PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=341466}
6,3 51 200
ocen
6,3 10 1 51200
7,1 22
oceny krytyków
33 sceny z życia
powrót do forum filmu 33 sceny z życia

Niby temat naprawdę ciekawy - śmierć i przemijanie, a dowiadujemy się tylko tyle, że wszyscy bohaterowie opowieści w obliczu tych "ważkich" sytuacji, pogubili się i byli bezradni. Że tak zazwyczaj bywa z przemijaniem, wiemy i bez tego filmu. Czyli przesłanie - takie sobie. Formalnie natomiast, ten film, to katastrofa. Dialogi ledwo słyszalne i często niezrozumiałe (niby norma w polskich produkcjach, ale to żadne usprawiedliwienie), udźwiękowienie i obraz - bardzo siermiężne. Rozumiem, że miało być "surowo", ale wyszło tylko "ubogo". Dubbing (obcojęzycznych aktorów) wołający o pomstę do nieba z naprawdę kiepskim synchro. Rozczarowałem się - intelektualnie i artystycznie ; )

ocenił(a) film na 7
omaa_kaan

"Zbrodnią byłoby myślenie o sztuce tylko pod względem treści w niej zawartej. Bo jakim cudem można by pominąć to, co tu wyprawia chociażby kamera? W większości wypadków nieruchoma, statyczna, wykonująca co najwyżej lekkie obroty, zawsze jednak będąca w centrum wydarzeń, poprowadzona z niebywałą lekkością i precyzją. Długie, pełne ujęcia, przywodzące na myśl filmy Tarkowskiego (sztuczki z lustrem). Aktorzy poprowadzeni z wyczuciem, pazurem.

Oczywiście, filmowi do arcydzieła brakuje – ale co to za sztuka zrobić genialny filmem bez wad? Sztuką jest oczarowanie widza mimo niedociągnięć. Można zarzucić, że w pewnym momencie zmierza zbyt niebezpiecznie w stronę groteski, że momentami potrafi się zapomnieć, w końcu zawsze jednak znaleźć drogę powrotną. Ale jak to się ma wobec tego bezcennego uczucia na napisach końcowych: „Ja chcę jeszcze!”? "

(fragment recenzji Gerreta Rezy - tak dla zadziwienia i kolejnego rozczarowania intelektualnego)

ocenił(a) film na 5
hauser

Nie bardzo rozumiem tę odpowiedź. Cytat z innego oceniającego, który ma odmienną od mojej opinię na temat tego filmu, ma czegoś dowodzić? Komuś się podoba, a komuś innemu nie. Mnie tam nic nie oczarowało, lekkości i pazura nie zauważyłem. Może dlatego, że mam taką wadę wzroku : ) ale nie zmienia to faktu, że jeśli chciałbym podyskutować z _Garret_Reza_, to bym to zrobił pod jego recenzją. Bez sensu hauser, zupełnie bez sensu...

ocenił(a) film na 7
omaa_kaan

"Komuś się podoba, a komuś innemu nie. "
Fajny wykręt - bo oznacza, ze każdy może powiedzieć co mu się żywnie podoba - subiektywizm ocen. Tylko że jeśli mówimy o cechach formalnych filmu, kwestia subiektywizmu ocen nie ma znaczenia decydującego. Zdjęcia są dobre lub nie, kompozycje udane albo fatalne, praca kamery, itd. Więc: albo Ty masz rację, albo kolega, którego wypowiedź przywołałem.
Jeśli chciałbyś podyskutować z Gerretem Rezą umieściłbyś wypowiedź pod jego tekstem, rozumiem - ale tylko pod warunkiem, że ten tekst znałeś wcześniej, a niekoniecznie tak musi być. Ja z kolei, podejmując polemikę (do czego mam prawo na forum filmu) podnoszę wypowiedź kolegi, która jest zbliżona do moich odczuć. Co w tym jest bez sensu, doprawdy nie wiem.
Może ta wada wzroku faktycznie jest tu kluczem? Choć stawiałbym raczej na inny rodzaj niedowładu... ;)

ocenił(a) film na 5
hauser

Wszystko co tu będziemy sobie pisać jest subiektywne. To są opinie; z definicji nacechowane subiektywizmem. Wiarę w to, że pogląd na temat formalnej strony sztuki może być obiektywny, pozostawiam ludziom wyjątkowo naiwnym. Nie musi być tak, że tylko jeden ma rację. To, co dla jednego jest cennym nawiązaniem do klasyki, dla innego jest anachronizmem i nudnym brakiem recepty na własny styl wypowiedzi. Znałem recenzję _Garret_Reza_, była jednym z tych tekstów, które zachęciły mnie do obejrzenia filmu. Nie polemizowałem z nim, bo uznałem, że autorowi zwyczajnie podobało się to, co zobaczył. Po co miałbym mu psuć przyjemność.

Odnieś się proszę do mojego pierwszego postu (jeśli już naprawdę musisz), a nie fantazjuj na temat tego, co bym zrobił, a czego nie. Faktycznie uważasz, ze dubbing był udany i dobrze zrealizowany technicznie? Syntetyczne i wyjątkowo skąpe w dźwięki środowisko, czym należy tłumaczyć (nawet w pustym mieszkaniu słychać więcej niż na ulicy w tym filmie; chyba, że akcja rozgrywa się w olbrzymim batyskafie, a ja to przeoczyłem)? Często beznamiętnie czytane dialogi z dziwacznym pogłosem, jakby były nagrywane w kiepściutkim studio lub piwnicy, są udane? Niby jak należy interpretować i jak pomógł ci w odbiorze filmu fakt, że brak w nim muzyki? Bo z całą pewnością nie chodziło o "ciszę", która nastała w życiu postaci, tam się raczej sporo dzieje :) Niby jak statyczna, przycementowana do statywu kamera koresponduje z wyjątkowo dynamicznymi zmianami w życiu bohaterów? Że miał być niby taki kontrapunkt? Śmieszne. Miało to zwiększyć jeszcze poczucie przemijania i utraty znanego świata? U mnie (oraz kilku innych osób, z którymi razem oglądałem film) nie zwiększyło, więc raczej mało udane. Mi to przeszkadzało. Myślę, że mam prawo, tak to odbierać. Nie będę pisał o kadrach, bo widziałem Twój post - byłeś zachwycony - nie będę psuł ci przyjemności : ) , ale mógłbyś, coś więcej napisać, o ich kompozycji. Co tam takiego wyjątkowego, poza zachowaniem "szkolnych" reguł?

Napisałem pierwszy post dla osób, które filmu nie widziały, a byłyby zainteresowane, dlaczego dałem tylko/aż 5. To opinia zwykłego widza, który trochę filmów obejrzał, ale z całą pewnością fachowcem nie jest. Nie było powodu, aby mnie atakować dziwaczną osobistą wycieczką w nawiasach. O co chodziło? Poczułeś się urażony tym, że ktoś ma inne zdanie? LOL

ocenił(a) film na 7
omaa_kaan

Twoje refleksje na temat dubbingu i nagłośnienia maja charakter stricte subiektywny, czy też są obiektywnym (czystym) opisem niedociagnięc i potknięć? Pytanie dotyczy Twojego zdania, że strona formalna nie jest możliwa do obiektywnej analizy. Jeśli wspomniane usterki faktycznie maja miejsce, co tu analizować i z czym sie spierać? Po prostu stwierdzasz fakt, a ja fakt muszę uznać, przyjąć do wiadomosci. Czy tak?

Z przyjemnościa podjąłbym rozwiniętą polemikę, tym bardziej, że Twoje refleksje rzeczowo (co nie zdarza sie tak znowu często) podnoszą konkretne - Twoim zdaniem - wady i braki filmu. Niestety, nie mogę. Film widziałem wiele miesięcy temu, na laptopie, pamiętam swoje ówczesne wrażenia i klimat, to, co wyraźnie odebralem pozytywnie, ale o dźwieku nic , oprócz tego, ze nie był dla mnie problemem, napisać nie mogę. Czyli - z przykrościa - oddaję pole. Tylki jeśli obejrzę kiedyś film kolejny raz, będę mógł podjąć dyskusję z Twoimi argumentami, póki co, nie jest to możliwe.

Urażony nie zostalem, ale Twoje "artystyczne i intelektualne rozczarowanie" uderza rykoszetem w tych wszystkich, ktorzy takich odczuć nie mieli. Stąd moja maleńka, ironiczna szpilka.

ocenił(a) film na 4
hauser

nie mam zamiaru nikogo obrażać, ale jeśli doszukujecie się w nim tak głęboko ukrytych walorów artystycznych, to chyba dlatego, że tak trudno w nim cokolwiek znaleźć. Kopcie dalej, tylko uważajcie na niewypały. Sugestywny - jedyna z filmu pociecha, którą chwalicie. Poza tym, porno musi być w dobrym polskim filmie! Czy film pokazał coś, czego nie mamy w życiu na co dzień? A ilość nagród świadczy tylko o poziomie polskiej kinematografii i tych, którzy je przyznają. Oni dokopali się już do dna...

ocenił(a) film na 7
veres

Przeczytaj uważnie - kolega omaa kaan ani filmu nie chwali, ani go nie broni.
A film? Ani dno, ani porażka, ani nieporozumienie - tak uważam. Porządne, ciekawe kino.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones