no zacznijmy od tego ze Amores perros powstalo najwczesniej.. chodzilo w nim o perspektywe postrzegania jednej rzeczy w rozne sposoby.. 21 gramow jest zupelnie inny.. wprowadza istna miszanine czasu.. i zaskakuje.. uwazam ze Babilon jest najgorszym z tych trzech filmem.. i nie dotrzegam w nim przeslania ani tak naprawde spojnosci tych wszystkich postaci..

Z tego co pamiętam, to w Babilonie chodziło o brak umiejętności porozumiewania się. Natomiast tutaj;
'chodzilo w nim o perspektywe postrzegania jednej rzeczy w rozne sposoby'
Te różne sposoby nie są sobie jakoś specjalnie przeciwstawione. Sens tego filmu jest raczej taki, że historie bohaterów jakoś się tam zahaczają o siebie. Tylko moje pytanie; i co z tego...?

A no to z tego, ze film pokazuje,ze gdzies tam jest jakiś człowiek, którego nie znamy, moze byc dobry, moze byc zly, ale jest, i ten czlowiek moze miec wplyw na nasze zycie, wiec dobry gest szerzy sie jak fala, tak samo jak i zly.

I to naprawdę ma być ta mądrość tego filmu? Mądrość, że jeśli ktoś w ciebie wjedzie autem, to możesz zostać kaleką, ergo twoje życie się zmieni, a ty staniesz się upierdliwy dla żony, męża... itd? Nawet pouczające

Już chyba bardziej skłaniałabym się tłumaczeniu, że w każdym wątku występuje pies, który ma zasadnicze znaczenie dla bohaterów i stąd tytuł filmu, daruję sobie dopatrywanie się większych filozofii
Wesołych Świąt

Widzisz ten film nie jest jedno plaszczyznowy, i nie chodzi o filozofie.Zgodze sie z Toba co do psów.

A to coopisalem tos a tylko skutki, wiesz przyczyna - skutek

Sorry,z e tak dopisuje.

Psy są tylko środkiem wyrazu

Wstrząsający obraz, nie tylko ze względu na te losy bohaterów, ale na same zdjęcia. Wcześniej wspominałem o walkach psów i są one tutaj niestety dość drobiazgowo ukazane, ze wszystkimi najdrobniejszymi i brutalnymi szczegółami. I tak np. widok okaleczonych ciał psów wleczonych po zakrwawionej podłodze nie był najprzyjemniejszy dla oka. Śmierć człowieka nie wzbudza przecież już takich emocji jak śmierć, co prawda wytresowanego na agresora, ale wciąż bezbronnego psa. Zastanawiam się jakim człowiekiem trzeba być, żeby zdecydować się na wystawienie swojego "pupila" na taką rzeź. Skoro widok krwi sprawia im taką przyjemność to czemu sami nie pozwolą sobie na obicie ryja za kasę? Zapewne nigdy nie będzie mi dane się tego dowiedzieć.

muzina gadać po polskiemu, muzina być dobra w język polski

W takim razie może lepiej w ogóle trzeba było darować sobie dodawanie komentarza(?).;; Film o miłości do pupila...hmmm...wszyscy mają prawo do własnej interpretacji. AP jest polifoniczny,ale zasadniczy wątek, to miłość i wola osiągnięcia szczęścia, do którego dla bohaterów każdej z opowieści jest ona drogą. Zgadzam się,że psy są istotnym motywem,ale jedynie (jak ktoś już wcześniej zauważył) środkiem wyrazu. Relacje pies-właściciel pomagają w zobrazowaniu stanu ducha odpowiedniej postaci.
Film zrobił na mnie duże wrażenie. Dobrze dopracowany,skłaniający do myślenia,gra aktorska na wysokim poziomie.
Odnośnie postawienia przez kogoś znaku równości miedzy "Amores perros" a "Babel",to mogę zasugerować,że tym co je łączy jest jedynie konstrukcja.
Trochę przeterminowane to "wesołych świąt",ale dzięki,zachowam na tegoroczne.:)

Komentarz odnosi się oczywiście wstępnie do notki Aganesu. Nie wiem dlaczego przeskoczyło.

po ponownej refleksji chyba bardziej przemawia do mnie teoria o poszukiwaniu nie tyle szczęścia, co wolności. ale też bez przekonania. Ten płatny zabójca -dziadek wątpię, czy w jego hierarchii wartości było miejsce na coś tak prozaicznego, jak szczęście. Jego postać przemawiała do mnie najbardziej, bo była chyba bajbardziej złożona.

Od kiedy to pytanie o przesłanie filmu jest niemile widziane? reakcja na moje nieprzychylne zdanie co do filmu?

Mój sceptycyzm wynika chyba z tego, że nie odnajduję nici porozumienia/zrozumienia z żadnym z bohaterów. Pomimo poprawnego warsztatu reżyserskiego

Czy dziadek nie był wolny? Myślę,że w tym miejscu należy zadać sobie pytanie co tak właściwie czyni nas wolnym- sama możliwość decydowania o swoim postępowaniu z wykorzystaniem dostępnych rozwiązań,czy dopiero całkowity brak barier na drodze wytyczonego celu?Myślę,że coś jest w tej wolności,jednak nadal upieram się przy swoim.Owszem, zagadzam się,że szczęście jest trywialne i trochę wyświechtane,ale czy nie o to właśnie chodzi?Zabójca dążył do kontaktu z córką,pragnął zdobyć jej miłość.Co do samej postaci-zgadzam się,że była najbardziej interesująca.Dodatkowo ciekawość datycząca tej ostatniej historii jest bardzo efektywnie podsycana przez cały film.Brawa za kompozycję!

O co chodzi z tą reakcją?;) Po prostu miałam ochotę skonfrontować ją z własnymi odczuciami.Po to chyba jest to forum.

Pozdrawiam!

Jesli ktos nie rozumie filmu to tak jest. film swietny.

Zgadzam się, ode mnie 21 gramów - 7,5 ,Babel - 7, Amores perros - 6,5. Zważywszy na ocenę tego filmu powyżej 8, także na imdb, czuję się jak ktoś odmienny... Ale nie da rady , ten film nie warta więcej. Pozdrawiam

Wiesz nie pien sie, bo tak nie robia inteligetni ludzie, a mysle,z e skoro chcesz dyskutowac o takim filmie to nim jestes, prawda?

Przepraszam "nią".
------------------------