Szkoda jedynie, że to tylko krótki metraż, a nie pełnoprawny film.
Popieram, film jest znakomity i z pewnością jeszcze do niego powrócę. Świetne utwory, muzyczne nawiązania do JCS (w którymś momencie słyszałem niemal "Overture" z wymienionego wyżej) i Król Herod jako stand-uper;) I podpisuję się pod tym,że zdecydowanie za krótki to film.
Prócz "Overture" słychać jeszcze gdzieniegdzie "Heaven On Their Minds", do tego Tony Iskariota ciągnie "Inkeeeeeeeeeeper!" tak jak Carl Anderson "Jeeeeeeesus!", zbliżenia na Gospodarza stojącego na dachu na początku są takie jak na Judasza stojącego na górze, przebitka ze zdjęciami z najlepszych hoteli nawiązująca do przebitki z motywem ukrzyżowania podczas sceny w Ogrójcu, chór bogatych właścicieli jak chór faryzeuszów... Coś by się jeszcze pewnie znalazło. ;) A stand-up Heroda to chyba nawiązanie do błaznowatości króla w "JCS". ;)