Von Trier pomógł, ważny festiwal wygrany, nazwisko po tatusiu jest- tylko pomysłów już tak jakby brak... no to może coś... o sobie?!
Pomijając oczywiste wątki autobiograficzne, o których Szumowska mówi otwarcie w wywiadach, to demaskuje ją scena, w której bohaterka mówi o planowanej przez siebie wystawie, na której ma zamiar pokazać zdjęcia nowotworu swojej matki: "(...) a te ku*wy krytycy, zasrane dupki, oszaleją z zachwytu".
No i szaleją...