Matka Hugo od zawsze organizowała spotkania, dzięki którym zyskała przydomek Królowej Ustawek. Jednak tym razem los najwyraźniej sprzysiągł się przeciw rodzinnej tradycji. Podczas zabawy w maraton, Hugo przeholował ze śniegiem, stracił czucie w okolicach krzyża i przez to ustawił się tak niefortunnie, iż doznał poważnej kontuzji. Po wspólnie spędzonych Świętach mężczyzna staje przed wyborem: operacja i odwyk w Londynie, czy kolejna ustawka i miłość aż po grób. Matka mówi: żyj szybko, umieraj młodo. Sercem przy mamie, Hugo bije się z myślami i kombinuje, jak ocalić tyłek nie rezygnując z ustawek.