W życiu nie byłem na tak nudnym filmie. Nie wiem jak można nazwać to komedią. Z rozczarowania śmiałem się do łez... I mówię poważnie. Po 15 minutach niektórzy wychodzili. Dobrze, że miałem wstęp gratis bo nie byłoby mi tak śmiesznie... :(
Wychodzili pewnie Ci co mieli bilety za darmo.
Allena jest specyficzny. To wiadomo nie od dziś. Jak ktoś świadomie idzie na jego film to z pewnością nie wyjdzie "po 15 minutach".
Ja uwielbiam Allena - zwłaszcza jego przegadane poczucie humoru z tendencjami do filozofowania... Jednak w tym filmie za dużo było przynudnych scen miłosnych. Poza tym w filmie jak zwykle: świetne momenty humorystyczny (choć niewiele), genialna muzyka i dobra gra aktorska. Ale to moje zdanie... kogoś kto obejrzał 3/4 filmów Allena...