Wszyscy zaangażowani w produkcję? Czy może reżyser i jego mama zakładali całą noc konta i klikali?
Widziałem gorsze filmy. Nie było ich zbyt wiele.
Są czasami tak gówniane filmy że aż je się pamięta dłużej. Za każdym razem jak sobie przypomnisz taki film to myślisz "boże co to za gufno było, zmarnowałem na to 1,5 godziny życia". O ŚLUBIE DOSKONAŁYM zapomnicie po obejrzeniu. Jest tak kiepski i nijaki że nawet nie warto o nim pamiętać.
Nawet w rankingu na najgorszy film roku ten film będzie ostatni. Nie dlatego że nie był taki zły ale dlatego że nikt z oceniających nie będzie go pamiętał.