Bo żydzi nie lubią Słowian i wiedzą, że tylko oni się mogą im przeciwstawić.

koleś obrażał tam wszystkich po równo, a Ty tylko to zauważyłeś?

Nie wolno, oni są święci, nie wiedziałeś? Ponad 80 lat temu wybuchła wojna i upoważniła ich do naśmiewania się ze wszystkich nacji, generalnie mogą robić co chcą, a jak się nie podoba, to jesteś antysemitą. Czego nie zrozumiałeś?;)

Antysemitą jesteś wtedy, gdy nie lubisz żydów za sam fakt bycia żydami, a to bardzo częste wśród polaków.

Tak było kiedyś. Teraz jesteś antysemitą gdy Żydzi Ciebie nie lubią.
Nie, wśród Polaków antysemityzm nie jest częsty i każde badanie to pokazuje. Mało tego ewentualny antysemityzm trochę wzrasta zawsze gdy wzrasta antypolonizm i zarzucanie nam udziału w holokauście.

Każde badanie? Oto badanie: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1933100,1,czy-w-polsce-jest-coraz -wiecej-antysemitow.read

*Wg badania CBOS z 2015 r. ("Stosunek do innych narodów") "niechęć" do "Żydów" deklaruje 32% badanych. Odsetek deklarujących "niechęć" w 2021 wynosił 29%. Czy takie wyniki pozwalają stwierdzić, że  "wśród Polaków antysemityzm nie jest częsty i każde badanie to pokazuje"? Chyba jednak nie. Warto mieć też na względzie to, że są to tylko deklaracje, a antysemityzm objawia się głównie w stereotypach, kalkach myślowych, itp., których tego typu badanie nie bada.

Miałam okazję z swoim życiu poprzebywać dłużej w paru europejskich krajach i nigdzie nie spotkałam ludzi tak przewrażliwionych na swoim punkcie, jak w Polsce. Kiedyś myślałam, że to kompleksy, jakieś głęboko skrywane poczucie niższości i wstydu (z jakiego powodu, w sumie nie mam pojęcia). Ale dziś, rozmawiając z ludźmi w każdej grupie wiekowej, którzy aż telepią się na sam dźwięk słowa "gej" albo "Żyd", myślę, że w tym stwierdzeniu filmowym jest więcej prawdy, niż sama chciałabym przyznać.

Pomijając kwestię Twego radosnego przeskoku od generalizacji do indywidualizacji, mam wrażenie, że z mojej wypowiedzi jasno wynika, że bym nie chciała, ale moje chcenie swoje, a docierające do mnie sygnały ze świata zewnętrznego swoje.

Bo te inne nacje nie są celem nagonki, to jest zasadnicza różnica. Po drugie właśnie my nie jesteśmy przewrażliwieni i zawsze udajemy, że nic się nie stało. Twój komentarz jest tego przykładem. Zawsze apel o dystans, o nie bycie przewrażliwionym etc., ale gdzie granica musi być. Niedługo będą pisać wprost o tym, że to my zrobiliśmy Holokaust, a część Polaków będzie próbowała to udowodnić i mówić, że "nie wszystko jest oczywiste". Tak się zakłamuje historię. Historię piszą wygrani, a my wojnę przegraliśmy.

Na jakim Ty świecie żyjesz? Jakiej nagonki? Chyba TVP przedawkowałeś, a punkt widzenia tam przedstawiany jest punktem widzenia kogoś z Pierdziszewa Dolnego, który nie ma zielonego pojęcia o tym, jak wygląda świat.
Błędy o których mówisz są szybko korygowane, Britanica (bo do tego zapewne nawiązujesz) szybko to naprawiła i od tamtej pory nic takiego się nie działo, ale zakopmleksieńcy się tego uczepili i będą im to po wsze czasy wypominać.
A swoją drogą nigdy nie słyszałam, żeby Anglik składał kiedyś skargi po konsulatach, bo ktoś powiedział, że mają kija w tyłku, albo Niemiec za to, że się go ktoś zapytał, czy mieszka na Kartoffel strasse. To nie ten kaliber, ale mam nadzieję, że rozumiesz, co chcę powiedzieć.

Nie oglądam TVP, ale podziwiam za przenikliwą zdolność oceny po jedynym komentarzu.
Swoją drogą nie chodziło tylko o Britanicę, bo to nie był jedyny przypadek. To co jakiś czas się pojawia i nie jest to przypadek tylko polityka.
Narody, które wymieniłaś są w innym miejscu i nie muszą walczyć o dobre imię przy każdej okazji - ich państwa są silniejsze.

Usprawiedliwiaj to sobie jak chcesz, ale faktem jest, że nasz prowincjonalizm już raz nas w historii dużo kosztował. Wolałabym, żeby to się nie powtórzyło. Ja chciałabym Polski jako partnera do rozmowy, a nie pieniacza przy stole, który obraża się o wszystko, nawet o to, co nie było skierowane do niego, a już na pewno nie przeciw niemu. To jest najkrótsza droga do tego, żeby przestać być do tego stołu zapraszanym.

A tak na koniec historia z życia wzięta. Wróciłam z rocznego pobytu w Niemczech, a mój siostrzeniec, będący wówczas w późnej podstawówce, nie zapytał mnie jaki jest Berlin czy Frankfurt, ale, tu cytat, "czy Niemcy się z nas śmieją". Autentyczna historia. I jak się pytam, kto dzieciakowi nawkładał do głowy takich pomysłów?

Nie wiem co masz na myślisz mówiąc o "naszym prowincjonalizmie" i co on miał "kosztować w historii".
Poza tym masz naiwne (bez urazy) podejście do polityki. Relacje międzynarodowe to nie jest klub dobrych wujków, którzy są mili. To twarda walka i zyskuje silniejszy albo sprytniejszy, a nie cichy. Polska ma mało atutów w tej rozgrywce, więc spraw konfliktowych i zyskiwanie na rozbrajaniu ich jest jedną ze strategii, których się używa. Nie zawsze zadziała, ale tak się robi.

Anegdota z siostrzeńcem potwierdza, że z Polakom dorabia się gębę. Takie opinie nabiera oglądają takie filmy jak ten, o którym rozmawiamy albo czytając o tym, że np. niemiecka młodzież w ankieta jest przeciw wspieraniu Polski w przypadku wojny z Rosją.

Proponuję pomieszkać w kilku nieeuropejskich krajach, a bez problemu znajdziesz tam ludzi znacznie bardziej przewrażliwionych na swoim punkcie, niż w Polsce. Pewien bliskowschodni kraj na literę I (ale ani nie Irak, ani Iran) jest dość wysoko w takim antyrankingu, ale też nie na pierwszym miejscu.

Przecież Jahwe to ten sam Bóg, w którego wierzą wyznawcy Chrystusa.

1. Autorzy filmu wcale nie uważają, że mówienie o tym, że matka Jezusa jest prostytutką, jest ok. Należy zwrócić uwagę, że powiedziała to bardzo antypatyczna postać - mizogin, rasista i homofob. Zdecydowanie można to odczytywać jako krytykę wygłaszania takich mądrości.
2. W tej scenie znajduje się jeszcze krytyka hipokryzji. Ludzie na scenie przyklaskują bohaterowi, dopóki obraża kobiety, ale gdy zaczyna obrażać coś, na czym im zależy, to nagle chcą go zlinczować. To jest krytyka tej rzekomej walki o wolność słowa - czy raczej wolności do obrażania innych. Póki obrażają kogoś innego, to jest śmiesznie, jak zaczynają obrażać mnie, to należy takiego delikwenta zlinczować.
3. Film jak najbardziej obraża również żydów. Główny bohater jest karykaturą żyda. - Mizogin, rasista, homofob - dorobkiewicz na szemranym interesie, zatrudniający stażystów i traktujący ich jako niewolników. No nie powiesz, że to jest pozytywny obraz żyda?
4. Nazwanie Jachwe pedałem akurat obrażałoby również chrześcijan, bo Chrześcijanie i Żydzi uznają tego samego boga.

Mizogin, rasista i homofob, zapewne tak samo jak Twój dziad, pradziad, prapradziad etc., a może i Twój ojciec, Drogi Człowiecze. Czyżby umknęło Twojej uwadze to, iż ony przeniósł w obecne czasy swoją hierarchię wartości, ukształtowaną przed wiekiem w zabitym dechami chasydzkim sztetlu. Zresztą dzisiejsi oświeceni są równie jak i ony malutcy w zapiekłości swoich poglądów.

Istotnie masz rację i nie nie umknęło mi to :) Nie mniej tym bardziej nikogo nie powinno razić w jego ustach stwierdzenie, że Polacy to najgłupszy naród (bo odnosiłem się właśnie do tego oburzenia przedmówców, że Polaków szkalują ;) )

W takim razie muszę zmienić swoje zdanie - jedyna grupa, która została obrażona (przez pokazanie ich hipokryzji), to Ci, którzy walczą o wolność słowa, aby móc obrażać innych - wolność słowa jest spoko, dopóki obraża się wszystkich dookoła, ale nie mnie. - jak w przytaczanej scenie z matką Jezusa.

Wszystkie inne grupy, nie zostały obrażone, ponieważ obrażała je jedynie główna postać, która jest przedstawiona w złym świetle - jako ucieleśnienie pewnych przestarzałych poglądów.

Więc istotnie masz rację :)

Nie zauważyłem, że obrażał WSZYSTKICH. Czy wszystkich nazwał najgłupszym narodem? Czy najgłupszy naród czyli żydów nazwał najgłupszym? Bojkotować ten głupi film!

No moim zdaniem żydów też obrażał. Wizerunek głównego bohatera, jest tak karykaturalny i antypatyczny. - To obraz do bólu stereotypowy - i wizualnie, jak i w podejściu do życia - włącznie z mizoginią i krętactwem finansowym. Scena debaty ładnie podsumowuje podejście większości ludzi - ohohoho, śmieszne jak obrażają innych, ale jak już obrażają mnie to łooooo, no to już nie jest śmieszne.

Po za tym naprawdę obraża Cię, że antypatyczna postać z jakiegoś filmu powiedziała, że Polacy są głupi? To się idealnie wpisywało w psychologię tego bohatera - który, jak widać prezentuje poglądy podobne do poglądów nocnego portiera z filmu Kieślowskiego - który uważa, że brody i długie włosy u młodzieży są złe, a bokobrody ok, bo sam takie nosi.

„Obrażał” Polaków, bo przed wojną Żydzi stanowili liczną grupę obywateli polskich, a Polakatolicy i Żydzi czuli do siebie niechęć i odrazę nakręcaną propagandą. Czego jeszcze nie rozumiecie, nadęci „wyklęci”? A scena, w trakcie której Herschel wypowiadał się nt. kobiet i chrześcijaństwa, jest prawdopodobnie parodią przemówień Trumpa.

Od 1996 roku dowiedzieliśmy się, że Polska będzie upokarzana na arenie międzynarodowej dopóki nie zapłaci Żydom haraczu. Najpierw miało to być 65 mld dolców, teraz już 300 mld. Ot i cała odpowiedź na pytanie, dlaczego reżyser nie miał problemów z obrażaniem Polaków.

Dostrzegamy skretynienie niektórych polskich widzów z głupią duma narodową i kompleksami od stuleci.

Głupi to jest brak dumy. Narodowej czy choćby osobistej.

„Nad wyraz” się pisze, Prawdziwy Polaku.

Gdzie zostało wyraźnie napisane/powiedziane, że Szłupsk leży w Polsce? Nie chodziło o Słupsk - nie ma w nim gór.

I akurat w Schlupsku jest PolGas oraz polskie znaki.

Reżyser czy scenarzysta nie miał obaw by obrażać Polaków, bo wie, że za to nic nie grozi. Napiszemy parę komentarzy, później inni wstydzący się polskości nam powiedzą, że przesadzamy i na tym się skończy.
Nabijanie się z Żydów tylko podkreśla ich ciężki los i istnienie antysemityzmu.
Nabijanie się z Polaków tylko utwierdza dowcipy o "pollackach".

Analiza filmu pod kątem polsko-żydowskich spraw jest opisana tutaj, może pomoże w dyskusji https://www.polskiemotywyfilmowe.com/post/oskarowa-historia-o-upośledzonym-imigr ancie-z-polski

I dotąd nikt ci nie powiedział, że swoim komentarzem tylko potwierdzasz tę teorię? ;) Ale OK, proponuję wreszcie wypowiedzieć wojnę USA i Izraelowi, a potem szybko się poddać. Nowy plan Marshalla mógłby się nam przydać.

Prawda w oczy kole prawda ? Szczególnie że reżyser filmu ma 100 procentowa rację.

Ciekawy opis kwestii polsko-żydowskich zawartych w filmie https://www.polskiemotywyfilmowe.com/post/hbo-naparza-ogórkami-w-polaków

1. "Głupi Polacy tutaj, brudni Żydzi tutaj" - obraziłeś się jako Polak, czy jako Żyd?
2. "Jesteś głupszy niż Polak, a Polacy są najgłupsi na świecie" - mówi Żyd do Żyda. Trochę nielogiczne, co? Ale znów - obraziłeś się jako Polak, czy jako Żyd?
3. Nigdzie nie jest powiedziane, ani nawet zasugerowane że ten Schlupsk leży w Polsce, a o Polsce nie ma w filmie ani słowa.
4. Kazachowie obrazili się za Borata, może my Polacy będziemy trochę mniej nadęci?

To niech takiego Borata nakręca o Francji albo Niemczech ..ciekawie jaki dystans bedą mieli obywatele danych krajów.

Nauczmy się nazywać rzeczy poprawnie. Nienawiść do Polaków to nie rasizm, tylko szowinizm albo ksenofobia.

Mylisz się! Jak nazwał Żydów w chwilę po tym?! Pokazał tylko, jak Amerykanie anglosaskiego pochodzenia traktowali uchodźców z Europy Wschodniej w tamtych czasach. Ten film jest antyrasistowski.