Nie da się inaczej tego opisać… jest tyle lepszych świątecznych filmów, ze na ten szkoda czasu, według mnie. Ani gra aktorska ani nawet klimat nic się w tym filmie nie trzyma..
a myślałam, że ze mną coś nie tak, jakie to było złe!
film robiony na siłę, strasznie to wszystko sztuczne i naciągane, najlepsza z tej całej menażerii była babcia ;) a najbardziej wkurzająca Joanna (Hurley)
Niestety prawda. Obejrzałam bo brytyjska produkcja, znajome twarze które rozśmieszyły mnie nie raz. Ale to jest jakieś nieporozumienie....
Np. Last Christmas
Miłosna pułapka, Listy do M, Holiday, Grinch, kronika świąteczna, chłopiec zwany gwiazdka, Holidate, święta last minute, Elf, świąteczna gorączka, Klaus, Jack Frost itp to tak na szybko ;)