Błędne myślenie jednostki że pozostaje jej tylko bierna obserwacja. W końcówce filmu przedstawione jest, że warto podejmować małe zmiany jako gospodarstwo, bo gdy więcej z nas dokona małych zmian stworzymy zmianę na większą skalę. Problemy narastają dalej, a nawet po obejrzeniu tak wartościowego filmu niektórzy nie są w stanie się do niczego zmotywować. Jedyną opcją jest dla nich czekać na zagładę a następnie ponarzekać że rząd nic na to nie zaradził.

Moim zdaniem to nie zadziała. Dlaczego? Bo przynajmniej połowa ludności krajów naszego, pierwszego świata to mieszanka krótkowzrocznych egoistów, lemingów, roszczeniowców i pasożytów. Rządy nic nie zrobią, jeżeli ludzie się nie ockną, że trzystuletnia rewolucja przemysłowa mimo niekwestionowanych zasług, zboczyła z właściwego toru i przestała służyć ludziom, stając się wartością samą w sobie. Z tego powodu zachodni konsumpcjonizm doszedł do obrzydliwie absurdalnego punktu i przyspiesza również za sprawą "zielonej rewolucji". Pojawiają się kolejne must-have'y - teraz produktem jest ekologia. Zamiast zwijać się energetycznie, chce się iść naprzód. Cali na zielono, oczywiście. Jakby granic wzrostu nie było. Samochody elektryczne to jeden z gwoździ do naszej zbiorowej trumny, a nie racjonalne rozwiązanie.

Człowiek zgotował drugiemu taki los i to my na własną rękę niszczymy planetę,poszerzamy globalne ocieplenie zmianę klimatu

Tylko to przemysłowcy zniszczyli planetę wycinając 40% lasów równikowych,zmiana klimatu nastała przez rozwój globalizacji i nowe technologie,zmiana klimatu,topnienie lodowców i teraz jest na późno na jakąkolwiek zmianę na lepsze

Brednie do kwadratu, to nie CO2 wpływa na klimat tylko ruch słońca wokół naszego centrum galaktyki gdzie w środku jest gigantyczna czarna dziura. Wykres pokazujący 100 tys kat jest manipulacja. Obieg jeden wokół galaktyki trwa 23 mln lat.