obraz rodzinki ,,artystów", która po śmierci matki nie mogąc podnieść się z szoku upija się i zdradza na bokach.... i proszę nie piszcze, ze upraszczam i spłycam bo na prawdę nie ma czego
nie upraszczasz i nie spłycasz, tylko jasne, wg ciebie wszyscy są święci i na pogrzebach płaczą i ze łzami mówią: śpieszmy sie kochać ludzi tak szybko, bla bla bla...ja nie widziałem stypy na której by nie było wódy i dzieci i wnuków, ktorzy dzien po pogrzebie zabierają sie za podział spuścizny
Ależ oczywiście, że tak nie jest i świat jest pełen obłudy to nic nowego a ten film ani nie daje nowgo światła, innego spożenia lub innego przesłania...po prostu niczym szczególnym się nie wyróżnia to po prostu banał... równie dobrze można by nakręcić film o czterech porach roku zachwycając gdzie lato nie zawsze jest latem a zima zimą
Czyli lepiej jakby zamiast tego powstało Kocham Cie Kochanie 4 z Małaszyńskim. Wtedy by było fajnie.
śmieszą mnie takie reakcje. tak film nie jest nowatorski, ale nie o to autorce chodziło. Film ten jest inny jak na polskie warunki. łamie tabu związane ze śmiercią bliskiej osoby i z całym ceremoniałem pogrzebowym. pani reżyser nie mówi nam jak powinniśmy się zachować, pokazuje jedynie reakcje odbiegające od standardów i ich skutki. wypowiadam się po raz pierwszy na temat tego dzieła, więc:
uważam, że jedynie dialogi (jak na polską kinematografię) są nowatorskie