Więc nie dziwcie się tym wkrętom współczesności. Tak chciał reżyser, scenarzysta.
Mnie raziło jedno - Dziewczyny mówią strasznie szybko, za szybko na SZCZERĄ interpretacje tego, co
mówią. Widać, ze wykuły na pamięć kwestie i "walą z pendrive`u" na głośnik. Chyba nawet Ania Cieślak
bardziej, niż Martunia.
No i dykcja Edytki budzi duuuuużo uwag. Chwilami jest NIEZROZUMIAŁA.
Nieco lepiej Maciej, najlepiej Borys i Robert.
A czy Fredro się w grobie przewraca? Wątpię. raczej się cieszy, ze w czasie degeneracji i idiotyzmu
ktoę jeszcze sięga po jego dzieła. I nawet te BMW i NOKIE pomija uśmiechem.