Po az trzeci bodajże podchodzę do tego filmu i po maksymalnie 10 minutach muszę przełączyć, niezależnie czy oglądam od początku czy od środka. Co w tym filmie jest nie tak? Przecież było już połączenie czasów historycznych ze współczesnością (Romeo i Julia, Tytus Andronikus i pewnie inne, których teraz nie pamiętam), ale tutaj to nie wyszło... Ta nerwowa gra, kompletnie nie mogę się skupic na tym, co mówią, o sensie słów nie wspomnę, bo to już wyższa szkoła... Śluby panieńskie czytałam, i nawet mi się podobały, i wszystko rozumiałam, ale ten film jest dla mnie kompletnie chaotyczny! Gra aktorska mocno średnia. Pewnie można by znaleźć i inne wady, ale do tego trzeba by obejrzeć całość. Konia z rzędem temu, komu się to udało :)
Chyba wytrzymałem nieco dłużej. Rzadko daję jeden. Nie wiem, chyba tylko KacWawa tyle ode mnie dostał, też długo nie wytrzymałem. Najbardziej współczuję ludziom, którzy poszli na to do kina. A jeśli jakiś młody człowiek, aby ominąć czytanie sztuki w szkole to zobaczył? Jezusie Nazareński, to może wypaczyć jego psychikę.
A mówiąc poważnie, bardzo marne kino.
bardzo udana adaptacja, podszedłem sceptycznie, zakończyłem z zadowoleniem. bardzo ciekawa konwencja postmodernistyczna, brak jakichś wpadek montażowo-scenariuszowych. jest i golizna, i żarcik, i uchwycenie postaci drugoplanowych. polecam, choć nie każdy lubi teatru przeniesionego na kliszę.