dialogów nie słychać prawie w ogóle, natomiast muzyka w tle lub w przerywnikach powoduje zawał serca. ja oglądałam ten film z pilotem w ręku i: dialog - szybko robię głośniej, muzyka - ściszam. cholera dlaczego na filmach np. z usa słychać, nawet jak bohater mówi szeptem? czy my nie mamy specjalistów od dźwięku? przecież tak się nie da oglądać filmów...