Postanowiłem że będę pod każdym obejrzanym filmem zamieszczał taką ''notatkę" dla samego siebie i dal ludzkości. (hmm ale to dumnie brzmi). To jest pierwszy film przy którym tak właściwie nie mam co napisac... To Pyhtoni. Kupa dobrych żartów i parę szczegółów których nie zrozumiem pewnie nigdy. Nie podobała mi się większosc animacji, bardzo wadziła w odbiorze, gdy pojawiali się aktorzy moje serce się radowało.