Przecież ona poprosiła go o nagranie. I miała umrzeć na dniach. A oszukiwanie wymiaru sprawiedliwości to dla nich nic złego, bo uważali, że wymiar sprawiedliwości jest zły.

Nie zrozumiałeś postu Walsh75. Mnie też to przeraża jak daleko posuną się ludzie aby zamanifestować swoje przekonania. Jeśli ktoś poświęca swoje życie w celu udowodnienia swoich racji można to jeszcze przyjąć, ale poświęcenie kogoś kto jest w pewnym sensie osobą nam bliską, jest z gruntu złe i nie moralne! I nie ważne że ta osoba sama chce odebrać sobie życie, obowiązkiem każdego człowieka jest temu zapobiec a nie pomagać! Walsh75 ma całkowitą rację sposób walki z tą karą jaki zaproponowano w tym filmie jest nie do przyjęcia! Poza tym pieniądze za wywiad które trafiły do żony Davida Gale jeszcze bardziej naciągnęły wątek ideologiczny. I na koniec co ten czyn zmienił? Niby bohaterom się udało a zarazem nic to nie zmieniło a wręcz przeciwnie, statystyka KS powiększyła się o Davida Gale. Film na pewno nie jest manifestem przeciwko karze śmierci a jeśli taki był zamysł to całkowicie chybiony.

Powtarzam: ona już i tak miała umrzeć. Poza tym skoro poświęcenie siebie jest ok, to ta kobieta popełniając samobójstwo właśnie to zrobiła. I wreszcie było to skuteczne. Nic lepiej nie pokazuje dlaczego kara śmierci jest złym rozwiązaniem niż pomyłka sądu. Przykładem jest sprawa chłopaków z West Memphis, bardzo głośna, która dla przeciwników kary śmierci jest sztandarowa. Zdecydowanie jest manifestem przeciwko karze śmierci, do mnie przemówił do tego stopnia, że zmieniłem w tej kwestii poglądy.

Skąd 100% pewność że by umarła? Wiesz ile jest przypadków w których lekarze dają kilka dni życia a człowiek nagle zdrowieje albo żyje kilkanaście lat. Jesteś zwolennikiem eutanazji? W jaki sposób było to skuteczne? Czemu zapobiegło? Czy wstrzymano wykonywanie egzekucji? NIE! Jednym słowem było to daremne. Poza tym popełniono tyle przestępstw ( nie udzielenie pomocy, zacieranie śladów, wprowadzanie w błąd organów sprawiedliwości) że wystarczyło by na kilka procesów. Jeśli walczy się o dobro i sprawiedliwość i głosi się niemoralność kary śmierci niemożna samemu postępować niemoralnie. Pomyłki sądów się zdarzają i to w obie strony. Wiele jest przypadków kiedy sąd uniewinnia winnych zbrodni. Czy w tym wypadku usprawiedliwione było by dokonanie samosądu? Ciebie ten manifest przekonał, mnie odstraszył, bo jeśli tacy ludzie działają w organizacjach przeciw karom śmierci to nie chcę z nimi mieć nic wspólnego Kara śmierci powinna być zabroniona w każdej postaci, także jako eutanazja czy aborcja, ale walczyć o to trzeba zgodnie z prawem a przynajmniej z sumieniem.

W ogole nie rozumiesz meritum sprawy i wyciagasz jakies nieadekwatne przyklady na potwierdzenie swojej tezy. To nie ma kompletnie znaczenia czy jakims cudem pozylaby jeszcze miesiac dluzej. Bialaczka jest choroba smiertelna, a w jej przypadku najprawdopodobniej byla wrecz wyrokiem. Postacie wziely sobie za cel udowodnienie swoich racji, fakt, lamiac przy tym prawo, ale jedynymi poszkodowanymi osobami byli oni, wiec z moralnego punktu widzenia - nie ma sie do czego przyczepic.

''o to trzeba zgodnie z prawem a przynajmniej z sumieniem.''
Zgodne z amerykanskim prawem dowody zdobyte w nielegalny sposob (czyli np. poprzez wlamanie) nie maja sily w sadzie, wiec takie ''zgodnie z prawem'' nie ma nic wspolnego z moralnoscia.

W mojej ocenie ten film jest podwójnie moralny.
Z jednej strony pytanie czy kara śmierci jest moralna.
Z drugiej jak daleko można się posunąć w udowodnieniu swoich przekonań.
Bohaterowie uważali, że kara śmierci jest niemoralna i postąpili niemoralnie aby przekazać swoje racje (oszukiwania państwa/wymiaru sprawiedliwości jest niemoralne)

Nie jestem zwolennikiem eutanazji, ale ona sama się zabiła, to w ogóle jest inna sytuacja. Pomogło w wymiarze propagandowym. W demokracji to największe zwycięstwo, bo nie dotyczy jednego przypadku, tylko może spowodować zmianę całego prawa. O to chodzi w całym filmie. No i oni walczyli zgodnie z własnym sumieniem, za to niezgodnie z prawem. Jak mogą działać zgodnie z prawem skoro to właśnie z prawem walczą? Według was postępowanie przeciw prawu jest z definicji niemoralne? Szczerze mówiąc to dość ograniczona postawa.
Pomyłki sądu się zdarzają zawsze, ale tylko w przypadku kary śmierci nie ma żadnego sposobu, żeby je naprawić.

Chyba gubernator powiedział, że jeśli przed wykonaniem kary śmierci okaże się, że ktoś jest niewinny to pokazuje to że system działa. Więc Gale chciał się poświęcić żeby pokazać, że system jednak nie działa i nie zawsze zabijają winnego.

Constatine też się poświęciła dla sprawy, bo jak mówiła (w rozmowie z Galem na tarasie), nie ma dzieci, walka z karą śmierci to cały sens jej życia, poza tym nie widzi się jako osoby, która w ostatnich chwilach życia, które jej pozostały zachwyca się źdźbłami trawy

Parker zrobił z tego całego Deathwatch bandę chorych fanatyków, którzy w myśl hasła "cel uświęca środki" spokojnie przyglądają się, jak ktoś umiera w męczarniach (i pal sześć, że sama prosiła, że białaczka - kiedy się widzi coś takiego, jedyny ludzki odruch to rozerwanie tej torby). Złe środki plugawią cel. Na początku kibicowałam Gale'owi, pod koniec byłam w stu procentach za stanem Texas :)

BTW jakiś zręczny polityk mógłby obrócić tę ich zagrywkę przeciwko nim i wykorzystać tę sprawę właśnie jako argument za utrzymaniem KŚ: patrzcie, ludziska, system działa tak sprawnie, że jedyny sposób, żeby coś mogło nawalić, to celowe wprowadzenie w błąd wymiaru sprawiedliwości. Mógłby z tego powstać ciekawy sequel :)

Mam podobne odczucia po obejrzeniu....

Zgadza się mam podobnie.