bez większego znudzenia, jak już się nie ma nic do roboty. Ale reżyser chyba nie wiedział czy
pójść bardziej w familijną komedię czy w thriller sci-fi, więc wziął to wszystko naraz zmieszał
i wyszło jak wyszło. Stawiam że oryginał jest lepszy. Plus za Nicole, Glenn Close i Walkena
(świetnego jak zawsze) choć po takiej obsadzie można by się więcej spodziewać...
generalnie pasuje do mojej teorii: jeśli w filmie występuje Matthew Broderick to to nie może
być zbyt dobry film.