PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=508}
7,1 7 688
ocen
7,1 10 1 7688
7,0 4
oceny krytyków
Anna Karenina
powrót do forum filmu Anna Karenina

8/10!!

ocenił(a) film na 8

W tym filmie jest bardzo dobitnie pokazane jak można kogoś "zniszczyć" psychicznie. Wg mnie to ten Vronsky wcale nie kochał Anna Kareniny tylko co najwyżej był nią zafascynowany i zauroczony a gdy już mu przeszło to ją zwyczajnie olewał, bo ważniejsza była dla niego matka i jakaś laska którą mu mamusia podsuwała. Szkoda mi tej Anny bo ona tak naprawdę to poświęciła dla tego Vronskiego wszystko łącznie z dzieckiem i dobrym imieniem, a on nie był nawet w stanie zabrać ją do opery bo wstydził się co ludzie powiedzą, gdyby ją kochał to miałby to w d...e!!

goci_17

Przeczytaj książkę.

ocenił(a) film na 8
JaneSands

A czy po przeczytaniu książki można dojść do innych wniosków??

goci_17

Tak, ja mam zdecydowanie inne odczucia. Inne czasy, inne spojrzenie na świat, no tak było. Ale ja nie wątpię w to, że Wroński ją kochał.

ocenił(a) film na 5
goci_17

Hmm, właśnie na odwrót, gdyby miał ją gdzieś to pokazywałby się z nią publicznie, tym samym do reszty niszcząc jej reputację i skazując ją na pośmiewisko. To były zupełnie inne czasy, romans Wrońskiego i Kareniny, a już zwłaszcza to, że ostatecznie odeszła od męża było w wyższych sferach towarzyskim(jak i prawdopodobnie zawodowym) samobójstwem. Wroński działał bardzo logicznie, nie widział dla siebie miejsca za granicą, a Karenina miała syna w Rosji, więc siłą rzeczy musieli wrócić do kraju, a po tym całym skandalu najrozsądniejszym wyjściem było odbudowanie wszystkiego krok po kroku. Zauważ, że przez cały ten czas próbował uzyskać rozwód dla Anny, ponieważ mogliby spróbować ponownie funkcjonować w swoich kręgach tylko w przypadku, gdyby wzięli ślub. Kontakt z matką i próba nawiązania nowych znajomości stanowiły przepustkę zarówno dla Wrońskiego jak i Kareniny do świata, który znali. Nie robiłby tego wszystkiego, gdyby jej nie kochał, dużo łatwiej byłoby mu porzucić Annę, znaleźć sobie inną żonę i stopniowo podreperować reputację, która w tamtych czasach i tamtych kręgach była wszystkim. Przynajmniej takie wnioski można wyciągnąć po obejrzeniu filmu, niestety nie mam jeszcze porównania do książki.

ocenił(a) film na 8
Ja_asiaa

Po głębszym przeanalizowaniu filmu stwierdzam, że może i masz rację, bo ja swój komentarz pisałem od razu po obejrzeniu filmu i dlatego może nie był zbyt obiektywny.

goci_17

Wroński, nie Vronsky, ja Cię błagam...

ocenił(a) film na 8
littlelotte52996

W opisie obsady na filmweb jest Vronsky więc tym się sugerowałem. Mniemam, że jednak obie wersję są poprawne.

goci_17

Kurcze... mam takie same odczucia moze w ksiazce inaczej byla pokazama milosc Wronskiego ale w filme widzialam tylko jego znudzienie nia...

ocenił(a) film na 9
goci_17

Wroński kochał Annę, a ona jego - ale sytuacja przerosła oboje. Anna nie mogąc się odnaleźć zaczeła ćpać opiaty, przez co stała się neurotyczna i trudna. Wroński tracił do niej cierpliwość, ona uważała się za pokrzywdzoną... Smutne :-(

ocenił(a) film na 7
WinterQueen

Anna miała dużo więcej do stracenia niż Wroński, moim zdaniem to własnie on postąpił najbardziej egoistycznie, zdobycie Anny Kareniny było dla niego swego rodzaju rozrywką, chciał zaspokoić swoją kolejną zachciankę ( rozpalić cudzą żonę), nie myśłał o niej tylko o sobie. Karenina mogła odmówć, byc moze dlatgo że miała tak nudne życie nie rozbiła tego i to był wielki błąd stąd mamy taki ponury dramat.

ocenił(a) film na 9
albatros23

Istotnie Anna miała więcej do stracenia i poddana została towarzyskiemu ostracyzmowi, Wroński był traktowany łagodniej. Ale nie wybielajmy Anny, po powrocie do Rosji była naprawdę nieznośna. Przykre jest to, że Anna zaczyna wierzyć, że gdyby umarła to Wroński dopiero doceni ją i będzie cierpiał i żałował. Wroński nigdy nie traktował Anny jako tymczasowej rozrywki, trwał przy niej cały czas, a po jej śmierci nie poczuł się wolny, pojechał na wojnę, żeby zginąć. Związek nie miał szansy na powodzenie - nie w tamtejszej rzeczywistości. A wzajemne obwinianie się i obopólna frustracja nie poprawiały sytuacji.

WinterQueen

Pięknie i zgodnie z prawdą napisane.

bapoza

Prawda ...

albatros23

Czy ja wiem, że on zachował się najbardziej egoistycznie? (od razu zaznaczam, że czytałam książkę) Myślę, że raczej nie był egoistą, bo gdyby rzeczywiście kierował się tylko swoimi zachciankami, porzuciłby ją już w momencie, kiedy sytuacja zaczęła się podgrzewać i o ich romansie zaczęło być głośno w kręgach towarzyskich. Popatrz tylko, jak się o nią troszczył, starał się uzyskać dla niej rozwód i mimo tego, że po wpadnięciu w nałóg, stała się nieznośna, był z nią cały czas, bo ją kochał. Tak jeszcze mimochodem: mało tam było romansów z mężatką lub żonatym?

ocenił(a) film na 8
goci_17

Anna zachowała się głupio po tym jak mąż jej wybaczył (a także Wrońskiemu) po ciężkim porodzie. Miała kochającego, mądrego i wyrozumiałego męża. Niestety poszłą za namiętnością i chucią.. Jeśli nie chciała być kochającą i oddaną żoną, to mogła chociaż oddać się dzieciom (dziewczynkę z związku z Wrońskim zaakceptował Karenin-człowiek wielkiego serca i bardzo pobożny). Wybrała zgubną namiętność i to ją zgubiło - niestety za każdy grzech kiedyś przychodzi zapłacić.

ocenił(a) film na 8
Flauius

Tutaj nie chodziło wyłącznie o namiętność. Każdy kto przeczytał książkę wie, że miłość która połączyła Annę z Wrońskim była prawdziwa. W przeciwieństwie do uczucia jakie łączyło ją z Kareninem. W tamtych czasach nie czekało się na wielką miłość, ważne było aby pannę dobrze wydać. I w taki sposób właśnie Anna wyszła za Karenina. Nie jej wina, że zakochała się w innym mężczyźnie po kilku latach małżeństwa, mając dziecko (które zresztą było dotychczas całym jej światem). Anna chciała być po prostu szczęśliwa, ale nie mogła być długo ponieważ, jak już ktoś wyżej napisał, ten związek nie miał szans w tamtych czasach. Nie osądzałabym jej tak krytycznie. Bardzo głupio zaczęła się zachowywać przed śmiercią, ale najwyraźniej nie mogła już znieść sytuacji, w której jest wykluczona z towarzystwa i nie ma nikogo prócz Wrońskiego. Na dodatek wmówiła sobie, że on już jej nie kocha.

Film, moim zdaniem, dobrze przedstawia fabułę książki. Ale nie sposób jest przedstawić całej książki, która jest dość obszerna, w filmie który trwa niecałe 2 godziny.
Książka jest piękna, polecam nawet po obejrzeniu filmu :)

goci_17

Wroński ją kochał, oboje sie kochali. Anna jednak weszła w "swój świat" zrobiła się zazdrosna, podejrzliwa, uzależniona, wykańczała faceta psychicznie - własnie ona jego a nie on ją. Ona nie mogła być szczęśliwa, mimo iz kochała Wrońskiego to przecież kochała nad życie syna, była rozdarta pomiedzy nich. "Anna zachowała się głupio po tym jak mąż jej wybaczył " - jak mogła byc z człowiekiem którego nienawidziła? To nie była tylko namiętność a Anna nie chciała żyć w kłamstwie. Niestety sama się w tym wszystkim pogubiła, zabiła się nazłość Wrońskiemu, aby mu pokazać że to ona "jest górą". Szkoda mi faceta... A mogli wyjechachać na wieś i żyć długo i szczęśliwie prowadząc szpital i pomagając potrzebującym.... książkę kocham:)

ocenił(a) film na 8
cholmin

Ja nie wiem, czy ktoś zauważył, ale jest ogromna różnica w postrzeganiu miłości Anny i Wrońskiego oglądając wersję z 1997 i 2012. Ja po obejrzeniu jako pierwszej ekranizacji z Knightley, miałam wrażenie, że wszystko jest sztuczne, główna bohaterka zwyczajnie znudzona i głupia (no bo jak tu porzucić takiego fajnego faceta jak Karenin, który ją kochał, był czuły i dobry, a co ważne - nie wyglądał tak staro, dla młodego chłopca z wąsikiem, który dbał jedynie o zabawę). Natomiast w tej wersji Wroński naprawdę kochał i chciał dla niej jak najlepiej (kiedy choćby przełożył ten nieszczęsny wyjazd), a później, po jej śmierci, sam powiedział, że jako człowiek jest skończony i jedyne, co mu pozostało to rola "mięsa armatniego" na wojnie. Przy czym mąż Kareniny był raczej zimny, w jednej chwili nawet okrutny (próba zmuszenia Anny do "spełniania małżeńskiego obowiązku"). Wszystko traktował jak służbę, obowiązek. A i rożnica wieku między nim a małżonką wydawała się być naprawdę znaczna. Nic dziwnego, że Karenina odnalazła szczęście obok kogoś tak świetnego jak Sean Bean. ;)))

goci_17

Najpierw przeczytaj książką, a potem wyrażaj swoją opinię ;)

ocenił(a) film na 8
forestdark

Jak już to książkę a nie "książką", a oprócz tego to ja wyrażałem swoją opinię na temat filmu a nie książki, bo to forum jest poświęcone tematyce filmowej.

goci_17

Czepiasz się małego przejęzyczenia, znawco języka polskiego... Wiem, że jest to strona poświęcona tematyce filmowej nie musisz mi o tym mówić, ale mimo wszystko dziękuję bardzo za przypomnienie :) Nie siedzisz w uczuciach bohatera w filmie, a jest on zrobiony na podstawie książki, gdzie są one opisane i czytelnik może doskonale się z nimi zapoznać. Jeżeli tak myślałeś/aś o Wrońskim to jest tylko i wyłącznie kiepska gra aktorska, bo jestem pewna, że reżyser nie chciał ukazać Aleksiego od tej strony... Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
forestdark

Znawcą języka polskiego nie jestem i samemu zdarzają mi się błędy w pisowni, ale akurat ten błąd rzucił mi się w oczy i o tym napisałem, wybacz jeśli cię to uraziło. Jeśli chodzi o temat filmu to wybacz, ale ja takie odniosłem wrażenie po jego obejrzeniu, że uczucia Wrońskiego nie były stałe i nie wiem czy to winna gry aktorskiej czy scenariusza. O książce się wypowiadać nie będę, gdyż jej nie czytałem a moja opinia odnosiła się tylko i wyłącznie do owego filmu. A tak już z innej beczki bo widziałem, że oglądałaś nową wersję Anny Kareniny, czy naprawdę warta jest obejrzenia? Bo opinie są bardzo różne.

goci_17

Dobrze,każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. Tak, oglądałam nową wersję i na mój gust była naprawdę cudowna, większość ludzi może nie być zadowolona, ponieważ jest zrobiona w formie teatru, mi się takie coś podoba więc byłam zachwycona, przynajmniej zrobione było coś oryginalnego i nie typowego. Bardzo często sceny są przeskakiwane z przejściami aktorów, i wszystko ukazane jest w bardzo ciekawy sposób. Także jeśli chodzi o mnie to polecam. Jedyne czego mogłabym się uprzedzić, co do głównych aktorów to Wroński wydawał mi się z lekka za młody, a Annę powinna grać jakaś aktorka, która ma więcej ciała od Keiry, mimo, że uwielbiam tą aktorkę i cała pasowała do tego filmu, jednak jest zbyt chuda do pani Karenin. Ale cóż, to tylko film...

ocenił(a) film na 8
forestdark

Ok dzięki za opinie, być może w najbliższej przyszłości obejrzę ten film to postaram się coś o tym napisać.

forestdark

"Najpierw przeczytaj książką, a potem wyrażaj swoją opinię"

Bezsensowna uwaga. To jest filmweb. Tu nie trzeba czytać książek, by oceniać filmy.

ocenił(a) film na 9
Sighma

Głupie to co napisałaś, ekranizacji książek to nie dotyczy.

Sighma

jeżeli chodzi o ścisłość to nie ekranizuje się książek tylko powieści lub nowele, książka może być kucharska lub o kwiatach i o wielu różnych rzeczach

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones