Ze swojej strony tylko powiem, że już dawno nie widziałem filmu katastroficznego, który by mnie od początku do samego końca trzymałby mnie tak mocno w napięciu. Co mnie cieszyło w tej produkcji to kwestia tego, że nie było tu jakichś niepotrzebnych dłużyzn w stylu, że przez pierwszą godzinę poznajemy wszystkich bohaterów, później sama akcja trwa 20 minut i koniec filmu.
Efekty specjalne (zarówno te CGI, jak i te "naturalne") - palce lizać. Brawa też za tematykę filmu, bowiem samą katastrofę oczywiście kojarzę z doniesień w TV oraz Internetu, lecz większość wątków dotyczyła niewyobrażalnego skażenia środowiska oraz tego, jakie to BP jest złe. Raczej mało kto interesował się tym, co wydarzyło się na platformie wiertniczej i ilu ludzi tam straciło życie.