zwłaszcza jeśli chodzi o filmy sensacyjne. Zagadka prosta jak drut, zero napięcia, a biegający dziadek po schodach jest średnio interesujący, nawet jeśli jest to sam Al Pacino. Wynudziłam się, bo nieco szybsze tempo i lepsze obsadzenie ról żeńskich i drugoplanowych ról męskich i film byłby całkiem niezły, a tak mamy kiszkę, bo ktoś postanowił, że to będzie spektakl jednego aktora, tylko, że za dużo postaci nawkładał naokoło niego. Słabiutko. 5/10
hmmm, to nie jest film sensacyjny... zapewne dramat, może komedia?
Wiki prawdę ci powie:
"Film sensacyjny – gatunek komercyjnego filmu fabularnego, budzący duże emocje i zainteresowanie widza. Filmy sensacyjne przedstawiają zaskakujące wydarzenia, głównie związane ze światem przestępczym, np. zbrodnia. Jego zadaniem jest dostarczenie rozrywki widzom poprzez pokazywanie sensacji tj. strzelanin, bijatyk, pościgów samochodowych i innych scen kaskaderskich o dużym ładunku napięcia i emocji. Posiada dramaturgiczną i wielowątkową fabułę. Jest najpopularniejszym gatunkiem filmu i najczęściej tworzonym gatunkiem w światowej kinematografii. Największymi producentami filmów sensacyjnych są Amerykanie."
Faktycznie nazwanie "88 minut" filmem sensacyjnym może się wydawać przesadą, bo nie ma w nim żadnych zaskakujących wydarzeń, kiepska rozrywka, strzelaniny, bijatyki i inne sceny kaskaderskie biją po oczach amatorszczyzną. Nie wspominając już o braku dramaturgicznej i wielowątkowej fabuły.
To jest thriller, a poza tym polecam używać mózgu przy oglądaniu filmów, a nie kierować się tylko albo głównie tym, pod co ktoś tam podpiął dany film.
Rozumiem, że chodzi o to, że taki tu gatunek błędnie filmweb podaje, jednak nie pierwszy raz tego typu błąd na filmwebie czy imdb (z którego zazwyczaj filmweb kopiuje dane) się zdarza. "88 minut" jest typowym filmem akcji. Thiller powinien mieć w sobie pewien dreszczyk i pewne napięcie, a nie prostą fabułę skupioną na bieganinie i po prostu akcji. Stąd nazwa gatunku "kino akcji", że skupia się na akcji. Zdarzają się filmy pasujące do kilku gatunków, ale "88 minut" akurat stuprocentowo podpada pod kino akcji (inaczej sensacyjne).
bo widac pierwszy raz widzialas ala grajacego inna postac niz w adwokacie diabla, goraczce, zapachu kobiety i wielu wielu filmach... mozna powiedziec ze tu nie gral siebie :)
a co do filmu, przelaczylem po 20 min bo mnie nie przekonal
zgadzam się. oglądając teraz film co jakiś czas mówiłem do żony: "to bezsensu.. ale głupio to zrobione.." nawet jak na luźnie amerykanskie kino jest to bardze przeciętne..
Nie zgodzę się. Charakter postaci i jej zachowanie są właśnie bardzo podobne do tego, które znamy z mniej więcej wszystkich poprzednich filmów Ala. Problemem jest tu jednak wiek, który już do takiego stylu faceta po prostu nie pasuje.
Obejrzyj zatem ''Jack jakiego nie znacie'' (2010). Al dosłownie gra tam dziadka, jest to odrodzenie jego gry.