Książka zawsze mi się podobała, filmu jeszcze nie widziałam, ale tak się zastanawiam, jak "sprzedałby się" film, gdyby sztukę przełożono na realia współczesne... Czy wyróżniałaby się spośród plastikowych komedii romantycznych produkowanych namiętnie w naszym kraju od kilku lat, czy jednak zostałaby sprowadzona do niewyróżniającego się poziomu ... Tymczasem czekam na premierę :)