanka i dpsa). Też zauważyłem, gdy szedłem "zieloną" postacią i biłem na głowę innego gracza w tym samym specu. Co do cyferek to ważne są te w recouncie.
Nie wiem czy wiesz, ale moja ulubiona klasa (warlock) w każdym następnym dodatku stawała się coraz "trudniejsza". Na takim TBC specjalnie pchałem się nim tankować Ilka, Caperniane, Twinsy (Grand Warlock), bo samo bicie było lekko nudzące, ale była to jak dla mnie klasa pod raidleaderów, bo zbyt dużo nie trzeba było pilnować, więc sprawdzało się czy inni lamią.

No z tym się zgodzę, może nie każda klasa dostała, że tak to ujmę pozytywnego "kopa", bo ja od wotlka grałem DK i na Cata w PvE grało się nim dwoma przyciskami, co mnie okropnie zabolało. Ale już za to magiem grało mi się świetnie bo go rozwinięto, i trzeba było MYŚLEĆ, tak samo jak w przypadku Twojego warlocka. I sam widzisz, że jedną klasą grasz z zamkniętymi oczami, inną się napocisz, balans się zagubił gdzieś i już nie udało się im go odratować. Zarówno balans klasowy jak i całej techniki gry. ACZKOLWIEK, Cata i tak jeszcze było całkiem grywalne, później zaczęły się jazdy. Pandaria, czyli kompletne nieporozumienie wydane dla pieniędzy. Dla mnie gwoździem do trumny było pozbycie się starego drzewka talentów, bo dla mnie to był główny element frajdy z expienia. I o tym już się chyba wypowiadałem, zresztą być może to kwestia gustu po prostu dlatego nie chcę go poruszać. Draenor uratował wowa moim zdaniem. To i tak nie to co było ale grało się przyjemnie. Więc ogólnie Cata nie wypada najgorzej, ba, nie wypada nawet ŹLE. Śmiem nawet stwierdzić, że to Cata był ostatnim grywalnym dodatkiem. Ale widać było, że już zaczęli kombinować, że już chcą ułatwiać tę grę i wprowadzają zmiany, których chyba nigdy nie przetestowali, nie przemyśleli. Oczywiście każdy lubi co innego ale dla mnie tego jest po prostu za dużo. Jestem przyzwyczajony do TBCowego 10k hp, 1k dmg, frajdy z łażenia po całym świecie wręcz na pieszo, z gilidią albo nieznajomymi ludźmi, po drodze mnóstwo World PvP dla zabawy. A teraz cóż, albo Cię wszędzie zaprowadzi teleport, albo flight master, albo flying mount.