Jeśli miałbym mieć jakieś zastrzeżenia, to są one raczej jedynie moimi domysłami. Nie wiem czemu, ale przez większość filmu miałem wrażenie, że oni najpierw to wszystko nakręcili, a potem dopiero dopisali do tego wszystkiego historię, tak by pasowała do zdarzeń na ekranie. Wydawało mi się, że te zwierzęta po prostu żyły sobie zwykłym rytmem, a ta cała historia z Kłem, Kalim i tymi gepardami tak naprawdę jest tylko wymysłem wyobraźni twórców. Być może wynika to z mojej niewielkiej wiary w aż tak skomplikowane intrygi. Bo czy naprawdę można uwierzyć w to, że ten Kali czekał tak długo aż opadnie rzeka w rzece by przejąć władzę na terenie Kła? No cóż, jak dla mnie takie intrygi są zbyt skomplikowane dla zwierząt, ale jak ktoś ma inne zdanie proszę bardzo. Poza tym niektóre komentarze wygłaszane przez Jacksona są po prostu śmieszne w swej naiwności. Ale widać, że się chłopak przyłożył do swojego zadania.

Znakomite zdjęcia, to trzeba przyznać, nie widziałem tego w Full HD, ale i tak zrobiły na mnie ogromne wrażenie... Jak ktoś ma możliwość to niech koniecznie zaopatrzy się w ten film w wersji Full HD, te kenijskie przestrzenie robią duże wrażenie. Muzyka też świetna, zwłaszcza często powtarzający się główny motyw i końcowa piosenka lecąca podczas napisów końcowych, które obejrzałem całe swoją drogą bo były dość nietypowe ;).

Fajna historia (nawet jeśli trochę zmyślona), świetne zdjęcia i muzyka oraz Jackson w roli lektora - to wystarczy na ocenę 8/10. Proszę Disney o więcej podobnych filmów.