Sprawdź lepiej swoją szafę. Może też jakiś wstrętny Żyd się tam ukrywa.
A tak w ogóle, to witaj znowu. Już po przeczytaniu nicka przypomniały mi się świetne "wielkie dyskusje" z Tobą. Ale nie tym razem niestety, nie mam czasu, też muszę paru typków tu i tam poszukać.
Pozdrawiam

"Sprawdź lepiej swoją szafę. Może też jakiś wstrętny Żyd się tam ukrywa."

Masz jakąś fobię antyżydowską? Albo coś przeciwko ukrywaniu Żydów w szafie? Bo ta uwaga trochę od czapy.

Hm, wybacz, ale to chyba nie ja w co drugim (jak nie każdym) miejscu i okazji pisze jacy to Żydzi są straszni, źli, niebezpieczni, parszywi i zewsząd nas i cały świat otaczający i wszelkie zło na świecie powodujący.
Zatem ponownie wybacz, ale mam już dość takich jak Ty i nie mogłem się powstrzymać.
Mimo to pozdrawiam, ufając, że można się z tych, jak i zresztą każdych innych, jak to skądinąd ładnie ująłeś, "fobii antyżydowskich" wyzwolić.

"pisze jacy to Żydzi są straszni, źli, niebezpieczni, parszywi i zewsząd nas i cały świat otaczający i wszelkie zło na świecie powodujący."

Nie rozumiem, czemu tak obrzydliwie kłamiesz? Masz z tego jakąś przyjemność? Zacytuj jakąś moją wypowiedź o "parszywych Żydach" (a czytając zastanów się też najpierw, czy przypadkiem nie ma tam ironii) albo przeproś za wyjątkowo wredne pomówienie.

Czy przeczysz, że w "Angielskiej robocie" jedną z głównych i bardzo paskudnych postaci jest żydowski producent pornografii? Ale to nie ja tę postać wymyśliłem. To zrobili panowie Dick Clement i Ian La Frenais, autorzy scenariusza. Napisz więc może do nich, że są wstrętnymi antysemitami i że Ty przeciwko temu protestujesz :-)

Ja też mam nadzieję, że uda Ci się wyzwolić z żydowskich fobii. W moim poście było o siostrze królowej, skorumpowanych policjantach, żydowskim pornografie i Murzynach handlujących narkotykami. Ale Ty z tego wszystkiego wyłowiłeś tylko Żyda. Tak, na razie masz fobię jak się patrzy.

Od razu kłamię. Nie kłamię, tylko wyolbrzymiam i stosuje uogólnienie. Nie twierdzę, że kiedykolwiek AKURAT TY użyłeś wszystkich czy nawet któregokolwiek z tych określeń (chociaż tak szczerze, na pewno tak myślisz, prawda? więc to prawie tak jakbyś napisał), ale że ludzie, o których Ty mi swoim postem przypomniałeś takie rzeczy wypisują. Że wszędzie widzą Żydów, że wszystko co złe to zawsze na nich zwalają. Wkurza mnie to i irytuje na maksa. Piszesz że w Twoim poście "było o siostrze królowej, skorumpowanych policjantach, żydowskim pornografie i Murzynach handlujących narkotykami. Ale Ty z tego wszystkiego wyłowiłeś tylko Żyda". Otóż właśnie nie do końca. Spójrz na drugą część swojej wypowiedzi: "Żydowksi kombinator korumpuje pół policji w Warszawie". Ja wiem, że dalej było o Cyganach, ale to nie od pierdół na ich temat huczy internet i mury upstrzone prymitywnym graffiti. Tak więc nie mam żadnej fobii, tylko mam już serdecznie dość czytania kolejnych patriotów, prawdziwych Polaków i kogo tam jeszcze (których Ty mi przypomniałeś) wypisujących w najróżniejszych miejscach ciągle te same brednie i głupoty.
Stąd mój post.
Dlatego jeśli pasuje do Ciebie coś ze zdania "jacy to Żydzi są straszni, źli, niebezpieczni, parszywi i zewsząd nas i cały świat otaczający i wszelkie zło na świecie powodujący." (a to już sam sobie odpowiedz) to na pewno Cię nie przeproszę. Jeśli natomiast z niczym to tam jest napisane się jakimś cudem nie utożsamiasz, to wtenczas przepraszam, że Cię o takie "wredne" rzeczy posądziłem.

"chociaż tak szczerze, na pewno tak myślisz, prawda? więc to prawie tak jakbyś napisał"

Cóż, przejrzałeś mnie. Zawsze przychodzi mi to na myśl wtedy, gdy Ty myślisz o molestowaniu małych chłopców (no bo tak szczerze, na pewno tak myślisz, prawda?)

A tak całkiem szczerze, to nie pojmuję, jak można być wrednym z takim wyrachowaniem jak Ty. Obrażanie innych na zasadzie, że "może coś akurat przypasuje, a jak nie to ewentualnie przeproszę", to bardzo obrzydliwy wybieg. Coś jak plucie z okna na ludzi w dole i pocieszanie się, że większość z tych ludzi to pewnie łobuzy, więc na niewinnego nie trafi (a gdyby "jakimś cudem" trafił się porządny, to się go oczywiście przeprosi...)

Po pierwsze nie obraziłem Cię (chociaż w sumie wypada się cieszyć, że wziąłeś to za obrazę, jeśli wiesz co mam na myśli). Po drugie, to nie jest jak "plucie z okna na ludzi w dole", bo jednak to nie jest tak, że nie dałeś mi powodów żeby sądzić iż "jesteś godny takiego oplucia". W sumie to wciąż mam pewne wątpliwości (Ty sam wiesz najlepiej jak jest), ale skoro tak się tego wypierasz, to jednak są zapewne silne podstawy, żeby Ci uwierzyć. Tamci by się tym chwali i byli z tego dumni. Także - wierzę Ci. A w ogóle to żałuję, że zacząłem się w to wszystko z Tobą bawić.

Po trzecie w końcu, nikt nigdy jeszcze nie uznał mnie (a przynajmniej ja nic o tym nie wiem) za "wrednego z takim wielkim wyrachowaniem", no ale w końcu nikt mnie tak dobrze nie zna jak Ty. Bądź też nikt nie jest tak szczery jak Ty. Ale cierpliwie będę na to czekał.

"Po pierwsze nie obraziłem Cię"

"Hm, wybacz, ale to chyba nie ja w co drugim (jak nie każdym) miejscu i okazji pisze jacy to Żydzi są straszni, źli, niebezpieczni, parszywi i zewsząd nas i cały świat otaczający i wszelkie zło na świecie powodujący.
Zatem ponownie wybacz, ale mam już dość takich jak Ty i nie mogłem się powstrzymać."

Czyli najpierw oświadczasz, że masz dość takich jak ja, co to - według ciebie - w każdym miejscu i przy każdej okazji piszą o parszywych Żydach, a potem twierdzisz, że mnie nie obraziłeś.

Piszesz po pijanemu? Naćpałeś się czegoś? Odstawiłeś leki? Oczywiście nie obrażam Cię. Próbuję jakoś zrozumieć i usprawiedliwić Twoje zachowanie.

Z tego to już się naprawdę komedia robi. Czytając ostatni akapit nie sposób się nie uśmiechnąć.
Zróbmy tak: usuńmy z ostatniego cytowanego przez Ciebie mojego zdania "jak Ty" i ewentualnie zamieńmy miejscami "dość" z "takich" i będzie dobrze. Dobra, skoro jest już dobrze, zakończmy to wreszcie. Aż wstyd, że taka dyskusja ma miejsce w takim miejscu jak Filmweb. Przepraszam za nią i Ciebie i wszystkich ewentualnych czytających. Udawajmy, że tego wszystkiego nie ma. O, ja już zapomniałem.
Pozdrawiam

PS. Choć po tym komentarzu może tego nie widać, ale odpowiedzi na Twe pytania w ostatnim akapicie to kolejno: nie, nie, nie. Peace & Love