Wyrażasz opinię, którą także prezentuje większość znajomych którzy już to "dzieło" widzieli.
Spodziewałem się czegoś słabego, ale to co mogę sądzić po opiniach jest katastrofą.
Chyba nawet tej wersji nie obejrzę, nie chcę widzieć takiej profanacji książki, jak i dokonać jakiegoś porównania z genialnym filmem który stworzył François Truffaut (film podobał mi się nawet bardziej od książki, był realniejszy, bo np. bez wątku robo-psa tropiącego zbiegów po zapachu feromonów) .
Jak widzę, teraz nawet rasę Montaga zmieniono, podobnie jak w przypadku bohatera "Mrocznej Wieży" S. Kinga...
A mógł powstać naprawdę dobry, może nie kultowy, ale ważny film, przy takim materiale źródłowym...
W ogóle w Hollywood zapanowała jakaś dziwna moda na wciskanie wszędzie murzynów w "pierwszym planie". Dla przykładu w nowym Robin Hoodzie "Mały John" będzie niskim murzynem. Świetne oddanie klimatu średniowiecznej Anglii oraz samej legendy. W Ameryce już teraz są idioci, którzy wierzą, że w średniowiecznej Europie żyli sobie murzyni, a filmy będą tylko utwierdzać w tym przekonaniu coraz większą liczbę osób.